Rano obudziłam sie dość wczeście. Cały czas miałam przed oczami twarz Tomka, który prosił abym nic mu nie zrobiła. Nie uległam , nie tym razem. Za każdym razem gdy to robiłam cholernie tego potem żałowałam. Ogarnęłam się i zeszłam na dół. W jadalni znajdowali się już wszyscy , bardzo mnie to ździwiło. Usiadłam więc obok Michała i zaczęłam spożywać posiłek.Rozmawialiśmy generalnie o wszystkim, jak tam w szkole u dzieciaków, w pracy , jak samo poczucie. Następnie pomogłam posprzątać Iwionie. Włożyłam naczynia do zmywarki ,a potem udałam się do salonu.
-Kasia , mogłabyś mi wytłumaczyć kto to jest ten Tomek i wogóle całą tą sytuacje ? Czuję się w niej zagubiony i nie wiem co mam myśleć.- rzekł do mnie Kubiak
Zaurowało mnie . Iwona z Krzyśkiem popatrzyli na siebie, a następnie na mnie. Wiedzieli co mnie z nim spotkało , i nie byli pewni czy jestem gotowa ,aby to kumuś jeszcze powiedzieć. Igła kiwnął głową , ja również to uczyniłam.
- Tak ja ci już mówiłam Tomek to mój były, skrzywdził mnie. Ja z nim skończyłam ,ale on tego nie potrafi zrozumieć i próbuje mnie znów do siebie poprzez Ignaczaków.- wskazałam ręką na Iwonę i Krzyśka tym samym kończąc swój monolog.
- Długo z nim byłaś?- zapytał.
Ignaczakowie siedzieli i przysłuchiwali się tylko naszej rozmowie.
- No trochę 3 lata .- odparłam
- Czym on cię tak skrzywdził.?- znów kolejne pytanie. Nie umiałam do tego wrócić ,za bardzo mną to wydarzenie wstrząsneło. Nikt po za mną , Iwoną i Krzyśkiem no i Tomkiem o tym nie wiedział i jak narazie nie chciałam ,aby wiedział. Nastała cisza.
- No co on ci zrobił?- ponaglił pytanie.
Znów cisza,która coraz bardziej mnie krępowała.
- No co ? - znów to cholerne zdanie z pytajnikiem na końcu.
-Dość!- wrzasnął Igła.- Niemasz prawa wtrącac się w jej życie.! - zdenerwowany wstał.
-Igła ...- próbowałam go powstrzymać, trzymając go za ramię.
- Co Igła?!- zwrócił się do mnie zdenerwowany.- chcesz ,aby pół Polski o tym wiedziało. Wiem ,że nie.chesz o tym rozmawiać.!
-Nie krzycz na mnie ! Nie jestem ani Iwoną,ani dzieciakami. Na mnie krzyczeć nie będziesz.!- warknęłam również zdenerwowana.
-Przepraszam - rzekł spokojniejszy.- a ty sobie nie wyobrażaj ,że wejdziesz w jej życie z butami. Na jej zaufanie trzeba sobie zapracować. Nigdy się nie dowiesz co ona przeżyła. ! Mam dość takich ludzi! Co wtrącają się w jej życie. ! Rozumiesz!? - wrzasnął w kierunku Kubiaka i wyszedł, zostawiając nas w osłupieniu.
- Co to było? - zapytała przestraszona, a zarazem zszokowana Iwona.
- Atak złości - odprałam wpartując się w drzwi.
Wszyscy się rozeszli, dobrze że w tym czasie dzieciaków nie było w domu.
Wiedziałam ,że Krzysiek nie odbierze telefonu i tak szybko do dumu nie wróci , więc się nie przejmowałam za bardzo. W tym czasie poszłam do pokoju Michała.
Otworzymałam drzwi i weszłam do środka. Michał się pakował.
- Co ty wyprawisz ? - zapytałam., przerywając mu tę czynność.
- Pakuję , nie widać.- odparł
- Ale czemu ?
- Nie jestem mile widziany tutaj.
- Michał....
- Nie ufasz mi prawda?- zapytał.
Szok! Zaskajue mnie coraz bardziej ,a ja nie wiem co mam powiedzieć.
- To nie jest tak..- odrzekłam.
- A jak ? Co ja sobie głupi myślałem ,że wejdę w twoje życie , będę starał się pomóc.- rzekł wpatrując się ślepo w jeden punkt za oknem.
- Ja nie jestem gotowa, aby się zwierzać, ciężko mi jest o tym mówić. Cholernie ciężko.- powiedziałam skruszona.
- A Krzysiek ? On wszystko wiem prawda ? - zapytał.
- Prawie.- odrzekłam
- A czego on nie wiem .?- zapytał zaskoczony.
- Nie wiem nic o moim życiu uczuciowym.- odparłam.
- O chociaż tyle ,- rzekł lekceważąco.
-Misiek nie przesadzaj, jestem ci cholernie wdzięczna za to co dla mnie zrobiłeś.
- Do usług.- sztucznie się uśmiechnął.
Wzięłam jego twarz w dłonie i zaczęłam całować. Nasze języki toczyły walkę jak nigdy indziej. Brakowało mi tchu ,więc się od niego oderwałam , i przytuliłam .
- Zostań proszę.- powiedziałam.
- Dla ciebie.- odrzekł.
-Dziękuje.- rzekłam i musnęłam jego wargi.
- Nie uważasz, że jak przyjaciół za dużo się całujemy ? - zaśmiał się.
- Masz rację czas z tym skończyć.- odparłam.
- Nie skąd mi się to podoba.- wyszczeżył się.
- No wiesz.- uderzyłam go w ramię.
Objął mnie i udaliśmy się na dół. Zrobiłam obiad, i gdy dzieci wróciły zjedliśmy . Iwona zaczynała się bać o Ignaczaka ,ale ja nie.Pomogłam maluchowm również w.lekcjach i resztę dnia przebimbałam . Starszy Ignaczak wrócił dopiero wieczorem, najadł się i rozpoczełam z nim konwersację.
- Oj ty zazdrośniku.- zaśmiałam się i go przytuliłam.
- Aż tak było widać? - zapytał.
- Ja to zauważyłam . Trochę przegiołeś
- Tak wiem, ale już mi nerwy puściły wiesz dobrze jaki jestem uczulony na twój temat . Wczoraj Tomek dzisiaj jeszcze Michał.
- Wiem ,wiem.
Pogadaliśmy jeszcze trochę, a następnie udałam się do krainy Morfeusza...
-Kasia , mogłabyś mi wytłumaczyć kto to jest ten Tomek i wogóle całą tą sytuacje ? Czuję się w niej zagubiony i nie wiem co mam myśleć.- rzekł do mnie Kubiak
Zaurowało mnie . Iwona z Krzyśkiem popatrzyli na siebie, a następnie na mnie. Wiedzieli co mnie z nim spotkało , i nie byli pewni czy jestem gotowa ,aby to kumuś jeszcze powiedzieć. Igła kiwnął głową , ja również to uczyniłam.
- Tak ja ci już mówiłam Tomek to mój były, skrzywdził mnie. Ja z nim skończyłam ,ale on tego nie potrafi zrozumieć i próbuje mnie znów do siebie poprzez Ignaczaków.- wskazałam ręką na Iwonę i Krzyśka tym samym kończąc swój monolog.
- Długo z nim byłaś?- zapytał.
Ignaczakowie siedzieli i przysłuchiwali się tylko naszej rozmowie.
- No trochę 3 lata .- odparłam
- Czym on cię tak skrzywdził.?- znów kolejne pytanie. Nie umiałam do tego wrócić ,za bardzo mną to wydarzenie wstrząsneło. Nikt po za mną , Iwoną i Krzyśkiem no i Tomkiem o tym nie wiedział i jak narazie nie chciałam ,aby wiedział. Nastała cisza.
- No co on ci zrobił?- ponaglił pytanie.
Znów cisza,która coraz bardziej mnie krępowała.
- No co ? - znów to cholerne zdanie z pytajnikiem na końcu.
-Dość!- wrzasnął Igła.- Niemasz prawa wtrącac się w jej życie.! - zdenerwowany wstał.
-Igła ...- próbowałam go powstrzymać, trzymając go za ramię.
- Co Igła?!- zwrócił się do mnie zdenerwowany.- chcesz ,aby pół Polski o tym wiedziało. Wiem ,że nie.chesz o tym rozmawiać.!
-Nie krzycz na mnie ! Nie jestem ani Iwoną,ani dzieciakami. Na mnie krzyczeć nie będziesz.!- warknęłam również zdenerwowana.
-Przepraszam - rzekł spokojniejszy.- a ty sobie nie wyobrażaj ,że wejdziesz w jej życie z butami. Na jej zaufanie trzeba sobie zapracować. Nigdy się nie dowiesz co ona przeżyła. ! Mam dość takich ludzi! Co wtrącają się w jej życie. ! Rozumiesz!? - wrzasnął w kierunku Kubiaka i wyszedł, zostawiając nas w osłupieniu.
- Co to było? - zapytała przestraszona, a zarazem zszokowana Iwona.
- Atak złości - odprałam wpartując się w drzwi.
Wszyscy się rozeszli, dobrze że w tym czasie dzieciaków nie było w domu.
Wiedziałam ,że Krzysiek nie odbierze telefonu i tak szybko do dumu nie wróci , więc się nie przejmowałam za bardzo. W tym czasie poszłam do pokoju Michała.
Otworzymałam drzwi i weszłam do środka. Michał się pakował.
- Co ty wyprawisz ? - zapytałam., przerywając mu tę czynność.
- Pakuję , nie widać.- odparł
- Ale czemu ?
- Nie jestem mile widziany tutaj.
- Michał....
- Nie ufasz mi prawda?- zapytał.
Szok! Zaskajue mnie coraz bardziej ,a ja nie wiem co mam powiedzieć.
- To nie jest tak..- odrzekłam.
- A jak ? Co ja sobie głupi myślałem ,że wejdę w twoje życie , będę starał się pomóc.- rzekł wpatrując się ślepo w jeden punkt za oknem.
- Ja nie jestem gotowa, aby się zwierzać, ciężko mi jest o tym mówić. Cholernie ciężko.- powiedziałam skruszona.
- A Krzysiek ? On wszystko wiem prawda ? - zapytał.
- Prawie.- odrzekłam
- A czego on nie wiem .?- zapytał zaskoczony.
- Nie wiem nic o moim życiu uczuciowym.- odparłam.
- O chociaż tyle ,- rzekł lekceważąco.
-Misiek nie przesadzaj, jestem ci cholernie wdzięczna za to co dla mnie zrobiłeś.
- Do usług.- sztucznie się uśmiechnął.
Wzięłam jego twarz w dłonie i zaczęłam całować. Nasze języki toczyły walkę jak nigdy indziej. Brakowało mi tchu ,więc się od niego oderwałam , i przytuliłam .
- Zostań proszę.- powiedziałam.
- Dla ciebie.- odrzekł.
-Dziękuje.- rzekłam i musnęłam jego wargi.
- Nie uważasz, że jak przyjaciół za dużo się całujemy ? - zaśmiał się.
- Masz rację czas z tym skończyć.- odparłam.
- Nie skąd mi się to podoba.- wyszczeżył się.
- No wiesz.- uderzyłam go w ramię.
Objął mnie i udaliśmy się na dół. Zrobiłam obiad, i gdy dzieci wróciły zjedliśmy . Iwona zaczynała się bać o Ignaczaka ,ale ja nie.Pomogłam maluchowm również w.lekcjach i resztę dnia przebimbałam . Starszy Ignaczak wrócił dopiero wieczorem, najadł się i rozpoczełam z nim konwersację.
- Oj ty zazdrośniku.- zaśmiałam się i go przytuliłam.
- Aż tak było widać? - zapytał.
- Ja to zauważyłam . Trochę przegiołeś
- Tak wiem, ale już mi nerwy puściły wiesz dobrze jaki jestem uczulony na twój temat . Wczoraj Tomek dzisiaj jeszcze Michał.
- Wiem ,wiem.
Pogadaliśmy jeszcze trochę, a następnie udałam się do krainy Morfeusza...
****
Wiem,że krótki ,ale jest brak czasu jak i chęci.
Mam nadzieję,że się podoba. Jutro kolejny :p pozdarwiam :* Komentujesz=Motywujesz.
Wiem,że krótki ,ale jest brak czasu jak i chęci.
Mam nadzieję,że się podoba. Jutro kolejny :p pozdarwiam :* Komentujesz=Motywujesz.
Igła jaki złośnik hahah^^ Kubiak jaki obrażalski ;c ;x Kaśka zakochana *.* Michał zakochany *.* Jutro będzie przełomowy rozdział? :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i do następnego ;)
Za każdym razem wręcz boję ię czy ty tu jakiejś wojny jeszcze nie wymyślisz. Serio xD Kurde, Kaśka jest strasznie zżyta z Krzyśkiem, ale teraz to jakoś bardziej zauwazyłam. Biedny Michał. Oberwało mu się w sumie za nic ;/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
Igła nie wie nic o jej uczuciach Kasi ? Czyli ona jednak kocha Michała.
OdpowiedzUsuń<33
Pozdrawiam i czekam na kolejny. ;p
świetny czekam na następny <3
OdpowiedzUsuńŚwietny :)
OdpowiedzUsuń