Gdy rano się obudziłam , nikogo obok mnie nie było .
Wstałam, zaczesałam się , ubrałam i zeszłam na śniadanie. Na dole była już cała
rodzina Ignaczaków. Zjedliśmy śniadanie i rozpoczęliśomy prace przy malowaniu
pokoju. Poszło nam to sprawnie i szybko.
Wieczorki wybraliśmy się do kina i na lody . Dzieciakom
udało się namówić rodziców ,abyśmy poszli na plac zabaw. Wymęczone dzieci
zasnęły w drodze powrotnej.
Przez cały czas dzwonił do mnie kubiak, ale ja nie miałam ochoty z nim rozmawiac. Teraz sobie kuźwa o mnie przypomniał.
***
Rano wstałem ,jakby mnie kto zmaltretował. Głowa mnie
bolała. Dosłownie wszystko.
W całym mieszkaniu cisza .Dziwne, bo zawsze Kaśka
włączała radio i szykowała śniadanie.
Nigdzie jej nie było, dzwoniłem , nie odbierała .W końcu
postanowiłem zadzwonić do Zibiego może on coś wie.
-Siema Zibi- przywitałem się.
-Hej.- powiedział jakoś tak oschle.
- Jest może u was Kaśka?- zapytałem.
-Nie nie ma.- odpowiedział.
- CO się stało ?
-Nic.
-Kurwa! Stary , słyszę ,że coś jest nie tak ! Możesz
powiedzieć co się stało? - krzyknąłem zdenerwowany do telefonu.
- To nie jest rozmowa na telefon ,zaraz będę u ciebie.- odpowiedział spokojnie
- Dobra.- powiedziałem i się rozłączyłem .
Co ja takiego zrobiłem , nic nie pamiętam.
Po pięciu minutach Zbyszek był już u mnie. Wpuściłem go do środka , przyniosłem piwo i usiedliśmy na kanapie .
- Gdzie Kaśka ?- zapytałem na wstępie.
- Ty się jeszcze kurwa pytasz gdzie ? Potym co jej wczoraj zrobiłeś to dobrze zrobiła ,że się wyniosła!- wkrzasnął.
- Jak to wyniosła ,gdzie ?! I co ja takiego zrobiłem.?- zapytałem zaskoczony.
-Wiesz co kurwa szkoda nawet z tobą gadać!- powiedział i wstał . Chciał wyjść ale mu nie pozwoliłem .
- Stary ja nic nie pamiętam ! Powiedz o co chodzi ?
- Nic nie pamiętasz ? - zapytał zaskoczony- Przecież ty wczoraj wogóle nie piłeś.
- No właśnie.
- Ja pierdole może ci ktoś coś dosypał do soku.?- zapytał retorycznie Bartman.
- To może być możliwe , ale kto ?
- Brałem tylko picie od Damiana , tego fizjoterapełty dziewczyn , to niby jakiś kuzyn Małego.
- No to on musiał to zrobić, musisz to Kaśce powiedzieć.
- Tak tylko ona mi nie uwierzy . Kaśki nie znasz ?
-Racja to racja.Wiem ,że Mały nagrywał całą impreze.
-Stary co ja takiego zrobiłem bo nadal nie wiem .
-Pokazywałeś wszystkim na imprezie filmik jak z Kaśką noc spędziliście.- powiedział
- Że co kurwa ?! Jaki filmik?- zapytałem zaskoczony , łapiąc się za głowe.
-No ten co masz na telefonie.- oznajmił
Szybko wiziąłem telefon do ręki i zacząłem przeglądać galerię. Znaleźliśmy ten filmik . Tylko ,że na nim nie było ani mnie a ni Kaśki .
- To jakieś pornosy.!- krzyknąłem.
-No właśnie.- powiedział.
- Podwieziesz mnie do małego ? - zapytałem ,i już po chwili byłem koło drzwi frontowych , gotowy do wyjścia.
- Spoko .
Po chwili byliśmy już u Wojtaszka.
-Hej mały masz może nagranie z imprezy?- zapytałem włażąc do mieszkania.
- No - odpowiedział.
- Możemy pooglądać.?- zapytałem.
- Ok. Ale po co ?- zapytał.
-Napewno wiesz , jakie wczoraj gówno zrobiłem .
- Chodzi o Kaśke ?
- Tak - przytaknął Zibi.
Następnie zaczęliśmy oglądać nagranie , bardzo dokładnie.
- Jest.!- krzyknął Zbyszek.
Cofnęliśmy nagranie i rzeczywiście był fragment , na którym Damian dosypuje mi czegoś do szklanki. Zgraliśmy to na płyte i poprosiłem Bartmana o podwózke
. Wsiadłem w samochód i ruszyłem do Wałbrzycha. Złamałem chyba wszystkie możliwe przepisy, ale w tamtym momencie nie było to istotne liczyła się tylko ona. Zależało mi na niej, nie chciałem być taki jak ten cały Tomek. Oszalałem na punkcie tej dziewczyny . Ona jest inna od pozostałych. Uwielbia się kłócić i zawsze wygrywa. Gdy się śmieje jej oczka robią się takie słodkie. Kocie oczka. Jednak jak narazie nic do niej chyba nie czuje. Może kiedyś. Jak narazie nie jest to samo co do Moniki , kiedyś. Zależy mi ,bo jest dla mnie jak siostra. Zwierzałem się jej . Po paru godzinach zajechałem pod dom Ignaczaków. Akurat wtedy wracali do domu.
-Kaśka !- krzyknąłem.
Odwróciła się. Była zaskoczona widząc mnie.
- Czego chcesz?- wtrącił się Igła.
- Kasiu porozmawiaj ze mną proszę.- prosiłem o chociaż parę minut rozmów.
-Ale my nie mamy o czym rozmawiać. - odrzekła oschle.
- Muszę ci coś pokazać.
- Co ten piepszony film.?!- zapytała zdenerwowana.
- Tak , ciebie na nim nie ma to jakieś zasrane pornosy!
- Daruj sobie! - warknęła i zamknęła mi drzwi przed nosem .
Waliłem i próbowałem się tam dostać ,ale na próżno.
Wyszła tylko na chwilę .
- Jeszcze raz zapukasz w te drzwi to zadzwonie na policje!- warknęła i wróciła do środka.
Postanowiłem się nie ruszać z tamtąd , dopóki ze mną nie porozmawia. Usiadłem pod drzwiami i nawet nie wiem kiedy zmożył mnoe sen .
I jak 42? Mam nadzieję ,że się podoba . Tak wiem ,że krótki ,ale jestem u babci i nie za bardzo mam czas i możliwości więc nie wiem kiedy się kolejny pojawi. Przepraszam :/
Pozddawiam i do następnego .:p
Ps.Przepraszam za wszystkie błędy ,ale na telefonie pisałam rozdział.