Strona Główna

poniedziałek, 10 listopada 2014

Przepraszam.

Przepraszam Was serdecznie,ale nie wyrabiam się . Dużo nauki,a teraz jeszcze problemy ze zdrowiem. POstaram się wrócić jak naszybciej. Mam nadzieję ,że się nie gniewacie? Do zobaczenia :D

niedziela, 2 listopada 2014

74.



-No pytam kto ?- zadałam po raz kolejny pytanie.

- Pani od jubilera. Chciałem ci zrobić niespodziankę , zaprosić na kolację i oświadczyć,ale ty przez swoją cholerną zazdrość musiałaś wszystko zniszczyć.- warknął.

Nie spodziewałam się takiego obrotu spraw.Nie sądziłam,że Michał zechce mi się oświadczyć. Ma rację za każdym razem wszystko psuję. Niszczę. Patrzyłam na Kubiaka,który jak gdyby nigdy nic usiadł przed telewizorem i czekał na moją reakcję.

Odwróciłam się i wyszłam.

-Kaśka ! Gdzie idziesz?-zatrzymał mnie w ostatniej chwili.

Cisza.

-Gdzie idziesz?- zapytał ponownie szarpiąc mnie za łokieć.

-Puść to boli.- łzy zaczęły lecieć mi po policzkach.

-Przepraszam.Kasiu nie płacz.- próbował mnie przytulić jednak go odepchnęłam.

Popatrzył na mnie zaskoczony.

-Daj mi święty spokój chce zostać sama.- wyrwałam się i wybiegłam z mieszkania.

Słyszałam jego krzyki,które prosiły o powrót,jednak nie miałam ochoty ich słuchać.

Było coraz bliżej wszystkich świętych . Na cmentarzach płonęło coraz więcej zniczy . Widok stawał się coraz piękniejszy.

-Agata, proszę wróć. Ja już nie daję rady. Pomóż mi jakoś. Staram się ,ale mi to nie wychodzi, za każdym razem robię coś źle. Ja już tak nie mogę.- mówiłam sama do siebie i płakałam.

W tej samej chwili zadzwonił telefon. Popatrzyłam na wyświetlacz . Dzwonił Krzysiek.

-Słucham?- powiedziałam pociągając nosem.

-Gdzie ty się włóczysz? Ja cię przyjechałem odwiedzić a ty co ?- zaśmiał się.

-Naprawdę? To ja już idę.- powiedziałam entuzjastycznie.

Po nie długiej chwili byłam już w domu . Wielkim ciepłym przytulasem przywitał mnie dzieciaki,a potem Iwona. Na końcu został Krzysiek.Mocno mnie przytulił i pocałował w czoło.

-Cześć skarbie.- przywitał się.

-Cześć.

- To ja może zrobię herbaty ?- zapytałam.- Kto pije?

Od razu zgłosiła się całą rodzinka Ignaczaków. Michał siedział cicho i nic nie mówił. Udałam się więc do kuchni. Nastawiłam wodę i czekałam ,aż się zagotuję.

- Co się stało ?- zapytał nagle.

- Kiedy ? Gdzie?

- Między tobą a Michałem?

- Powiedzmy,że się pokłóciliśmy.

-Czyli?

- On uważa,że przez swoją zazdrość wszystko niszczę,a ja chcę naprawdę dobrze. Próbuje się zmieniać, opanować,ale co nie zrobię jest źle. Ja już nie daję rady.- łzy zaczęły lecieć mi po policzku.

Tak Kaśka taka silna baba ,a beczy. Kaśka jest silna ,ale co do tematów bliskich jest bardzo wrażliwa. Kto by pomyślał?

- Kasiu, porozmawiajcie chociaż raz bez kłótni, przedstaw mu swoje zdanie . Musicie się jakoś porozumieć . Może masz rację.

-Mam ,uwierz mi mam.

Usiedliśmy razem na kanapie i rozmawialiśmy.

- Możemy porozmawiać?- zapytałam Miśka.

-Jasne. - Odparł zaskoczony







*******

I jak wam się podoba ? :D