Strona Główna

sobota, 21 czerwca 2014

38 .



Resztę wakacji spędziliśmy w dobrych humorach. Bez żadnych problemów, kłopotów. Super się bawiliśmy. Razem z Kubiakiem chcieliśmy ,aby nasze gołąbeczki spędziły resztę czasu sami ,ale nie zawsze nam to wychodziło . Raz to Kubiak jumnął o drzwi ,a potem wpadliśmy na nich. Oni mieli z nas mega bekę. Moim zdaniem ich relacje poprawiły się .

Nawet Igle zdarzyło się do mnie zadzwonić ,tylko po to abym mu coś przywiozła. No niech go szlak.! W sumie to chyba dobrze, bo nie musiałam wysłuchiwać tych jego morałów .Nasłuchałam się ich przed samym wyjazdem. Tylko masz się trzymać Michała! A spróbuj mi wrócić z brzuchem! No nie no za kogo on mnie ma ?! I znowu ta jego gadka… Moja malutka księżniczka… Uwielbiam po prostu jak on tak do mnie mówi..Tatuś..

Jestem wdzięczna Michałowi ,że mnie wziął ze sobą. Jak ja mu się odwdzięczę ? Pomyślimy.

Niestety nadszedł koniec tego raju. Spakowani udaliśmy się na lotnisko. Na moje nieszczęście Damian również dziś wylatywał. Niestety w samolocie nie było miejsca obok Michała więc musiałam usiąść obok Damiana.

Zaczął nawijać o tym jaki on to jest cudowny ,co on nie zrobił , gdzie był , co zobaczył.

Pustak..

Jednak zainteresował mnie tym ,że lubił muzykę. No i przegadaliśmy o tym cały lot .

Po dwugodzinnym locie byliśmy już na miejscu .

Po dłuższej chwili uradowana weszliśmy do mieszkania . Ja od razu położyłam się na swoim łóżku i mocno wtuliłam w poduszkę. Mmm moja podusia. Nareszcie w domku.

Na długo nie było mi dane cieszyć się tym ,gdyż mister Kubiak oświadczył ,że lodówka pusta. Poszłam więc kupiłam potrzebne rzeczy . Na szybko zrobiłam spaghetti . Zjedliśmy w ciszy. Kubiak nic się nie odzywał co do niego nie podobne ,ale nie trudno się domyśleć co było tego przyczyną. Damian… Odpowiedź na zły humor Miśka. To jest takie słodkie jak on jest o mnie zazdrosny .Ajajaj !

Po skończonym posiłku udaliśmy się przed telewizor. Próbowałam go jakoś udobruchać ,ale na próżno były moje staranie. Łaskotałam go , dźgałam i szeptałam tak czule i seksownie mu do uszka „Michałku” ,a on tylko wstał i wyszedł . Kurde!

Co ja miałam zrobić ? Chciałam go trochę wkurzyć. Zadzwoniłam do Damiana czy ma ochotę się spotkać. Był chętny. Poszliśmy więc do kina , na lody i na halę. Pośpiewaliśmy trochę. Ten chłopak ma naprawdę talent. Zajebiście śpiewa góry . Nawet udało mi się go namówić ,abyśmy zagrali w siatkówkę . Oczywiście dawałam mu fory.

Z niego to taki oszust ,mówił ,że nigdy nie grał w siatkówkę. Zagrywkę miał bardzo dobrą , gorzej z przyjęciem. Ale zawsze można popracować. Spędziłam z nim super dzień. Może jednak ta znajomość ma swoje pozytywne strony ? Zobaczymy co z tego wyniknie.

Damian odprowadził mnie pod drzwi. Na pożegnanie pocałowałam go w policzek. Zobaczył to Michał .Ojoj źle . Udało mi się go wkurzyć .! Cel osiągnięty. Ale ja jestem wredna no nie ? Trafiła mu się współlokatorka. Zadowolona zamknęłam za sobą dni wejściowe i dołączyłam do Kubiaka ,który oglądał TV .

W jednym momencie odwrócił się w moją stronę.

- Opowiedz mi coś o sobie.-rzekł patrząc mi w oczy.

Wow. Ten jak coś powie ,to po prostu klękajcie narody.

-Michał nie..- zaczęłam mówić ,jednak mi przerwał.

-Czemu ?- zapytał rozczarowany.

Ja nie chcę zwierzać się z tego co działo się wcześniej , nie lubię i nie chcę. Moje życie jest do publikacji.

- Wystarczy ,że Krzysiek zna mój cały życiorys.- powiedziałam i udałam się do kuchni.

Zrobiłam sobie kawę . W jednej chwili poczułam na biodrach ręce. Duże dłonie odwróciły mnie tak ,że patrzyłam mu głęboko w te jego niebieskie paczadełka *.*

Jakie one cudowne.

Próbowałam się wydostać , jednak byłam bez szans .Był za silny jak dla mnie.

- To jak ? Opowiesz?- zapytał z takimi kocimi oczkami.

Jak mogłam im nie uledz. Jednak nie tak szybko. Zgodziłam mu się coś tam powiedzieć pod warunkiem ,że on też mi coś powie. Oczywiście się zgodził.

Udaliśmy się na kanapę. To miejsce stało się naszym posiedzeniem podczas rozmów.

-Słucham o czym mam opowiadać? – zapytał .

- Rodzice.. – powiedziałam pewnie.

- Wiedziałem, że to powiesz.- rzekł.

-Słucham.- powiedziałam.

-No więc tak. W sumie poszło nam o Monikę. Rodzice cały czas mieli o nią pretensję , a to nie tak robi, a ona taka, a tak się ubiera. Chodzi tutaj z tymi ludźmi. Uważali ,że ona mnie zdradza. Ale ja głupi nie wierzył. Przecież Monika taka święta.. Jak ona by mi mogła to zrobić . Pewnego razu powiedzieli mi że widzieli ją z jakimś gościem jak się obmacywali , ja nie uwierzyłem. Oznajmili mi ,że jeżeli z nią nie skończę, to nie mam co do domu zaglądać. No i od tamtej pory się do siebie nie odzywamy. Widziałem ich parę razy na meczu, ale nie miałem odwagi podejść. A wyszło jak wyszło z Moniką. Sama wiesz.- zakończył swój monolog.

- Michaś nie warto . Spróbuj z nimi pogadać.

- To oni mnie wyrzucili.

- No w sumie ,ale bądź mądrzejszy.

- Zobaczymy.

- Yhymm ja ci dam zobaczymy.

-Teraz ty ..- zaczął.

Kurde co by tu wykombinować. Akurat włączone było Polo TV i leciała spoko piosenka .

- Hej czy ty wiesz, że ja się w tobie kocham .Hej czy ty wiesz że to poważna rzecz. Hej czy ty wiesz że zdjęcia twe oglądam. Hej szkoda że już nie zobaczę cię – śpiewałam i porwałam go do tańca.

- Nie zmieniaj tematu .- usiadł z powrotem .

-No dobra co chcesz wiedzieć.?- zapytałam.

- Co cię łączy z Igłą?

- Igła to taki mój braciszek.

- No wiem ,ale dlaczego ? Jak to się stało?

- Muszę?

-Yhym.

-Miałam wtedy 5 lat jak go poznałam. Przyszedł do mnie z ciocią . Mama i ciocia rozmawiały , a my się bawiliśmy. Od tamtej pory codziennie przychodził. Nauczył mnie grać w siatkówkę. Gdy się obrażałam tylko on wiedział jak sprawić by znów uśmiech zagościł na mojej twarzy. Tylko jemu pozwalałam na przytulanie mojego misia.- uśmiechnęłam się ,a oczy mi się zaszkliły.- Gdy miałam już te cholerne 10 lat moi rodzice powiedzieli ,że jadą do urzędu coś załatwić, chciałam z nimi jechać , jednak mi nie pozwolili. Nim odjechali mocno mnie wyściskali i pocałowali. Mama na koniec powiedziała ,że Krzysiek się mną zajmie , wszystko będzie dobrze. Udałam się do niego , spędziliśmy miłe popołudnie ,a potem ta cholerna wiadomość ,że rodzice zginęli .Uciekłam nad jezioro, znalazł mnie i obiecał ,że się mną zajmie. I tak jest do dziś .Oto i cała historia- rozpłakałam się , Michał mocno mnie przytulił i zaczął gładzić dłonią po głowie i mówić ,że wszystko będzie dobrze.

-Nigdy więcej tak nie rób!- wybuchnę łam.

- Jak ?- zapytał zaskoczony.

- Nie gładź mnie po głowie i nie mów ,że wszystko będzie dobrze.!

- Dobra .

- Przepraszam – powiedziałam i uciekłam do siebie.

Nienawidzę rozmawiać o mim życiu , o przeszłości. Zawsze wtedy ,albo płaczę ,albo się denerwuję.

W pokoju spędziłam resztę dnia. W jednej chwili ktoś zapukał do drzwi, i po chwili wszedł .

- Śpisz ?- zapytał Kubiak.

Nie spałam ,ale nie miałam ochoty z nim rozmawiać.

- Przepraszam.- powiedział – Dobranoc księżniczko.- pocałował mnie w czoło i wyszedł, a ja odpłynęłam.











******

I jak 38 ? :D Przepraszam ,że tak długo , ale projekty zaliczaliśmy zamieszanie.

Wygraliśmy <3 A ten sędzia z Chin kompletny idiota -.-

Pozdrawiam :* Do następnego :P





Komentujesz=Motywujesz

17 komentarzy:

  1. Ej no.. Miałam nadzieję że ten rozdział rozpocznie coś ciekawego (ty już dobrze wiesz co xd) No ale niestety trzeba czekać...
    Pozdrawiam ;3

    OdpowiedzUsuń
  2. Zajebisty <3 tak ten sędzia z chin to kompletny idiota ślepy w dodatku . Za bardzo skośne oczy ma xD

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzień z Damianem mi się nie podobał -.- Nie dziwię się Miśkowi, ze jest zazdrosny. Na pewno on coś kombinuje! Intuicja mi podpowiada! Drugi Paweł pewnie! :D Co Miśka naszło na takie zwierzenia?
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A może jednak nie ? Zwierzać mu się zachciało :p do następnego :p

      Usuń
  4. Damianowi mówię stanowcze nie! :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie tez sie ten Damian nie podoba.... :/ lubie kiedy Michas jest o Kasice zazdrosny :)
    Zeierzenia.... ciezka sprawa. Ale z drugiej strony maja to za soba
    Tez czekam na zblizenie wspollokatorow ^^
    Sedzia z Chin-padaka
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie... tylko nie Damian. TRZY RAZY NIE CHŁOPIE! :D
    Michaś zazdrosny... :D
    Już się nie mogę doczekać następnego ;*
    W wolnej chwili zapraszam do siebie, na rozdział 56.
    http://zakochaniwsiatkowce.blogspot.com/2014/06/rozdzia-56.html
    Przepraszam za spam.
    Pozdrawiam, Jullaa.

    OdpowiedzUsuń
  7. rozdział świetny jak zawsze a co do sędziego to się zgadzam

    OdpowiedzUsuń
  8. Super rozdział ! Uwielbiam te momenty kiedy Michał jest zazdrosny o Kaśke . To takie słodkie :)
    Czekam na następny i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Damian nieeee !
    Michał jest zazdrosny, czyli też coś czuje do Kasi.
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie.
    http://zawsze-byles-w-mym-sercu.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń