Rano obudziłam się wtulona w Miśka. Próbowałam się bezszelestnie wyślizgnąć z jego objęć ,jednak mi to nie wyszło.
-A gdzie ty się wybierasz ? - zapytał niespodziewanie.
- Chcę uciec od ciebie - odprałam z uśmiechem.
- Aż tak ci ze mną źle?- zaczął całować mnie po szyi.
- A idz ty zboczeńcu.- odepchnęłam go i szybko wyskoczyłam z łóżka.
-Ja ci dam zboczeńca.- zaczął biec za mną.
W końcu mnie dogonił i rzucił na kanapę.
- Przeprosisz ? - zapytał unosząc jedną brew do góry.
Pokręciłam przecząco głową.
-Napewno ? -zapytał.
Dałam mu buziaka.
- Buziak wystarczy?- zapytałam.
- Taki skromny.?-zapytał zawiedziony.
- Masz - wbiłam się w jego usta.
Po chwili zjedliśmy śniadanie i ruszyliśmy na trening. Dzisiaj mieliśmy jechać do domu opieki dla osób nie pełno sprawnych.Wsiedliśmy więc w autobus i po chwili byliśmy już na miejscu.
Dla każdego był przydzielony pokój. Ja otrzymałam 16. Zapukałam do drzwi. Gdy usłyszałam proszę weszłam do środka. Na łóżku siedział młody mężczyzna ,a łóżko obok było puste.
- Łukasz ?- zapytałam zdziwiona.
-Kaśka?-był zdziwiony moją obecnością.
- Co ty tutaj robisz ? - zapytałam zaciekawiona.
- Jak widzisz jestem unieruchomiony.- odparł.
- Co się stało.?
-Samochód mnie potrącił i nie mogę chodzić.-rzekł spuszczając głowę.
-Tak mi przykro.- usiadłam obok niego i ujęłam jego dłoń.
- A ty co tutaj robisz ?- zapytał po chwili ciszy.
-Mówili wam pewnie o tych całych wizytach i walcz i spełniaj marzenia.- wymachiwałam rękoma.
- A takk takk. - rzekł.
- Dobra tego ci tam nie będe tłumaczyć. Trafiłam na ciebie to muszę z tobą pogadać . Jak tam u ciebie ? Jest jakaś szczęściara?- zapytałam uśmiechając się.
-Nie , od naszego rozstania żadnej. Wszystkie były jakieś takie dziwne.-odparł z uśmiechem- A u cb ? Jak ci się z Tomkiem układa?
Cisza i uśmiech zszedł mi z twarzy.
-Nie jestem z Tomkiem . Zerwałam z nim zaraz po dwóch tygodniach.- odpowiedziałam.
-Jak to ?-zapytał zaskoczony.- Zostawiłaś mnie dla niego ,a teraz nic ? Co on ci zrobił?
-Widzisz tak wyszło. Nie ma to jak być zgwałconym dwa razy wciągu dwóch tygodni.- uśmiechnęłam się sztucznie.
- Że co ?- zapytał zdenerwowany.
-Aj tam było minęło trzeba żyć dalej. Ty teraz w Jastrzębiu mieszkasz?-zamieniłam temat.
- No przeprowadziłem się i pracuję.- odpowiedział.
- Spełniłeś marzenia.?- zapytałam.
-Prawnik pierwszej klasy.- wypiął klatę dumnie do przodu.
-Eee no nie pogada.- zaśmiałam się
- Widzę ,że ty też- rzekł
-No pewnie - uśmiechnęłam się.
-Byłem parę razy na meczu. Zawaliście grasz.
-A dziękuję,dziękuję.- wyszczerzylam się.
-Powiedz jak będziesz chciał kiedyś jeszcze wpaść. Bilety załatwię, na męską również.
-Naprawdę?Dziękuję-przytulił mnie.
- Numer zmieniłeś ?zapytałam.
-Nie ,a ty ?
Pokręciłam przecząco głową .
-To jesteśmy w kontakcie.- uśmiechnął się.
Siedzieliśmy i rozmawialiśmy na różne tematy.
-Kaśka musimy już iśc-wszedł do pomieszczenia Kubiak.
-To ja lecę. Wpadnę kiedyś jeszcze . Pa-pocałowałam go w policzek.
- Pa - pożegnał się.
Weszyliśmy z Michałem na zewnątrz i udaliśmy się do autobusu. Po chwili byliśmy już w domu. Zrobiłam obiad i pełni zasiedliśmy na kanapię z kawą w ręku.
-Kto to był?- zapytał zaciekawiony Kubiak.
-Łukasz- odparłam.
-Jaki Łukasz ?-zadał mi pytanie
-Mój pierwszy chłopak.-odpowiedzialam na jego pytanie.
Cisza , w której tkwiliśmy dość długo,póki nie zadzwonił dzwonek do drzwi. Poszłam otworzyć. W drzwiach stała Monika.z dziieckiem.
- Hej.- powiedziała.
- Cześć- rzekłam.
-Przyszłam po rzeczy.
-A tak .- powiedziałam i przyniosłam jej wcześniej pozostawione rzeczy.-Proszę.
-Dziękuję. Cześć- pożegnała się.
-Cześć.
Poszłam się umyć. Kubiak jak się do mnie nie odzywał tak się nie odzywa.
-No Misiek , zazdrosny jesteś o niego ?- przytuliłam się ,ale zero reakcji.
-Tylko ciebie kocham. Stare uczucia nie wracają.
-Nie zawsze.- odparł.
-U mnie tak nie jest.- przystałam na swoim.
- Dobrze wiedzieć.- rzekł ironicznie.
- Ej no ja z nim tylko rozmawiałam - broniłam się.
- No dobra..- musnął moje usta.
- No i takiego Michała uwielbiam -uśmiechnęłam się i go pocałowałam.
- A ja uwielbiam takie prezenty.- pocałował mnie namietnie.
****
Przepraszam za tak długą nie obecność,ale tydzień bez internetu masakra xd
Do nastepnego :p
Misiek zazdrosny.... ^^
OdpowiedzUsuńBardzo sie ciesze ze wrocilas.
Pozdrawiam
WArto było czekac :D hahaha, Michał już zazdrosny! :D Jestem ciekawa jak inni zareagują na to, że są razem. Ciekawie bedzie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
hahaha jaki zazdrośnik! ;D
OdpowiedzUsuńsuper :)
do następnego :*
Fajny i czekam na następne ;)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam że z Miśka taki zazdrośnik! Hahah:D
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na następnyy ;*
Pozdrawiam;)
jeszcze-sie-.spotkamy.blogspot.com [Penchev,Wrona,Ignaczak]