Strasznie się o nią martwiłem . Nie wychodziła z pokoju ,
nie piła , nie jadła. Zamknęła się w sobie. Nie znam jej tak dobrze jak
Krzysiek , nie wiem co mam robić. Boję się ,że może zrobić coś głupiego tak jak
ja , tylko że ona wtedy zdążyła , a ja mogę nie .Jak to jest możliwe ,że
człowiek może się tak zachować . Postanowiłem przemówić jej do rozumu. Zapukałem do drzwi, jednak nie usłyszałem odzewu, więc
wszedłem do środka. Leżała zapłakana, miała podpuchnięte oczy , czerwony nos i
takie smutne oczy , nigdy jeszcze u niej takich nie widziałem.
-Hej.- powiedziałem , jednak dalej nic.
-Kasiu , nie możesz tak , chociaż coś zjedz, napij się –
pogłaskałem ją po głowie .
Ona spojrzała na
mnie tylko.
- Nie pacz tak , ja ci zrobię coś jeść ok. ?
Przytaknęła , ja
zaś po chwili wróciłem do pokoju z
jajecznicą i kompotem.
- Masz to wszystko zjeść- powiedziałem stanowczo.
Tak jak powiedziałem tak się stało .
-Grzeczna dziewczynka, a teraz wstajemy .
Zaprzeczyła.
- O nie moja droga panno , wychodzisz dobrowolnie , a jak
nie to ja to zrobię.
No i wstała. Ubrała się w rzeczy ,które jej
przyszykowałem oraz pozwoliła mi się
zaczesać . Chociaż w tym ekspertem nie jestem , ale jakoś powołałem zadaniu.
Zabrałem ją na trening, gdyż strasznie się bałem ,że jej
coś odbije. Cały czas siedziała na trybunach i się przyglądała jak piłka
wędruje z jednej na drugą stronę. Gdy
trener zapytał czy chce grać odmówiła . To do niej nie podobne. Wszyscy
mnie pytali co się stało , a co ja miałem i powiedzieć? Wymyśliłem ,że ma zły dzień i tyle , oni
uwierzyli , no oprócz Zbyszka . Ten to też musi mnie znać na wylot . Wie kiedy
kłamie , a kiedy nie. Po skończonym treningu zabrałem ją na lody . Zjadła z
niechęcią , ale co miała zrobić.
Wróciliśmy do domu , zjedliśmy obiad i rozwaliliśmy się
na kanapie. Zasnęła ,przykryłem ją kocem i kontynuowałem oglądanie TV. No i tak
zleciało południe.
Obudziła się ok. .
17. Więc , od razu zjedliśmy kolację . Z
trudem namówiłem ją na kręgle . Świetnie się bawiliśmy. Ona się trochę od
stresowała i nawet parę razy zaśmiała .Późnym wieczorem wróciliśmy do domu .
Zabrakło nam picia , postawiła ,że pójdzie, nie zaprzeczyłem . Usiadłem przed
telewizorem.
***
Poszłam do tego
sklepu , bo chciałam być sama , a on to raczej mi tylko będzie przeszkadzać , ale miło z jego
strony ,że się mną opiekuje. Ja na pewno w odróżnieniu do niego nie zrobię nic
głupiego . Chyba właśnie o to chodzi w życiu , by mieć kogoś kto będzie przy
tobie na dobre i na złe. Zawsze. Kiedy ciemno, źle, świeczka się nie pali. Pomimo
i mimo, wbrew nawet gdy wydaje się nam ,że nikogo nie potrzebujemy, bo jesteśmy
samowystarczalni. To nie prawda . Ludzie potrzebują bliskich. W pojedynkę nie
mogą istnieć. W tęsknieniu za kimś nie chodzi o czas, który upłynął kiedy
ostatni raz się widzieliście, rozmawialiście. Chodzi o te momenty , gdy robiąc
coś zdajesz sobie sprawę ,jak bardzo byś chciała by ta osoba była przy tobie
teraz.
Zakupiłam
najpotrzebniejsze rzeczy i wyszłam.
Dziwnie się
czułam, miałam wrażenie ,że ktoś mnie śledzi . Weszłam w uliczkę prowadzącą do
naszego bloku i wtedy ktoś mnie napadł . Miał kaptur , który udało mi się
zedrzeć . Paweł . Zaczęłam krzyczeć lecz nikt nie słyszał , uderzył mnie czymś
w głowę i zaciągnął do samochodu.
Obudziłam się przywiązana do krzesła w jakimś domu . Wiem
,gdzie to jest byłam tutaj raz z
nim na imprezie u kumpla . Strasznie się
bałam.
- To część księżniczko- złapał mnie za podbródek.
-Zostaw mnie!- krzyczałam.
- Oj czemu się tak denerwujesz?!
- Zostaw.!
- Wiesz jedna upojna noc i jesteś wolna.!
-Puszczaj!
- Jak się będziesz rzucała to będzie bolało.
-Spierdalaj!
- O jaka
niegrzeczna
-Wal się !– oplułam go wtedy.
-O nie niee!
Porozmawiamy inaczej, a teraz śpij bo masz mieć siły !
Kurwa idiota.! Na szczęście wyleciał mu telefon.
Przewróciłam się na bok i udało mi się rozwiązać
ręce. Szybko chwyciłam za telefon . Kurde numer. Jedyny numer ,który znałam to
Krzyśka. Roztrzęsiona zadzwoniłam. Odebrał po pierwszym sygnale.
-Tak słucham?
-Krzysiek pomocy to ja Kaśka , Paweł mnie porwał i chce
zgwałcić !
-Jak to gdzie jesteś?!
- Na obrzeżach miasta , taki lasek i tam jest domek .
- Ulica? Cokolwiek
-Nie mogę rozmawiać.
- O ty suko telefonu się czepiłaś!- złapał mnie za włosy
i powrotem posadził na dawne miejsce.
-Pomocy !- krzyczałam.
-Halo Kaśka!- słychać było głos w telefonie.
-Pomocy.!
I jak 30 ?:P Trochę tak kryminalnie ,ale jakoś nie za
bardzo mi wyszło .;p Mam nadzieję ,że się spodoba. No to do następnego ;p
Komentujesz = Motywujesz ;D
Co tu się cholera jasna dzieje! :O aż się na początku przestraszyłam. Chcesz stracić czytelniczkę.? Jak bęędziesz tak pisać to w końcu naprawdę zejde na zawał. Oby Krzysiek ją uratował. BŁAGAAAAAM ..
OdpowiedzUsuńEj ej bez takich mi tu! Oj tam może ktoś cię uratuje ja się postaram , bo szkoda czytelniczki xd MIejmy nadzieję ;p do następnego ;p
UsuńMasakra. Dlaczego kończysz w takim momencie :/
OdpowiedzUsuńjuż się rozkręciłam a tu koniec :(
rozdział jak wasze genialny :D mam nadzieję że Igła zdąży na czas :D
ten Paweł jest psychicznie chory :/ ale i tacy ludzie trafiają się w życiu
czekam na następny
niestety ;p do następnego ;p
UsuńO matko ! Czemu w takim momencie ! Oby Krzysiek zdążył, bo obawiam się najgorszego...
OdpowiedzUsuńCzekam na następny i pozdrawiam :*
zobaczymy ;p do nastepnego;p
UsuńTy ty babp jedna zla! :D
OdpowiedzUsuńNie dobra ty....
A idz ty...
Super,ale ten Pawel no to kurwa zaraz oczy wydlubie i chyba za jaja ppwiesze! :D XD No to szukeje sznurek XD
Ppzdrawiam do nastepnego
Haha ok ;p do następnego ;p
UsuńCzemu w takim momencie? ;o
OdpowiedzUsuńTen Paweł to psychicznie chory człowiek.Chętnie bym go wykastrowała.
Oby Krzysiek uratował Kasię.Musi.
Pozdrawiam ;*
Miejmy nadzieję ;p do następnego ;p
UsuńAle się porobiło. Masakra mam nadzieje ze Krzysiek zdąży. Bardzo ładnie ze strony Michała ze tak zajmował się Kasią. Ja tego całego Pawła nigdy nie lubiłam. Czekam na następny Nika :)
OdpowiedzUsuńZobaczymy ;p do następnego ;p
Usuńooo jakaś akcja!
OdpowiedzUsuńCo za skurwysyn z niego !!
Muszą jej pomoc
rozdział super :)
do następnego pozdrawiam ;*
Dokłądnie ;p do następnego ;p
UsuńJa pierdziele, jaka akcja! I ty przerywasz w takim momencie? Mam nadzieję, ze Krzysiek zdązy i zawiadomi Michała, bo on raczej szybciej dojedzie w to miejsce. No i chcę w końcu wyjaśnienia tej całej sprawy!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
No miejmy nadzieje ;p do następnego ;p
UsuńŚwietny rozdział czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńDo nastepnego :p
Usuń