Strona Główna

piątek, 17 października 2014

72.



Rano obudziłam się wtulona w Miśka. Jednak powinna doceniać ludzi ,których mam obok siebie, bo wiem,że naprawde im na mnie zależy . Chcą mojego dobra.

Przetarłam oczy i zwinnym ruchem uwolniłam się z obięc jeszcze śpiącego Michała. Ubrałam się i zaczesałam. Z tego co mi wiadomo to dzisiaj chłopaki mają wolne po wczorajszej banadze. Postanowiłam więc sama udać się na śniadanie.

Wzięłam sobie mussli i zamierzałam usiąść przy pierwszym lepszym stoliku,lecz jednak mój wzrok przykół widok siedzącego pod ścianą przy stoliku Krzyśka. Długo się wachałam ,ale w końcu postanowiłam usiąść obok niego. Był trochę zaskoczony moją obecnością , bo to przeważnie on pierwszy do mnie podchodził i zaczynał te całe przeprosiny ,a ja kończyłam. Jednak wtedy chciałam mu pokazać ,że nie jestem już dzieckiem, chciałam wziąść sprawy w swoje ręce i już nigdy ,ale to nigdy się z nim nie kłócić. Wiem,że to trudne do wykonania,ale każdy ma prawo się starać.

-Hej.-Zaczęłam nieśmiało.

-Cześć-odparł.

- Krzysiek..- kontynuowałam.

-Tak wiem,chcesz mnie przeprosić- przerwał mi.- ale nie tym razem.

Jego słowa wbiły mnie w podłogę. Co się stało?

-Czemu ? Co się stało?- zapytałam nagle.

-Naprawdę ma dość tych twoich cholernych humorków, tego ,żę za każdym razem moje zwrócenie ci uwagi musi kończyć się kłótnią.-mówił cały czas patrząc mi w oczy.

-Krzysiek ja wiem,że cały czas przeginam,ale nie umiem sobie sama z tym poradzić.

- Kurwa Kaśka, dobrze wiesz,że zawsze ci pomogę, możesz przyjść o każdej porze,ale nie ty zawsze musisz być mądrzejsza.

- Masz rację.- powiedziałam.

- I co tyle ?, po trochę mi się śpieszy.- wstał od stolika.

- Przepraszam. - powiedziałam ze łzami patrząc mu w oczy.

Chyba coś do niego dodatrło. Zawahał się przez moment ,ale ostatecznie wyszedł , zostawiając mnie samą.







Dziś wielki dzień ,gramy o finał Ligi . Polska kontra Rosja. Zapowiada się ciekawie.

Ostatecznie w tie-breaku mecz Polska Rosja zakończył wynik 3:2 dla Polski! Nasi wygrali "grupę śmierci"! Polacy pokonali mistrzów i wicemistrzów olimpijskich i mistrzów świata!

Wszyscy byli bardzo szczęśliwi ,kibice, siatkarze płakali ze szczęścia. Ja odrazu pobiegłam przytulić Michała.

Gdy widziałam to zacięcie, determinację i rywalizację naszej drużyny to i mnie się stres związany z grą udzielił. Ogólnie lubie taki mały dreszczyk emocji, więc mecz mnie zainteresował. Raz po zdobytych punktach byłam podekscytowana, inym razem gdy drużynie gorzej szło byłam poddenerwowana i czekałam w napięciu na rozwój sytuacji, chwilami byłam wręcz zła.

Jednak jestem dumna z naszych Orzełków , bo pokazali na co ich stać.

Potem nastąpiło ukoronowanie i wręczenie medali. Jednak to nie wszystkie niespodzianki.

Dzięki Panu Stefanowi, mogę także udowodnić,że Polska to także kraj utalentowany wokalnie i jeżeli mi się uda stanę na podium , najleszego głosu świata.

Przeciwnicy nie byli łatwi.

Mieliśmy zaśpiewać trzy piosenki. Dwie w ojczystym języku ,a ostania w zagranicznym . Z oceny jurrorów bezproblemowo przeszłam dwie pierwsze "konkurencje". Ostatnia była najtrudniejsza. Chciaż,że śpiewałam po polsku to jednak ukazanie emocji , w tej piosence jest trudne. Wyszłam na scenę , wzięłam głęboki oddech i byłąm gotowa by śpiewać. Jednak coś nie tak, nie da rady odtworzyć tej melodii. Kicha. Długo się nie zastanawiając kazałam gościowi od sprzętu włączyć numerek 2.

Zdenermiowana czekałam na pierwsze dźwięki. Już po chwili z głośników poleciała melodia ,a ja zaczęłam śpiewać. Ta piosenka idealnie przedstawia moje życie.

-Oddam Ci więcej niż bedziesz chciał

Jeszcze razem bedziemy sie śmiać

Z tego co było,z grzechów i kłamstw

Wciąz pamiętam Twój uśmiech sprzed lat

Warto próbować, pomimo ran

Nie pozwolę Ci wiecej się bać

Zacząć od nowa chcesz Ty i ja

Tylko proszę nie zostawiaj mnie tak




Bo wszystko co mam, co dał mi świat

Noszę w sobie by kiedyś Ci dać.







Ze łzami w oczach od razu po zakończeniu mocno wtuliłam się do Krzyśka , który mnie nie odtrącił tylko jeszcze mocniej przycisnął do swojej klatki piersiowej i szepnął na ucho " Jesteś wielka Aniołku"

Długo nie musiałam się zastanawiąć ,bo wiedziałam,że już mi wszystko wybaczył .

-Dziękuję.- powiedziałam i jeszcze raz się w niego wtuliłam.

Po dłuższej pszerwie znaliśmy już wyniki.

- Najlepszy głos posiada Katarzyna Skowrońska.

Kto by pomyślał dwa zwycięstwa w jeden dzień.! Coś nie samowitego.

Szczęśliwie zakończył się dla nas tej dzień. Nie obeszło się oczywiście bez świętowania.

-Mogę prosić panią do tańca?- zapytał kłaniając się przede mną.

- Ależ owszem.- uścisnęłam jego dłoń.

-Moja mała Rybcia.- szepnął do uszka.

- Kocham cię Igła.

- Ja ciebie też Słoneczko.






********

Tak tak . OD razu was serdecznie przepraszam. Popsuł mi się laptop i dopiero dziś go otrzymałam . Rozdział nie jest jakoś powalający ale mam nadzieję,że się podoba.

Ps. Nie zapomniałam o Was. Jakbym śmiała?

Do następnego :*

4 komentarze:

  1. Nie wiem co widzicie w tym zajebistego. Pisane od niechcenia,aby było. Kiedyś uwielbiałam tego bloga, teraz z rozdziału na rozdział nim gardzę. Bardzo źle czyta się coś pisane na "odpierdo*". Nie masz pomysłu na fajne rozdziały to napisz epilog i zakończ bloga, bo chyba zaczynasz się troszkę pogrążać, nie licząc faktu ,że połową rozdziału jest jakaś tam piosenka. Pozdrawiam Ola

    OdpowiedzUsuń