Strona Główna

czwartek, 26 czerwca 2014

41.



- Paczcie !- pokazywał im nagranie na telefonie.- Zajebista była , polecam wam!- zaśmiał się.

Stałam jak wryta. Nie mogłam w to uwierzyć. On to wszystko nagrał ? Odbiło mu ?

Łzy ciekły mi po policzkach. Nie wytrzymałam. Podeszłam bliżej.

Zauważył mnie.

- O Kasia!- uśmiechnął się promiennie – Widziałaś?- zapytał

Podeszłam tylko bliżej niego. Zamachnęłam się i spoliczkowałam go parę razy.

Następnie odwróciłam się napięcie i wyszłam. Słyszałam za sobą jeszcze jego krzyki.!

„Genialnie było ! Dziękuję!”

W tłumie śmiejących się osób , doszły do mnie jeszcze krzyki Zbyszka i Asi, ale ja nie chciałam wtedy z nikim rozmawiać.

Szłam ulicą. Płakałam. Ludzie patrzyli na mnie jak na wariatkę. Nie obchodziło mnie to w tamtym momencie.

Jak on mnie mógł mnie tak poniżyć.?

Jak nisko można dać się poniżyć...?
czy jest określona granica, w której ktoś mówi: okej, zrobiłeś już tyle, tak bardzo się poniżyłeś, że możesz już skończyć... dowiodłeś swojego udręczenia w imię sprawy... jesteś na równi ze mną, zdobyłeś swoje prawa..

Przekonałam się, jak dobrze przez chwilę odciążyć swój umysł, pozbyć się ciągłego zastanawiania nad kwestiami jak będzie, co będzie, odrzucić odpowiedź 'nie wiem' jako odpowiedź na wszystko (szczególnie, jeśli chodzi o stan emocjonalny).

Tak, przez jakiś czas wiedziałam (a może tylko mi się zdawało, że wiem, czego chcę, co czuję?). W każdym razie byłam spokojna. Przez ułamek sekundy byłam spokojna, bezpieczna, spełniona, szczęśliwa.

Teraz znów NIE WIEM, nie wiem, nie wiem. Smutno, potężnie, przygnębiające NIE WIEM.
Po krótkiej przerwie znowu stoję z założonymi rękami i przyglądam się osobie, która powinna być mną. Słucham tysiące piosenek licząc, że dadzą mi odpowiedź. Wróciłam do punktu wyjścia -zawsze grzecznie wracam. Powtarzam sobie: musisz zawierzyć sobie, będziesz silniejsza. Tak, będę silniejsza. Problem tkwi w tym, że nie chcę być silna, chcę być szczęśliwa.

Jestem naiwna, jestem nie przygotowana do życia, jestem nadwrażliwa, jestem pełna słabości, jestem dziwna. Zastanawiam się, czy ten zbiór tworzy ze mnie osobę skazaną na nie powodzenie.

Nie lubię siebie, kiedy jestem smutna.

Po raz kolejny od jakiegoś czasu spędzam wieczór samotnie, w domu. Usilnie trzymam się nadziei, że moje przerażenie minie, że jest mi dobrze sama z sobą. Wierzę, że nie muszę bać się samotności.

Niestety... Boję się, jestem przerażająco smutna, nie mam z kim porozmawiać, nie potrafię rozmawiać z osobą, która powinna teraz przy mnie być . Wiem, nie mogę niczego od nikogo oczekiwać. "the only thing you can relay on is that you can't relay on anything".

Wstydzę się moich zranionych uczuć. Znowu dałam się nabrać. Łudzę się- a może..? Nie.

Udałam się nad pobliskie jeziorko, gdzie uwielbiałam prze siadywać , odkąd tutaj pierwszy raz przyjechałam. Znalazłam je przez przypadek, gdy się zgubiłam.

Siedziałam na ławeczce, płakałam. Tylko tyle .Minęło może 2 godziny. Postanowiłam wrócić do domu. Przetarłam oczy i ruszyłam w drogę. Po nie długim czasie byłam w mieszkaniu. Zastałam tam pakujących się Olszewskich.

- Co wy robicie ?- zapytałam na wstępie. Nie mogłam w to uwierzyć. Dowiedzieli co się stało ?

- Pakujemy się.- od powiedział Jacek.

- Czemu ?

- Kasiu i tak długo u ciebie siedzimy , muszę jeszcze parę spraw załatwić ,a Lilkę do rodziców podrzucę. Oni też jej dawno nie widziała.- od powiedział na moje pytanie.

- Tak szybko.- westchnęłam zrezygnowana.

Myślałam ,że może chociaż oni, będę mnie rozśmieszać a tu nici. Trudno.

- No niestety.- rzekł Olszewski.

Po chwili musieliśmy się pożegnać. Przytuliłam ich mocno i wycałowałam .Powiedziałam ,że mają jeszcze do mnie wpaść. Zaśmieli się tylko i wyszli.

Nie chciałam jak na razie oglądać Kubiaka. Spakowałam się i wsiadłam w samochód.

Po dłuższym czasie minęłam tabliczkę z napisem Wałbrzych.

Potrzebowałam go .Jak zawsze. Jestem wciąż tą malutką dziewczynką.

Pojechałam w nasze ulubione miejsce. Zielony most. Tyle chwil tam przeżyliśmy . Te złe i te dobre zawsze mi się odtwarzają w głowie, gdy tam przychodzę.

Napisałam przed tym sms’a do Asi , aby się nie martwili.

Ja:

Asiu, nie martwicie się. Nic mi nie jest. Musiałam wyjechać ,nie mogę go oglądać.

Nic mu nie róbcie. Sama to załatwię.



Asia;

Ok. Jak chcesz. Jak coś jestem pod telefonem.



Ja;

Dzięki.



Kolejnym numerem do którego powędrowała wiadomość był Ignaczak.



Ja:

Tam , gdzie zawsze?

Igła;

Już idę.



Po chwili znalazł się obok mnie. Przytulił mocno i pocałował w skroń.

- Pecha mam do facetów.- powiedziałam śmiejąc się.

- Ale do mnie nie ?- zapytał.

-Nie. Mój ty kulfonie.

- Robaczek. O co tym razem poszło ?

Wzięłam głęboki oddech.

- Przespałam się z Kubiakiem.- rzekłam na jednym wydechu.

Jego oczy diametralnie się powiększyły.

- Tak wiem. Głupia jestem.

- I o to się pokłóciliście.?

-Nie . On to wszystko nagrał i pokazał na imprezie u Małego .

- Że co zrobił?!- wrzasnął i wstał.

- To co słyszałeś.- powiedziałam ze łzami w oczach.- Upokorzył mnie.

- Zabiję skurwysyna!- krzyknął.

- Nie warto.

Usiadł koło mnie i przytulił.

- Znowu będziesz uciekała przed problemami?

Miał rację znów uciekłam! Szlak!

- Nie..

- Ale to zrobiłaś.- przypomniał mi.

- Nie myślałam wtedy co robię.

- Powinnaś mu tak mordę obić ,że będzie przez 3 tygodnie z pokoju się bał wychodzić.!

Zaśmiałam się.

- Co się śmiejesz ? Wiem ,ze jesteś do tego zdolna.!

-Pomyślimy.

Kurde jak on to robił? Od razu humor mi się poprawił.

- Idziemy do domu ? Mama się ucieszy.- wstał i pociągnął mnie.

- Ok.- od powiedziałam.

Po chwili byłam już na dobrze znanym mi podwórku. Weszłam do środka.

- Cześć ciociu.- przywitałam się z zaszklonymi oczami.



Mo­noto­nię cza­su codzien­ności wy­pełniało be­zus­tanne prag­nienie zas­po­koje­nia Mojej ideolo­gii. Rządziłam sobą codzien­nie, da­wałam Ci to, cze­go so­bie zażyczyłam Nie widziałam, że niszczę sobie życie. Liczył się tyl­ko Mój cho­ler­ny egoizm. Niknęłam w przes­tworzach wiel­kości świata, w oczach tłumów, ale pragnęłam bar­dziej. I prag­nę nadal...Egoistka..

Tak bardzo ją zraniłam.

- Rybcia!- krzyknęła ciocia i mocno mnie przytuliła.

-Rybcia ?!- wyłonił się za ściany wujek , a gdy mnie zobaczył również mocno wyściskał.

Przy kolacji opowiedziałam im prawie wszystko. Należały im się wyjaśnienia.

-Kasiu śpisz u siebie ?- zapytała z uśmiechem ciocia?

- A mogę?

- Pokój cały czas na ciebie czeka – od powiedziała.

- Nie naruszony.- dodał wujek.

- Dziękuję.- uśmiechnęłam się.

Umyłam się i przebrałam , a następnie weszłam do swojego pokoju.

Wszystko było tak jak dawniej. Zdjęcia na ścianach , łóżko w tym samym miejscu, a w szafie , ubrania. Mamy .. i moje. Czekały na mnie.

Położyłam się na pościeli i wąchałam zapach dawnych lat.

W tej samej chwili przyszedł Krzysiek. Położył się obok , ja zaś wtuliłam się w niego.

-Pamiętasz? Zawsze przychodziłem jak bałaś się burzy .- rzekł.

-Pamiętam .- na samo wspomnienie uśmiechnęłam się.- Nadal się jej boje.

-Kto cię bronił przez tyle lat ?- zapytał zaciekawiony.

- Byłeś ty , Agata, Dagmara ,Kubiak i jesteś ty.- odpowiedziałam.

Uśmiechnął się. Leżeliśmy w ciszy. Niesamowite tyle lat minęło ,a my wciąż względem siebie mamy takie same zachowanie, podejście.

-Zawsze ci nuciłem wtedy piosenkę.

- Cudowna była.

-Wiadome .

-Zero samo krytyki.- zaśmialiśmy się.

-W me senne noce, senne dni
Gdy milczy telefon, nikt nie stuka do drzwi
W bezsenne noce, tylko Ty
Możesz zapukać do moich drzwi- nucił.

Ja rozmarzyłam się. Przed oczami miałam obraz z tamtych dawnych lat.

-Nie trać wiary, nie opadaj z sił
Jestem z Tobą, tam gdzie Ty
By rozproszyć smutne dni
Jestem z Tobą, tam gdzie Ty- kontynuowałam.

-Nadal to świetnie brzmi.- powiedział Igła.

-Masz rację, a w szczególności pierwsza zwrotka.

- Zawsze będziesz do mnie przychodziła.

- Masz rację.

Wtuliłam się w niego mocniej i nawet nie wiem kiedy zasnęłam . Usłyszałam tylko :

-Dobranoc krasnalu.

Poczułam jeszcze jak nakrywa mnie kocem i całuje w czoło.









*****

I jak 41? Jutro koniec roku szkolnego ! Wakacje! Super.! Meczyk <3

Jaki wynik obstawiacie? ;D

Pozdrawiam :* DO następnego ;p



Komentujesz = Motywujesz





11 komentarzy:

  1. jak on mógł to zrobić.... to jest jakiś żart.... albo to nie ona jest na filmie

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie chce mi się wierzyć, że Kubiak to nagrał. On nie jest do tego zdolny, zdecydowanie nie. Przecież wiedział, jak Kasia przeżywała tą sprawę z Pawłem i sam ją wtedy bronił, więc na bank to nie było to nagranie. W dodatku nawet nie chował tego telefonu i spytał, czy widziała. To nie było być to nagranie, o którym pomyślała! Czekam aż ta sprawa sie wyjaśni. Kurde, z Igły to świetny przyszywany brat. Sama bym chciała takiego. Głęboki ten rozdział. Dużo było jej refleksji. No genialnie po prostu, mam nadzieję, że nie będziemy długo czekać na następny.
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale żeś sie rozpisala xd zobaczymy . Ciesze sie ze sie podobal do nastepnego :p:*

      Usuń
  3. A moze na tym nagraniu nie bylo ich "pierwszego razu" ? Moze to bylo cos innego a Kasia nie zauwazyla?
    Boze....
    Jaka jesten glupia...
    Przecież wszystko jest napisane ja dalej uwierzyc nie moge, ze mogl jej cos takiego zrobic.
    Dobrze , ze Kasia ma Krzyska i Walbrzych gdzie w zlych chwilach wraca jak boomerang
    Pozdrawiam serdecznie i czekam na nastepny q

    OdpowiedzUsuń
  4. Japierdziele jaki z kubiaka skurwiel ! Jak on mógł to zrobić ? Przecież chciał żeby została jego dziewczyna ! Pppierdzielony kretyn ! Biedna Kaśka jak ona musi się czuć nawet sobie tego nie chce wyobrażać . Ja to bym na jej miejscu się wyprowadziła . Dobrze że ma Krzysia <3 Kubiak nie jest wart Kaski ,powinna zlnalezdz sobie kogoś innego . Rozdział świetny ! Czekam na następny :* Dzisiaj kokniec roku <3 wspaniale tylko szkoda że gdzie do klasy mnie przyjęli dowiem się dopiero w połowie lipca i czy wogóle mnie przyjęli. Dzisiaj mecz <3 !!!!! Nie mogę się doczekać . Nasi wygrają 3:1 lub 3:2 mam przynajmniej taka nadzieję . Nie mogę się doczekać ! Zapraszam do mnie na dajszansemilosci.blogspot.com i na historianaszejmilosci.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak on mógł to zrobić ? Skurwisyn ;p
    Może to nie było to nagranie ;p Chociaż te słowa ,, Genialnie było ! Dziękuję ! '' dają mi do pomyślenia ;p Tylko kto je powiedział ? :D
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie :*

    OdpowiedzUsuń
  6. To na 100% nie jest to nagranie o którym myśli Kasia. On nie mógł tego nagrać po bo po ? Zakładzik ? Niee, Michał nie jest takim kolesiem. Przecież on ją kochaa ;*
    Do następnego :* Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. hmm kurde no, co to było za nagranie?!
    Oby wszystko sie ulozylo,
    pozdrowionka :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jestem pewna, że Michał pokazywał co innego... Ale mam nadzieję, ze syzbko to sobie wyjaśnią :)
    Zapraszam do mnie: http://bede-walczyc-do-konca.blogspot.com/
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Hmmm... z jednej strony Kubiak to świnia, ale jednak z drugiej - Kaśka mogła to źle zinterpretować... No nie wiem. Zobaczymy.
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń