Gdy tylko otworzyłam oczy szybko wstałam i pobiegłam sprawdzic czy tak jak Michał obiecał nie zrobił nic głupiego.Zajrzałam do jego sypialni,spał jeszcze słodko,a w pokoju unosił się słaby dźwięk chrapania Miśka.Na mojej twarzy zagościł uśmiech.Odetchnęłam z ulgą i poszłam się przebrac i zaczesać.Po chwili byłam już w kuchni i szykowałam śniadanie,gdzie pojawił się również Michał.Jego twarz była smutna ,a oczy podpuchnięte.Przywitał się tylko cichym cześć i wziął się za robienie kawy.Przez przypadek upadł mu kubek i się potłukł.
-Kurwa-powiedział zdenerwowany.
W jednej chwili zaczął to sprzątać,skaleczył się i znów z jego ust poleciały przekleństwa
-Zostaw ja to pozbieram ,a ty idź jedz bo wystygnie.Zrobił to co mu kazałam,a ja w tym czasie posprzątałam resztki kubka.Ogarnęłam parę rzeczy i musiałam iść na trening.Bałam się go zaostawić samego.
-Michał ja idę na trening.Dasz sobie radę?-zapytałam
-Tak.-odparł
-Napewno?Czy mam zadzwonić do Zbyszka?
-Tak nie trzeba-rzekł po czym położył się na kanapie,głośno wzdychając
-To ja lecę będę za 2 godziny.Pa-powiedziałam i wyszłam.
Na treningu byłam myślami gdzie indziej,cały czas miałam w głowie najczarniejsze scenariusze,i bałam się że któryś może się sprawdzić.Trener parę razy mnie opiepszył,ale miałam do gdzieś.Nie wiem czemu ja się nim tak przejmuję?Przecież on mi jest zupełnie obcy,a jednoczeście tak bliski.Po ostatnich wydarzeniach ufam niewielu ludziom,i nie na wszytkich mogę polegać.Ale on jest inny Ma coś w sobie,co daje mi tę pewność,że mogę mu zaufać .On potrzebuje teraz osoby ,która go wesprze,chyba nie powiedział Zibiemu co się stało,a on jest mu teraz potrzebny.Przyjaciel jest na te dobre i złe momenty w życiu.Może mu powinna powiedzieć?
W końcu zakończył się trening.Szybko się przebrałam,wsiadłam do auta.Jak na złość nie chciało odpalić,ale po paru próbach udało się.Odjechałam spod hali z piskiem opon.Po chwili zaparkowałam pod blokiem i udałam się do mieszkania.
-Już jestem -powiedziałam wchodząc.
Brak odzewu .Przestraszyłam się.
-Michał -zaczełam wołać.Jednak dalej nic.Poszłam sprawdzić wszystkie pokoje,tam go nie było.Chciałam zajrzeć do łazienki,jednak była zamkniętaSpojrzałam przez szybkę ,ktoś tam leżał .Zaczełam walić w drzwi nic,próbowałam je otworzyć tez nic.Szybko zadzwoniłam do Zibiego.
-Haloo Zibi?
-Tak.-zapytał
-Przyejzdzaj szybko.Michał zrobił chyba coś głupiego .Zamknął się w łazience nie mogę jej otworzyć.-powiedziałam jednym tchem.
-Co ? Już jadę!.-krzyknął.
Cały czas próbowałam otowrzyć te cholerne drzwi ,ale nic nie szło z nimi zrobić.Po 10 minutach pojawił się Zbyszek który wpadł do mieszkania,ze szkrzynką narzędzi.
-Co się dzieje?-zapytał.
-Nie wiem nie odpowiada na moje słowa .-rzekłam przestraszona.
Bartman natychmiast wziął się za te drzwi.Udało mu się to .Odrazu podbiegłam do leżacego Kubiaka na podłodze.Z jego ręki ciekła krew,a on sam był ledwo przytomny.Zibi zadzwonił po pogotowie
-Michał co ty narobiłeś?-zapytałam ze łzami w oczach.
Zatamowałam ranę.Po chwili Miśka zabrała już pogotowie.Zaraz z Zbyszkiem pojechaliśmy za nią.Cały czas łzy ciekły mi po policzkach.Zibi mnie pocieszał,ale nic mi to nie dało.Mojego towarzysza nie chcieli o niczym poinformować,ani nie pozwolili mu do niego wejść .Ja jednak okłamałam lekarzy i wejszłam do Michała jako jego narzeczona.Leżał on na łóżku podłączony do kroplówek.Usiadłam na krześle i ujełam jego dłoń.Gładziłam ją swoim kciukiem.Otworzył oczy i popatrzył na mnie.
-Co ty najlepszego zrobiłeś ?-zapytałam .
-Przepraszam-dało się usłyszeć.
-Głuptasie.-ścisnęłam jego dłoń mocniej.
Wo sali wtargnął lekarz
-No widzę,że narzeczeni się już pogodzili.-powiedział.
-Tak tak -powiedziałam zmieszna.
-Jest pan jeszcze bardzo słaby,ale zrobimy badania i jak wszystko będzie dobrze to jutro pan wyjdzie do domu-rzekł lekarz uśmiechnięty
-Dobrze-odparłam.
-Do zobaczenia-pożegnał się
-Do widzenia.
Wróciłam do poprzedniej pozycji.
-Narzeczonej?-zapytał Michał.
-No co ? Inaczej by mnie nie wpóścili-wytłumaczyłam.
Posiedziałam jesszcze chwilę po czym się zmyłam.Pożegnałam się z Miśkiem i wróciliśmy z Zibim do domu.Padnięta położyłam się na łóżku i Morfeusz mnie zabrał do siebie.
Dziękuje za nominacje Siatkareczce.
1. Dlaczego siatkówka, a nie inny sport?
1.Ma coś w sobie,co przyciąga. :p
2. Jak zaczęłaś się interesować siatkówką?
2.Najpierw gra w szkole,mecze i tak jakoś zostało. ;p
3. Ulubiony klub?
3.Resovia i Jastrzębski ;p
4. Kiedy zaczęła się Twoja przygoda z blogowaniem?
4. W marcu ;p
5. Co najbardziej lubisz robić w wolnym czasie?
5.Tv ,blog ,siatkówka :P
6. Jakie książki polecasz?
6Igrzyska śmierci :P
7. Masz jakieś zwierzątko?
7.Kotka ,psa, papużkę ;p
8. Ile masz lat?
8.15 w lipcu ;p
9. Byłaś kiedyś na meczu reprezentacji? Jeżeli tak to którym? Jeżeli nie, to czy chciałabyś?
9.Nie byłam;/ Bardzo bym chciała ♥
10. Ulubiona część garderoby?
10.Spodnie ;p
11. Najlepszy sposób na bycie szczęśliwym?
11.Spełniać swoje marzenia ;p
Nominuję :P
http://siatkowka-mojamilosc.blogspot.com/
http://czasem-wszystko-sie-zmieniaa.blogspot.com/
http://faith-hope-volleyball.blogspot.com/
http://zakochana-para.blogspot.com/
Moje pytania do was:
1) Masz do dyspozycji zawodników z całego świata. Jaka byłaby twoje wymarzona wyjściowa szóstka?
2) Co myślisz o tzw. 'hotkach'?
3) Czy masz w swoim otoczeniu osoby, które hejtują sportowców tylko dlatego, że coś przegrali?
4) Czym dla Ciebie jest siatkówka?
5) Wybierasz się na jakiś mecz LŚ lub MŚ?
6) Masz możliwość dostania się na każdą uczelnię. Jaki kierunek wybierasz?
7) Jakie imię dałabyś swojemu zwierzakowi?
8) Piosenka, której słuchasz kiedy masz zły dzień?
9) Trenujesz lub trenowałaś jakiś sport?
10) Kto zaraził Cię miłością do siatkówki? ♥
I jak 14?
Jeeenyyy czo ten Michał? A mówią, że faceci wrażliwi nie są.. A tu patrz! Dobrze, że jest Kaśka i Zibi pomogą mu z tego wyjść.
OdpowiedzUsuńJeeny, jak mnie tak Monika wkurzaaaa. I dobrze, że już zakonczyła swoją karierę u boku Miśka. :D
Cuuudownie, teraz będzie BIG LOVE ♥ :D
http://zakochana-para.blogspot.com - zapraszam ;))
Będzie oj będzie :P Do następnego ;p
UsuńJezuuu, dobrze, że Kaśka w miarę szybko wróciła do tego domu, bo inaczej kto wie, co mogłoby się stać...
OdpowiedzUsuńSuper rozdział :)
Czekam na następny i zapraszam:
chce-byc-przy-tobie.blogspot.com
Pozdrawiam :*
No dobrze :P DO następnego :P
UsuńAle, ze co Michał chciał zrobić?! Zabić się?! Przez kogoś takiego jak Monika?! No do reszty zwariował... kompletnie nie warto.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
P.S.
Bardzo dziękuję za nominację ;)
NIe warto ;P Do następnego :P I nie ma za co ;p
UsuńCzy jego popieprzylo do konca?
OdpowiedzUsuńPrzez taka suke jak Monika? Pozdrawienia z nad morza mu przesylam -.- no skretynial do reszty!
Dobrze, ze ma przyjaciol, bo bez nich byloby jeszcze gorzej..
Pozdrawiam ;*
Dobrze ze ma ;p Do następnego ;p
UsuńNo bo mnie.... ! Jestem zła. Bardzo zła!
OdpowiedzUsuńNominuję cię do Libster Award. więcej informacji znajdziesz u mnie.
http://jedyniecomogeciobiecac.blogspot.com/
ojejku :D To źle ;D Do następnego ;p
UsuńJa pierdziele !!! Dobrze że Michał się nie zdążył zabić jak dobrze że go tak szybko znaleźli i mam nadzieję że w przyszłych częściach ona zostanie jego narzeczona <3 zapraszam do mnie na spodziewajsieniespodziewanego.blogspot.com
OdpowiedzUsuńNo ;p Do następnegoo ;p
UsuńNo nie.... miala przeczucie, nie ma co!
OdpowiedzUsuńDobrze, ze odratowali Miska!
I ze ma takich przyjaciol.
Pozdrawiam i dziękuję za info ;)
DObrze że Michał się nie zabił ;o
OdpowiedzUsuńAle za to teraz może być z Kasią :*