Strona Główna

piątek, 16 maja 2014

24.



Dni mijały szybko i dość nudno. Wciąż to samo. Z Kubiakiem nie odzywaliśmy się ani słowem , tak samo i Zbyszek , chociaż ciągle cierpi. Aśka próbuje go wspierać ja również ,ale jest ciężko. W końcu o ludziach nam bliskim tak po prostu nie zapomina.

Była sobota .Słoneczko świeciło . Wybrałam się z Pawłem na lody i na spacer wzdłuż rzeki .Było miło śmieliśmy się i wygłupialiśmy .Zresztą jak zawsze . Paweł zaprosił mnie również na zabawę. Oczywiście się zgodziłam .Nic nie miałam do stracenia.

Wróciłam do domu ok.18 .Zjadłam i zaczęłam się szykować. Wzięłam długą kąpiel . Uczesałam włosy ,zrobiłam makijaż oraz włożyłam na siebie luźny strój, idealny do tańczenia. Gotowa już usiadłam na kanapie i zaczęłam oglądać TV . Leciała akurat powtórka bitwy o dom . Lubiłam ten program, można było podpatrzeć wiele fajnych pomysłów na urządzenie pokoju, mieszkania. Nagle usłyszałam jakieś krzyki i huki. Szybko wstałam i skierowałam się na klatkę .Widok ten bardzo mnie zaskoczył. Paweł razem z Michałem zaczęli się bić , szarpać i wyzywać .

-Pojebało cię co ja ci zrobiłem !?-krzyczał Paweł w kierunku Michała..

-Jajco !Skurwysynu!- wrzasnął Kubiak.

-Pytam się co !?

-Nigdy więcej się do niej nie zbliżysz słyszysz!

-Bo co ?!- siły Pawła natychmiast wróciły.

-Pożałujesz!

-Przestańcie!- wtrąciłam się między nimi .

-Kaśka nie wtrącaj się !- wrzasnął sąsiad.

Próbowałam coś zdziałać, ale byli za silni. Nic nie mogłam zrobić. W jednej chwili zbliżyli się do schodów. Paweł pchnął Michała ,a ten tylko się z nich stoczył i stracił przytomność. Zbiegłam szybko i uklękłam przed nim .Uderzyłam parę razy po twarzy ,ale nic. Byłam cała roztrzęsiona.

-Dzwoń na pogotowie!- krzyknęłam do Pawła.

-Po co ?-zapytał spokojnie.

-Kurwa ! Dzwoń !

-Dobra dobra.

Jak on się zachował ? Po prostu jak idiota.! Kolejny raz pokazał jaki jest.!

Gówniarz! Martwi się tylko o siebie. A jak Michał zgłosi na policje? To będzie miał przechlapane. Najważniejsze teraz ,żeby mu nic nie było.

Po chwili karetka zabrała już Michała do szpitala. Jednak nie pozwolili mi jechać. Paweł mnie pocieszał ,przytulał, ja już nie wytrzymałam.

-Zostaw mnie w spokoju!- krzyknęłam.

-Czemu ?-zapytał .

-Mam cię dość!

-To przez Kubiaka?

-Pogięło cię!? Spychać go ze schodów!

-Sam się zaczął!

-To o niczym nie świadczy !

-Jak o niczym !Szedłem do ciebie ,a on na mnie napadł!

-I miał rację! Przez ciebie mam same problemy!

- O czym ty mówisz!

-Jaka ja jestem głupia !

-No. Tutaj się z tobą zgodzę- uśmiechnął się.

-Zamknij się !

Biegiem ruszyłam do samochodu i już po chwili byłam w szpitalu.

-Dzień dobry – przywitałam się z pielęgniarką dyżurującą.

-Dzień dobry.-odrzekła.

-Wie pani może na której Sali znajduje się mój narzeczony? Michał Kubiak ?

-Jest właśnie na prześwietleniu.

-A mogłaby mi pani powiedzieć jaki lekarz się nim znajduje?

- Doktor Romańczuk.

-Dziękuję bardzo.

-Proszę.

Udałam się pod salę ,w której Michał miał wykonywane badania.

Długo się zastanawiałam czy zadzwonić do Zbyszka ,ale ostatecznie zdecydowałam ,że to zrobię. Wyjęłam telefon i wyszukałam w kontaktach „ Zibi”

-Halo Zbyszek?

-Tak .Co tam u ciebie Kasiu?

- Nic.

-Coś się stało ?

-Tak.

-Ej co się dzieje ?

-Michał jest w szpitalu .

-Ale jak to ?

-Przyjedziesz?

-Ok. Już idę do samochodu.

Po 10 minutach w szpitalu zjawił się Zbyszek .Tak samo jak ja był przestraszony.

-Jak z nim ?

-Nie wiem jest jeszcze na badaniach .

-Jak to się w ogóle stało ?

-Byłam umówiona z Pawłem na dyskotekę ,siedziałam i usłyszałam jakieś krzyki ,wyszłam a tam oni się szarpali i wyzywali , próbowałam coś zrobić, ale nie dałam rady .Potem Paweł zepchnął Michała ze schodów .To moja wina ,mogłam się nie poddawać , nie daruje sobie jak coś mu się stanie.

-To nie twoja wina. Michał jest silny da radę.

-Mam nadzieję.

-A wiesz może o co im poszło ?

-Jak dobrze słyszałam to o mnie –westchnęłam –Misiek chyba mnie bronił.

-Dobrze robił.

-Czemu ?

-Nie podoba mi się ten cały Paweł.

-Chyba nikomu..

W tej samej chwili z Sali wyszedł lekarz z Kubiakiem na wózku. Jednocześnie z Bartmanem wstaliśmy z krzeseł.

-Dzień dobry . Pani jest ?-zapytał.

Popatrzyłam na Zbyszka ,on kiwnął głową ,dobrze wiedział o co chodzi.

-Dzień dobry .-powiedzieliśmy równo .

-Narzeczoną-rzekła- Co z Michałem ?

-Na szczęście jest tylko poobijany. Miał wiele szczęścia ,a mogło to się dużo gorzej zakończyć.

-To dobrze , czyli może już wyjść do domu ?

-Tak oczywiście ,proszę się zgłosić za parę minut po wypis.

-Dobrze .

Lekarz odszedł ,a my staliśmy w ciszy .

-Nie potrzebuję waszej łaski .

-Jak chcesz ,ale do domu i tak cię odwiozę.-powiedział Zbyszek.

-Sam wrócę.’

-Jak ? Czym ?

-Autobusem.

-Pogieło cię jesteś cały poobijany ,wszystko cię boli , i chcesz się tłuc autobusem .J a cię zawiozę koniec kropka.

-Jak chcesz.

Następnie poszła razem z Kubiakiem po wypis ,a potem byliśmy już w mieszkaniu .

Postanowiłam zrobić kanapki. Z talerzem w dłoniach usiadłam obok Dzika ,który siedział na kanapie. Dłuższy czas panowała cisza, ale ja ją w końcu przerwałam.

-Możesz mi powiedzieć o co wam poszło ?

Wziął głęboki oddech i zaczął wyduszać z siebie słowa.







***

I jak 24? Mały wypadek .^^

Polska 3:0 Nasze Miśki Pyśki <3 Po prostu ich uwielbiam ;*




Trzymam kciuki za jutro :D Pozdrawiam :p Do następnego :*

25 komentarzy:

  1. Pytasz się jak? no jest zajebusty jak zawsze:DD sorki za wyrażenie :)))
    Oni muszą byc razem koniec kropka :DD

    pozdrawiam i do następnego. G ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja chciałabym już wiedzieć, co on jej powiedział...
    Dobrze, że skończyło się tylko na potłuczeniach.
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział jak zwykle fantastyczny! :) Dobrze ze Michałowi nic poważnego się nie stało. Obydwoje ciągnie do siebie , a jednak nie potrafią się dogadać. Może wkrótce się to zmieni. Czekam na kolejny pozdrawiam Nika :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie lubię Pawła, co już zapewne tu kiedyś pisałam. Pewnie będzie coś jeszcze kombinował. Spychac ze schodów? pogięło go? No i jak mogłaś w takim momencie przerwać? :O
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Ej jesteś okrutna! Przerywać w takim momencie !:* <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny rozdział,ale przerywać w takim momencie .. ;)
    Ten Paweł to palant od początku mi się nie podobał.
    Może przez ten mały wypadek Michał i Kasia zbliżą się do siebie.
    Pozdrawiam i czekam na kolejny ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny rozdział <3 ! Widać na kilometr, że ich ciągnie do siebie i może coś z tej rozmowy wyniknie ;D I jeszcze Michał ja broni przed Pawłem to coś musi być na rzeczy ;) czekam na kolejny z niecierpliwością <3

    OdpowiedzUsuń
  8. dobra, dobra. dawno mnie nie było z komentarzem i bardzo za to przepraszam.. cholerna szkoła -.-
    ale ja nie o tym tutaj.. :D
    po pierwsze od samego początku wkur*wiał mnie ten cały Paweł. nigdy nie uwierzę, że ludzie w tak szybkim tempie się zmieniają.
    po drugie, jak mogłaś skończyć w takim momencie?!
    po trzecie, wydaje mi się, że w końcu któreś z nich się przełamie i zrobi ten pierwszy krok, bo jak nie to ja im pomogę xD ta no, życzę sobie powodzenia :D
    jeszcze raz przepraszam i czekam na następny ;)
    pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha cieszę się,że się pojawiłaś :P Musiszz im pomóc ^^ do następnego ;p

      Usuń
  9. Świetny rozdział!
    Czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  10. :) jak zawsze super czekam NĄ NN!

    OdpowiedzUsuń
  11. świetny :) Dobrze, że nic gorszego nie stało się miśkowi.

    OdpowiedzUsuń
  12. swietny rozdział;) zapraszam do siebie http://mocjednegospojrzenia.blogspot.com/ juz jest prolog licze na komentarz lub recenzje na tt;D

    OdpowiedzUsuń