Dziś 1 czerwca.Dzień dziecka ! Jak co roku wysłałam dzieciakom prezenty,bo nie stety nie mogłam do nich pojechać.Z życzeniami oczywiście zadzwonił Igła,nadal twierdził ,że jestem jego małą dziewczynką,która jest nie samodzielna.Pamiętam jak mu oznajmiłam,że przenoszę się do Jastrzębia to popadł w paranoję Cały czas mówił ,że ie dam rady ,no i się zaczeły kłótnie.Głupota .Ale podoba mi się jego podejście ,bo wiem ,że w każdej chwili mogę do niego przyjść wyżalić się,poprosić o pomoc ,a on nigd mnie nie odrzuci.To mój przybrany braciszek,którego nie miałam,a ja jego siostrzyczką.Czasem zastanawiam się,jak by wyglądało moje życie gdyby rodzice nie zgineli to czy miałabym takie więzi z Krzyśkiem ? Chyba nie ,rozwaliły by się przy pierwszej lepszej przeprowadzce.
Siedziałam sama w mieszkaniu,bo Michał pojechał do Moniki.Czemu ja mu tego nie powiem?-zastanawiałam się.Powiedziałabym mu i co by to dało ? I tak by mi nie uwierzył ,przecież Monisia święta jest. Sama myśl o niej sprawiała,że podnosiło mi się ciśnienie.Nagle ktoś zadzwonił do drzwi.W drzwiach stał nie kto inny jak Paweł.Jeszcze go tutaj brakowało ! Nosz kurwa !-pomyślałam.
-Hej-przywitał się .
-Cześć-powiedziałam oschle.
-Możemy pogadać.?
-O czym ?
- O różnych sprawach .-odparł usmiechem.
-Niech ci będzie właź.
Po chwili siedzieliśmy już w salonie na kanapie.Cały czas parzył mi w oczy i trzymał rękę.Chciałam ją wziąść ale dość mocno ją trzymał.
-Więc?-zapytałam.
-Kasiu ja wiem,że to głupio wyglądało i ogółem,ale przepraszam.
-I co ja mam zrobić?
-Wybaczyć?
-Hah wiesz co śmieszny jesteś!-wstałam.
-Kaśka minęło już tyle czasu ,a ty znowu to samo.
-No wiesz jak ja się wtedy czułam! -krzyknęłam.
Zbliżył się do mnie i zaczął całować odepchnęłam go .
-Pogieło cię!-wrzasnęłam
-Kaśka ,nic by ci się nie stało jak byś zatańczyła na tej rurze,a to chciałem sprawdzić jak smakują twoje usta-uśmiechnął się cwaniacko.
Słyszałam jak drzwi się otwierają pewnie Michał wrócił,dzięki Bogu.
-Jesteś poprostu zwykłym sukinsynem ,który myśli tylko o jednym.-krzyknęłam.
-Może i jestem,ale mam też uczucia,którymi darzę właśnie ciebie.
-Wynoś się w tym momencie.! Już!-krzyczałam
-Nie .-rzekł.
Po chwili wkroczył Michał,który cały czas przysłuchiwał się naszej rozmowie.
-Pomóc ci w czymś Kasiu ?-zapytał na wstępie.
-Tak Mógłbyś tego o to pana wyrzucić za drzwi.
-Z miłą chęcią.
Ruszył w kierunku Pawła stojącego naprzeciwko
-Dobra sam wyjdę-powiedział Paweł i wyszedł.
-No w końcu dziękuje.-uśmiechnęłam się do Michała.
-Do usług.-odpowiedział
-Jak tam u Moniki ?-zapytał
-A ok ,wszystko w porządku ,gruba się zaczyna robić.-uśmiechnął się
-To dobrze.
Resztę wieczora spędziliśmy na rozmawianiu,a potem poszliśmy spać.
Rano obudziłam się dość wcześnie.Ubrałam się i zaczesałam.Następnie zrobiłam śniadanie ,po chwili przyszedł róznież Michał ,zjedlismy i ruszyliśmy na trening.Minął dość szybko, i wyszstko mi nawet wychodziło.Po zakończonym treningu,wróciliśmy do domu,ja zaparkowałam w garażu a Kubiak poszedł na górę
***
Ruszyłem schodami na górę .Otworzyłem drzwi do mieszkania, i dochodziły jakieś dziwne odgłosy pojękiwania.Poszłem sprawdzić co to było.Byłem zszkowany tym co zobaczyłem.W pokoju znajowała się Monika,w obecności jakiegoś faceta,uprawiali sex,po jej odgłosach można było stwierdzić,że było jej dobrze,nawet nie zauważyła,że stoję w drzwiach.PO chwili dołączyła do mnie Kaśka,która też była zaskoczona.
***
Ten widok to wnie wbił w ziemie,nawet nie sądziła,że ona może robić to w naszym mieszkaniu.Jak widać ta kobieta jest zdolna do wszystkiego.Nie mogłamm dłużej tak stać i patrzeć na to
-Kurwa cu się dzieję.!-wrzasnęłam
-O ja pierole.-krzyknęli oboj i szybko odskoczyli od siebie.
-Michał ja ci to wszystko wytłumacze-mówiła Monika,która próbowała się do niego zbliżyć,ten ją odepchnął.
-Wynoś się z tąd nie chce cie znać ! Wyperdalaj! Słyszysz?!-krzyczał
-Ale...
-Spierdalaj!.
-A rzeczy.?-zapytała
.-Ja je dostarczę jeszcze dzis!-wtrąciłam się.
-Dobra-prychnęła
-Michaś,kotku.-znów zaczęła to robić.Kubiak tylko odwrócił się i wyszedł.
-Wyjdź! -uniosłam się.Ta kobieta to ma tupet, pieprzy się z innym na oczch Michała,a teraz chce go przepraszać
-Już idę.!-wzięła spakowane rzeczy i wyszła.
-Monika?-zapytał Michał
-Tak ?-powiedziała z nadzieją w głosie.
-Mam tylko jedno pytanie.To moje dziecko ?
To pytanie mnie kompletnie wryło w ziemię.Byłam ciekawa reakcji MonikiJednak ta tylko spóściła głowę.
-Nie .To nie twoje dziecko-rzekła i wyszła.
Widziałam jak bardzo zabolały te słowa Miśka.Czemu ona mu to zrobiła ?Niestarczał jej?Był na każde jej wezwanie,kiwnięcie palce,zawalał treningi,czasem rezygnował meczów, aona jak mu się dopłaca?Zdradą.
Wyszłam na balkon.Pod blokiem znajdowała się już ona z kochankiem.
-Monika czekaj rzeczy ci podam !-krzyknęłam i zaczęłam zrzucać jej rzeczy na dół.
-Co ty kurwa robisz?-wrzsnęła.
-Oddaje ci twoje rzeczy.
Mega śmiesznie to wygladało jak ona z tym chłoptasiem latają i zbierają porozrzucane ubrania.Jednak nie było mi do śmiechu.poszłam sprawdzić,gdzie jest Michał.Zamknął się w łazience.
-Michał otwórz.-mówiłamJednak cały czas brak odzzewu.
-jeżeli nie otworzysz to sama to zrobię-znowu nic.Poszłam więc po śrubokręt i odkręciłam zamek oraz dostałam się do środka .Kubiak sieedział oparty o wanne .Tak było mi go szkoda .Miał oczy zaszklone.Cierpiał.Przytuliłam go mocno.
-Michał,niewarto!Jak widaćnie była ciebie wart.-powiedziałam
-Ona znów to zrobiła rozumiesz.! Raz już jej wybaczyłem,a teraz znowu.-rzekł drrzącym głosem.
-Ciii Michał .-jeszcze mocniej go przytuliłam.
-Tak się cieszyłem na to dziecko,że będę ojcem,będę miał się czym chwalić,że ono powiedzialo już tata,a nie tylko słuchać jak inni to robią,jakie ich dzieci są cudowne.
-Wiem,że ci ciężko,ale zobaczysz jeszcze spotaksz taką kobietę ,która będzię warta twoich uczuć, i urodzi ci przesliczne mmaluchy,najwyraźniej Monika nie była dla ciebie.
-A ty czasem nie miałaś jej ubrań zawwieść?-zapytał ,chcąc odbiec od tematu,
-Już to zrobiłam.-oznajmiłam
-Ale jak ?-zapytał zakoczony.
-Przez okno,co będę się na nią wytracąć,paliwo drogie-uśmiechnęłam się.
-Musiało to komicznie wylądać.-lekko się uśmiechnął.
- I tak było.
-Nom
-Dobra dość tych użaleń,chodź zrobimy pizze .-pokazałam białe ząbki.
-Dobra niech ci będzię.-westchął i wstał
Trudno mu było o ty mnie myśleć,ale próbowałam go czymś zająć ,dawałam mu coś do roboty no i tak rozpoczęlismyy bitwe.Rzucaliśmy w siebie mąką.Śmieliśmy się ,lecz gdy to ustało to i dawne miny wróciły.Zjedliśmy ,a potem poszliśmy spać
-Michał proszę tylko nie rób głuppot.-powiedziałam,gdy stał przy drzwiach.
-Dobra obiecuję.-rzekł i zaszył się w swoim pokoju.Ja również to uczyniłam .Długo nie mogłam zasnąć,ale w końcu odpłynęłam.
*************
I jest 13.Tak bardzo chceiliście rozwiązanie sprawy z MOniką więc proszę. MOże być? Dziękuje wszystkim za nominacje ;D Komentujecie ^^
Ps.Nauczyciele są niemożliwi porostu ;/https://www.youtube.com/watch?v=7WA0cZ4Aebw piosenka na zaliczeni,ja nie dam rady .;/ Im to się już w dupach poprzewracało ;p
No nareszcie! Teraz tylko zeswataj Kaske z Michalem, usmierc Pawla i bede w siodmym niebie xd
OdpowiedzUsuńRozdzial swietny, pozdrawiam :*
haha postaram się ;D Do nastepnego :P
UsuńSuper rozdział czekam na kolejny ;)
OdpowiedzUsuńTo do następnego :P
Usuńtakiego rozwiązania sie nie spodziewałam :) Myślałam, że to kaśka pęknie i wygada wszystko, a tu taka akcja. Szkoda mi Miśka ;/ A dziewczynę wyjątkową ma na wyciagnięcie ręki, niech tylko lepsze soczewki założy ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
No to cię zaskoczyłam ^^ DOkładnie ;D Do nastepnego :P
UsuńPrzepraszam kochana, że dopiero teraz komentuję. Już nadrobiłam i muszę powiedzieć, że jest świetne :D
OdpowiedzUsuńDobrze, że romans Moniki wyszedł na jaw. Szkoda mi Miśka, ale teraz nic nie stoi na przeszkodzie, żeby był z Kasią ;)
Pozdrawiam :*
Cieszę się ,żę dołączyłaś :P Do nastepnego ;p
UsuńWreszcie się wydało jaka jest Monika.Biedny Misiek,ale teraz może być z Kasią :))
OdpowiedzUsuńdo następnego
zapraszam do siebie na 6 rozdział ;*
No może a czy będzie? :D Do nastepnego :P
UsuńO matko. Świetny rozdział
OdpowiedzUsuńKopara mi opadła, jak napisałaś, ze Monika bzykała się w ich mieszkaniu.
Smutny Misiek...chyba najgorszy obraz na świecie. Ze łzami w oczach.
Dobrze, ze teraz ma przy sobie kogoś, kto stara się rozśmieszyć i pomóc, wesprzeć na duchu.
Pozdrawiam i do następnego
Zgoryszłaś mnie swoim rozdziłaem 69 ^.^ No okropny ,;/ Ale wałsnie ma kogoś takiego :p Do następnego ;p
UsuńŚwietny... W końcu Monika odeszła...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
No nareszcie :P DO następnego ;p
UsuńCudownie! Znaczy szkoda mi Michała, ale w końcu przekonał się jaka jest Monika...
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny, zapraszam:
chce-byc-przy-tobie.blogspot.com
Pozdrawiam :*
No ;P Do nastepnegpo :P
UsuńSuper rozdział! Trochę szkoda Michała :(
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię :D
http://walczyc-zawsze-do-konca.blogspot.com/
Dzięki :P Do następnego ;p
Usuń