Strona Główna

niedziela, 2 listopada 2014

74.



-No pytam kto ?- zadałam po raz kolejny pytanie.

- Pani od jubilera. Chciałem ci zrobić niespodziankę , zaprosić na kolację i oświadczyć,ale ty przez swoją cholerną zazdrość musiałaś wszystko zniszczyć.- warknął.

Nie spodziewałam się takiego obrotu spraw.Nie sądziłam,że Michał zechce mi się oświadczyć. Ma rację za każdym razem wszystko psuję. Niszczę. Patrzyłam na Kubiaka,który jak gdyby nigdy nic usiadł przed telewizorem i czekał na moją reakcję.

Odwróciłam się i wyszłam.

-Kaśka ! Gdzie idziesz?-zatrzymał mnie w ostatniej chwili.

Cisza.

-Gdzie idziesz?- zapytał ponownie szarpiąc mnie za łokieć.

-Puść to boli.- łzy zaczęły lecieć mi po policzkach.

-Przepraszam.Kasiu nie płacz.- próbował mnie przytulić jednak go odepchnęłam.

Popatrzył na mnie zaskoczony.

-Daj mi święty spokój chce zostać sama.- wyrwałam się i wybiegłam z mieszkania.

Słyszałam jego krzyki,które prosiły o powrót,jednak nie miałam ochoty ich słuchać.

Było coraz bliżej wszystkich świętych . Na cmentarzach płonęło coraz więcej zniczy . Widok stawał się coraz piękniejszy.

-Agata, proszę wróć. Ja już nie daję rady. Pomóż mi jakoś. Staram się ,ale mi to nie wychodzi, za każdym razem robię coś źle. Ja już tak nie mogę.- mówiłam sama do siebie i płakałam.

W tej samej chwili zadzwonił telefon. Popatrzyłam na wyświetlacz . Dzwonił Krzysiek.

-Słucham?- powiedziałam pociągając nosem.

-Gdzie ty się włóczysz? Ja cię przyjechałem odwiedzić a ty co ?- zaśmiał się.

-Naprawdę? To ja już idę.- powiedziałam entuzjastycznie.

Po nie długiej chwili byłam już w domu . Wielkim ciepłym przytulasem przywitał mnie dzieciaki,a potem Iwona. Na końcu został Krzysiek.Mocno mnie przytulił i pocałował w czoło.

-Cześć skarbie.- przywitał się.

-Cześć.

- To ja może zrobię herbaty ?- zapytałam.- Kto pije?

Od razu zgłosiła się całą rodzinka Ignaczaków. Michał siedział cicho i nic nie mówił. Udałam się więc do kuchni. Nastawiłam wodę i czekałam ,aż się zagotuję.

- Co się stało ?- zapytał nagle.

- Kiedy ? Gdzie?

- Między tobą a Michałem?

- Powiedzmy,że się pokłóciliśmy.

-Czyli?

- On uważa,że przez swoją zazdrość wszystko niszczę,a ja chcę naprawdę dobrze. Próbuje się zmieniać, opanować,ale co nie zrobię jest źle. Ja już nie daję rady.- łzy zaczęły lecieć mi po policzku.

Tak Kaśka taka silna baba ,a beczy. Kaśka jest silna ,ale co do tematów bliskich jest bardzo wrażliwa. Kto by pomyślał?

- Kasiu, porozmawiajcie chociaż raz bez kłótni, przedstaw mu swoje zdanie . Musicie się jakoś porozumieć . Może masz rację.

-Mam ,uwierz mi mam.

Usiedliśmy razem na kanapie i rozmawialiśmy.

- Możemy porozmawiać?- zapytałam Miśka.

-Jasne. - Odparł zaskoczony







*******

I jak wam się podoba ? :D

5 komentarzy:

  1. Jaram się rozdziałem omg!
    Kocham Ciebie i tego bloga ♥
    To jeden z lepszych jakie czytam
    Rozdział niesamowityczekam na next kochana

    OdpowiedzUsuń
  2. Aaaaaa jakie to było....
    Śliczne ,boskie ,cudne
    Jeny to było genialne
    Ja chcę już więcej
    Nie mogę się doczekać co będzie dalej
    Pożera mnie ciekawość
    Ściskam Mela
    :**
    Życzę weny,dużo dużo weny

    OdpowiedzUsuń
  3. o jejj!! Ja nie chcę żeby się kłócili !!;//
    Chciałabym, aby było dobrze juz <3
    Co do rozdziału to mega, pozdrawiam Gośka ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie widzisz, że piszesz padake i z rozdziału na rozdział coraz to bardziej się pogrążasz, ja to bym się wstydziła dać coś takiego czytelniczkom do czytania. :)
    Za każdym razem się kłócą bo głupia Kaśka myśli,że jest pępkiem świata, nudne te ich ciągłe kłótnie. Mam nadzieję,że Michał pójdzie,po rozum do głowy bo nie mogę już o tej Kaśce czytać przez Ciebie i Twoje wymysły,przestałam od dłuższego czasu lubić jej postać. Pozdrawiam Ola

    OdpowiedzUsuń