Strona Główna

wtorek, 29 kwietnia 2014

20.

Kolejny zwykły dzień zaczął się tak samo : pobudka,śniadanie i trening.Siedzieliśmy z Michałem na kanapie i oglądaliśmy TV. Nagle ktoś zadzwonił do drzwi .Poszłam otworzyć.Stał w nich nie kto inny jak Zbyszek z Asia.
- No no jakie miłe odwiedziny-powiedziałam z uśmiechem.
-Oooo widzę,że humor dopisuje-rzekł Zibi.
-No pewnie.
Zaprosiłam ich do środka i mocno wyściskałam najpierw Asię a potem Bartmana ,bo dość dawno ich nie widziałam .Udaliśmy się do salonu i Michał również ich przywitał.Ja poszłam do kuchni,aby przygotować kawę naszym gościom.Po chwili wszyscy znajdowaliśmy się w jednym pomieszczeniu z gorącymi napojami i rozmawialiśmy.
-To co was do nas sprowadza ?- zapytał Dziku.
-To juz nawet kumpla nie można odwiedzić?-oburzył się atakujący.
-No można można,bardzo mnie ostatnio zaniedbałeś.-rzekł przyjmujący.
-Ja ciebie ? To raczej ty mnie ! Nie dzwonisz,nie piszesz,ty mnie już nie kochasz !- powiedział Zibi i jednocześnie otarł teatralnie łzę .
-Ojejku kochanie przepraszam,ale nie miałem czasu.Kocham ciebie bardzo mocno.-Michał przybliżył się do przyjaciela i go przytulił.
-Uff wierzę ci .-odrzekł .
-Boże z kim ja żyję- westchnęła głośno Asia.
-Haha współczuje .-powiedziałam i poklepałam ją po ramieniu.
-Ej ...-oburzyli sie panowie.
-No co ? - zapytała.
-Aż taki zły jestem ? Ostatnio w nocy nie narzekalaś.-rzekł Bartman i poruszał charakterystycznie brwiami.
- Poudawać musiałam .- uśmiechnęła się głupio Asia w kierunku Zbyszka.
-No wiesz-  rzekł zadufany Zibi.
Razem z Michałem wybuchnęliśmy śmiechem,ale tam oferma zawsze musi coś zrobić.Zaczął się ksztusic kawą.Ja nadal się śmiałam i klepałam ofernę po plecach.W jednej chwili wypluł całą zawartość jamy ustnej na swojego przyjaciela.
-Kurwa pojebalo cię!- wrzasnął poszkodowany.
-Nie chciałem !-tłumaczył się Kubiak.
Dało się usłyszeć jakieś słowa wsród naszych śmiechów.
-Zabiję cię! Moja ulubiona bluzka!- wrzasnął
-Kasiu ratuj !- krzyknął i w jednym momencie posadził mnie na swoich kolanach ,abym go osłaniała.
-Kaśka złaź!
- Czy ty obiszesz taką piękną buźkę?- ujełam twarz Kubiaka w rece.
-Oj tam ! Zejdź!
-Jak byś ją obił to by cię pół Polski dopadło.
- W tym ty ?-zapytał mnie Bartman.
-No jasne,że nie !- powiedziałam machając rękami.
-Ale jak to ?- oburzył się Misiek.
-No tak bo moim zdaniem to ty piękny nie jest odpowiedziałam spokojnie.
-Haha Kubi brzydas z ciebie.Ja jestem piękniejszy-rzekł śmiejąc się Zibi.
-Haha obaj brzydasy.
-To kto według ciebie jest piękny ? Prezydent ?-zapytał Zbyszek.
-No jak to kto nasz piękny kochany sąsiad Paweł prawda Misiu ?
-Że co ? Ja jestem brzydszy od tego złamanego blondasa.Odwołaj to .!
-Bo ?
-Spotkasz się z zemstą Kubiaka!- zaśmiał się donośnie .
-Haha co ty mi możesz nie oglonony mamucie !
-Uuuuu ale ci pocisneła-zaśmiał się stakujący.
-Przeproś!-rozkazł mi .
-Przepraszam.
-Noo
-Że zapomniałam dodać gruby ,włochaty , nie oglony mamut!
W jednym momencie wstałam z jego kolan i stanęłam na przeciwko.
- Ooo przegiełaś moja droga panno.
-Doprawdy?
-Jeszcze pyskujesz ?
-Bezczelna jestem!
-Oo kolejną cechę twoją poznałem .
-Myślałam,że juz ją poznałeś wtedy jak dałam ci w morde.
-Tamta to bylo chamstwo.
-Aaaaa.
W tym momencie Michał zaczął mnie gonić a ja jak głupia uciekałam,na szczęście mu się to nie udało,bo mi pomógł Zbyszek.
-Dziękuje teraz możesz mu obić mordkę.-odpowiedziałam z uśmiechem.
-Ależ dziękuje.-odrzekł
-Ej..- w tym samym momencie uburzył się Kubiak .
-No co ?- zapytałam.
-Nic - odpowiedział i udał sie do swojego pokoju.
-Jaki obrażalski .-zaśmiała się Asia.
-Nom-rzekłam i ruszyłam za nim.
Asia ze Zbyszkiem zostali w salonie i o czymś zaczęli rozmawiać.
Otworzyłam drzwi ,a na łóżku na brzuchu .Ja zaś skorzystałam z okazji i skoczyłam na jego pupę.Jęknął się i zaraz się usmiechnął na mój widok.
-Obraziłeś się ?-zapytałam troskliwie.
-Tak -odburczał i przerzucił się na plecy ,a ja wylądowałam obok niego.
-Ejj no Michałku..
-No co ?
-Obraziłeś się.?
-Tak..
-Jak mam cię przeprosić? Wynagrodzić ci to ?
-Hmmm nom niech pomyśle .-przybrał minę myśliciela.
-O jaki teraz ożywiony 
-Nomm .
-To wymyśliłeś?
-Nom .- poruszał charakterystycznie brwiami.
-To co ?
-Liczę na soczystego buziaka w usta.
-Hahaha
-No co ?
-Nic.
-Dawaj tego buziaka.
-Nie .
Teraz to on usiadł na mnie i przytrzymał moje nadgarski .
-Puść.
-Nie ,dopóki nie dasz buziolaa.
-To się nie doczekasz.
-Yhyy.
Zaczął zbliżać do mnie swoją twraz ,a ja krzyczałam i się śmiałam . Nie chciałam tego zrobić , nie chciałam jego pocałunku ,nie chciałam tej świadomości ,że mogę znów poczuć to coś wyjątkowego jak zrobił to za pierwszym razem.Musiałam coś wykombinować.
-Monikę też tak zmuszłeś do całowania? Czy ona tak robiła?
-Że co ?
-To co słyszałeś.
-Nie .A co Pawełek robi to lepiej.?
Nic się nie odezwałam tylko uwolniłam się z jego ucisku i ruszyłam do salonu.Co on sugerował ? Że niby ja  z nim sypiam , obmacuje się ,całuję? Wkurzył mnie a tego nigdy się nie robi.



I jak 20 ? To Skra mistrzem :P Sovia ma srebro ♥ ,a Jastrzębie brąz ;p Zatorski do Zaksy ,a Lotman z tego co słyszałam zostaje ^^
Ps. Nie wiem jak wam nie podobały mi się komentarze kibiców Zaksy w stronę Michała Kubiaka, na temat  jego córki. (Nw czy do końca to prawda )
Do następnego :p Pozdrawiam :*
Komentujesz=Motywujesz :D

piątek, 25 kwietnia 2014

19.



***

Nie mogłem zasnąć ,więc wstałem i udałem się do kuchni w celu napicia się Szybko wykonałem tą czynność i moje nogi udały się w kierunku pokoju Kasi . Próbowałem zawrócić , ale na próżno .Uchyliłem drzwi i oparłem się o futrynę .Jej twarz oświetlał blask księżyca, wyglądała tak spokojnie. Nagle zaczęła coś mówić i się uśmiechać .

-Dobranoc księżniczko-szepnęła i przewróciła się na drugi bok.

Przestraszyłem się i szybko wróciłem do swojej sypialni. Leżałem na łóżku i myślałem, sen znów nie nadchodził.

Z dnia na dzień tak jakby cieszę się ,że Monika mnie zdradziła i okazało się , że to nie moje dziecko, chociaż zabolało mnie to bardzo. Miałem z nią zerwać dużo wcześniej ,ale wciąż brakowało mi odwagi, a gdy już chciałem to zrobić to tu taka niespodzianka .Dobrze pamiętam ten dzień.

Wróciłem wtedy z treningu. Wykończony ,ale musiałem to zrobić, obiecałem to sobie i Zbyszkowi ,miałem dość tych kłótni, mogłem stracić pracę, zaprzepaścić swoją karierę. Zawołałem ją do salonu i usiedliśmy na kanapie.

-Monika musimy poważnie porozmawiać.-zacząłem poważnym tonem.

-Misiu zanim zaczniesz muszę ci coś powiedzieć bardzo ważnego.-powiedziała Monika.

-To może ja najpierw zacznę? -zaproponowałem.

-Nie, to lepiej jak ja to zrobię.

-Dobra co tam masz ważnego do powiedzenia.

Wzięła głęboki oddech.

-Michał jestem w ciąży , będziemy mieli dziecko.-powiedziała uradowana.

Moje oczy w jednym momencie się powiększyły i zabrakło mi tlenu, ale po chwili już znajdował się w moich płucach. Cały czas siedziałem jak w transie, a w głowie huczały mi jej słowa.

-Ejj Misiu jesteś tam ?-przywrócił mnie na ziemię głos Moniki.

-Tak tak jestem.- odpowiedziałem.

-To o czym chciałeś ze mną porozmawiać?- zapytała.

-Już nie ważne .-rzekłem.

Przecież dziecko nie może wychowywać się bez ojca . Nie mogłem jej wtedy zostawić. Długo nad tym myślałem , aż w końcu w głowie znalazł się kolejny problem .Moi rodzice. Nie akceptowali Moniki ,a co będzie z dzieckiem ? Pewnie będą uważali ,że to nie moje. Na szczęście nie zdążyłem im powiedzieć. Tęsknię za rodzicami ,wspólnymi świętami ,wakacjami, ale to oni powiedzieli, że jeżlei nadal z nią będę to nie mam po co wracać. Przecież teraz nie wrócę i nie powiem ,że mieli rację. Znam mamę i zapewne będzie prawiła morały ,a tata powie swoją ulubioną gadkę

-„A nie mówiłem!” No i takie o to mam wsparcie od rodziny ,zawdzięczam im bardzo dużo ,ale czasem po prostu ich nie na widzę.

W końcu zmorzył mnie sen i otulony kocem zasnąłem.

***

Wstałam jak zwykle o tej samej porze , przebrałam się i zaczesałam . W kuchni przyrządziłam śniadanie na którym zjawił się również Kubiak. Zjedliśmy je w miłej atmosferze. Następnie ktoś zapukał do drzwi .Poszłam otworzyć, znajdował się w nich Paweł wpuściłam go do środki i oboje przeszliśmy do salonu, gdzie znajdował się Michał. Jego reakcja była natychmiastowa .

-Co on tutaj robi?!-zapytał zdenerwowan.

-Przyszedł na kawę.-odpowiedziałam spokojnie.

-Że co ?

-No to co słyszałeś.

-Po tym co ci zrobił ty go tutaj zapraszasz, a jeszcze ostatnio byłaś na niego taka wkurzona!- wycedził Kubiak.

-Dałem mu drugą szansę, przecież każdy na nią zasługuje, masz rację byłam wkurzona ,ale już mi przeszło.

-No to zajebiście!- krzyknął i szybkim krokiem ruszył do wyjścia .W jednej chwili drzwi trzasnęły

-No to sobie poszedł .-powiedziałam siadając na kanapie.

-Tak w ogóle to co mu że on taki wkurzony ?-zapytał Paweł.

-Szczerze to też go nie rozumiem.-rzekłam

Oszukałam Pawła ,dobrze rozumiałam Kubiaka. Tutaj mu się żalę że Paweł taki i owaki ,to mi zrobił i ogółem ,proszę o to , aby nie robił m krzywdy ,a tutaj zapraszam go do domu i proponuję kawę. Sama sobie dziwię ,ale dziwnie się poczułam gdy Michał wyszedł .

-No to ten ja nie przeszedłem na kawę tylko chciałem zaprosić się na lody i kino co ty na to ?-zapytał

-No w sumie czemu nie, tylko się przebiorę i już możemy iść ok. ?

-Spoko.

W szybkim tempie wygramoliłam takie coś z szafy i gotowi wyszliśmy.

Kto by pomyślał ,że po tym wszystkim znów będę się tak świetnie bawić w jego towarzystwie. Widać ,że się stara ,ale jest jeszcze za wcześnie na zaufanie. Wróciłam do domu złapałam torbę na trening i po chwili byłam już na hali przebrana i gotowa do rozgrzewki. Dzisiaj trening mieliśmy z chłopakami. Elka chyba odpuściła i zachowywała się normalnie ,ale i tak się do siebie nie odzywałyśmy tylko od czasu do czasu wymieniałyśmy spojrzenia. Atmosfera w drużynie też była cały czas napięta .Jedyną osobą , z którą normalnie rozmawiałam była Anka.

Wyjątkowo trenerzy pozwolili ,aby w trakcie treningu grała muzyka ,wszyscy byli zaskoczeni ,czyżby dzień dobroci dla zwierząt ? No cóż jak można to można , od razu z głośników poleciała nasza play lista. PO rozgrzewce nadszedł cza na grę. Tak jak się spodziewałam Kubiak wyżywał się na mnie. Ja natomiast jak na złość odbierał dobrze jego zagrywki i broniłam ataki. Kolejny incydent pod siatką tym razem nie chciałam mu dać w pysk więc go sprowokowałam i zaczęłam świewać mu prsto w twarz refren piosenki:

-Daj z siebie wszystko.
Ziomek cel jest tak blisko.
Reprezentuj zawsze swe nazwisko.
Choć za rogiem wciąż czeka Mefisto.
Zostaw mu pobojowisko.

Kubiak ,aż się cały zagotował ,a ja wybuchnę łam śmiechem. Wszyscy patrzyli na mnie jak na wariatkę. Po chwili poczułam, że unoszę się nad ziemią . Moim „porywaczem” okazał się nie kto inny jak pan Michał Kubiak.

-Puść mnie !-krzyczałam śmiejąc się.

-Panno Skowrońska za późno ze mną się nie zaczyna.-oznajmił dość spokojnie.

-Ej no .!- przestraszyłam się , bo wyszliśmy na pole i kierowaliśmy się w kierunku jeziora znajdującego się po drugiej stronie drogi.

-Nie zrobisz tego .!-krzyknęłam i zaczęłam się wyrywać z jego uścisku.

-Haha ! Za późno! -zaśmiał się cwaniacko.

-Kurwa Kubiak puszczaj !-krzyczałam ,ale to nic nie dawało.

-Żegnaj .-powiedziałam po czym rzucił mnie do jeziora, ale nie poleciałam sama ,wylądował on tam razem ze mną ,bo w ostatniej chwili złapałam jego rękę. Był zdezorientowany. Ja tylko głośno się zaśmiałam, co było bardzo złe ,bo Michał znów poczuł się upokorzony i od razu wepchnął się pod wodę. Po skończonej „zabawie” wróciliśmy na salę ,gdzie zerwaliśmy opiernicz od trenerów. W końcu zakończyła się męczarnia. Wszyscy ruszyliśmy do szatni. Ja oczywiście ofiara losu musiałam zawsze coś zrobić . Mądra ja zalałam sobie ciuchy .Byłam taka wkurzona ,no ale co miała zrobić. Ubrałam mokre rzeczy i wyszłam na zewnątrz .Zerwał się chłodny wiatr. Zbierało się na burzę . Nosz kurde jeszcze tego brakowało!- pomyłam. Zaczęłam się trzęść, było mi cholernie zimno ,a jak na złość była piechotą. Szybkim krokiem ruszyłam w kierunku bloku, dogonił mnie Kubiak, podał mi swoja bluzę.

-Trzymaj sieroto.-powiedział rozbawiony.

-Nie trzeba.

-Ale ty jesteś uparta.

W tym momencie zarzucił na mnie bluzę .Nie protestowałam.

-No to dzisiaj śpimy razem.-poruszał charakterystycznie brwiami ^.^

-Haha chciałbyś!- zaśmiałam się głośno.

-Ale jak to ? Przecie jest burza z tego co pamiętam to ty się cholernie boisz burzy.

-Spadaj.

Nagle głośno zagrzmiało. Szybko przytuliłam się do Michał. Ten natomiast tylko się zaśmiał . Tak jak on przypuszczał nie odstąpiłam go na krok , i również zasnęłam w niego wtulona.









***

I jak 19? Mam nadzieję ,że się podoba. Jak wam gimnazjaliści testy poszły ? ^^ Trudne?

Nawiązując jeszcze do meczy. Brawo Jastrzębie powtórzyć to teraz jeszcze raz i mamy brąz. Szkoda że w bitwie o finał Sovia przegrała, ale na pewno pokażą klasę tak jak z meczu z Zaksą i odmienią jeszcze to spotkanie. To do następnego :p Pozdrawiam :D
Łapcie Dzika ♥



Komentujesz=Motywujesz ;p

poniedziałek, 21 kwietnia 2014

18.

Kolejny dzień.Kolejny taki sam.Znudziło mi się to już.To ciągłe wstawane,problemy ,trening ,załamania .Mam dość!Ale nie mogę przez całe życe uciekać,chować się.Nie tego się nauczyłamZdarzyło mi się to dwa razy i nie zamierzam tego powtórzyć.Ściągam problemy na moich bliskich ,i to głównie oni na tym cierpią.Czemu tak jest ? Za co zostałam tak ukarana? Co ja tekiego zrobiłam? Zabiłam? Nie wiem,ale wiem ,że się nie poddam i stawie czoła.Bo taka właśie jestem walcżę do końca.
Długie letnie wieczory to dobry czas na przemyślenia,w szczególnośći takie ,ale zagościł w mojej głowie również Paweł.Często tam ostatnio bywał.Nie umiałam go tak poprostu go z tamtąd wyrzucić .Zaufałam mu ,zwierzałam ,spędzaliśmy razem wspólnie chwile. Umiał sprawić,że na mojej twarzy pojawiał się uśmiech.Te historie z jego dzieciństwa ,głupie żarty ,komentarze to coś co uwielbiam.Nasze wspólne zdjęcia.Spoglądając na nie wszystko powraca przemija cała złość,ale gdzieś w głębi zabolało mnie to co on zrobił.Uwielbiam spoglądać na to zdjęcie ,patrzeć jak się uśmiecham -szczerze ,a to bywa naprawdę żadko,no ale on to potrafił zrobić.Wywołać go. Był chamski w stosunku do ludzi,świadczyło to tylko i wyłącznie o tym że jest  szczery ,chociaż raz mu się zdarzyło popełnić ten jeden cholerny błąd od czego wszystko się zaczęło,to zawsze mówił  wprot nawet jeżeli to było coś bolesnego.Jego ostatnie słowa całkowicie namieszały mi w głowie "Kaśka ja się w tobie zakochałem ",niby  takie zwyczajne słowa a jak cieszą.Może powinna mu wybaczyć,przecież właśnie na tym polega życie na wybaczaniu,krzywdzeniu i toczy się dalej .Chciałabym spróbować jeszcze raz ,znów wspólnie spędzać czas,śmiać się do łez. Czy ja się nim zakochałam ? Nie ! To nie możliwe,nie czuję tego czegoś,traktowałam go jak przyjaciela i czy znów tak  będzie?Jest jedna osoba,która zasiedliła się jeszcze  w mojej skroni.To właśnie Kubiak.Szkoda mi go było jak się męczył z Moniką ,te ciągłe kłótnie ,zawalenia w pracy itp,ale jeszcze bardziej gdy chcial się zabić przez to babsko.Na samym początku nie nawidziłam go za tą jego nie wyparzoną mordę,ale jak go poznałam i ten nasz "sojusz" to okazał się spoko facetem.Od tego incydentu w łazience stał mi się bliższy,ja zaczęłam się nim opiekować on natomiast chciał mną ,ale nie wiem czy to dobry pomysł.Jedyną osobą,która wie najwięcej jest Krzysiek i niech tak zostanie.Ale kurde Michał ma coś takiego co  przyciąga .No poprostu nie wiem co na mnie tak działa.Ale tak samo jak Paweł jest szczery i potrafi wywołać uśmiech ,no może nie taki jak on ale potrafi.Wiem jedno obaj nie są mi obojętni!

Z moim rozmyślań wyrwał mnie huk opadającego szkła na płytki.Wstałam szybko z miejsca i pobiegłam do kuchnni w ,której znajdował się rozbawiony Michał.Śmiał sie i przeklinał jednocześnie.Dość śmiesznie to wyglądało.Oparłam się o futrynę drzwi i mu się przyglądałam.Zbierał każdy kawałek potłuczonego szkła ,jakby bał się ,że ktoś go za to opierdzieli.W końcu skończył więc postanowiłam udać się w głąb pomieszczenia.
-Jaka oferma -zaśmiałam się .
Spojrzał na mnie dezorientowany i udrazu się uśmiechnął.
-Ty tutaj cały czas stałaś?-zapytał.
-No oczywiście,musiałam popatrzeć jak się męczysz.-cały czas uśmiech nie znikał mi z twarzy .
-O tyyy nie dobrzyzno.!
W tym monencie zaaczął się zbliżąć  w moim kierunku ,wiedziałam co to oznacza ,alee nie udało mu się uciec.Przeklęte meble i zakręty!Chwycił mnie za biodra ,szybkim i zwinnym ruchem położył na ziemi,a jego ręce powędrowały w okolice moich żeber i zaczęły się nademną znęcać,łaskocząc mnie .
-Przestań.!-krzyczałam śmiejąc się jednak to nie pomagało.
Zaczełam krzyczeć,piszczeć i jednocześnie śmiałam się,chciałam żeby przestał ale to nie pomogło.W jednej chwili moja długa ,zgrabna nóżka ni z tąd ni z owąd uderzyła w krocze Kubiaka.Momentalnie przestał i zaczął zwijać się z bólu.Słyszłam ,że mam mocnego kopa ,ale nie sądziła że to prawda? Widok Miśka mi to udowodnił.Biedaczek chwycił się za bolące miejsce i leżąc na podłodze jęczał.Ja natomiast korzystając z okazji szybko wstałam i pobiegłam do łazienki .Od razu przekręciłam zamek i odetchnęłam z ulgą.Wiedziałam dobrze ,że Kubiak nie odpuci.Uwielbiałam się z nim droczyć,zawsze z tego wychodziły jakieś śmieszne cyrki.Ewidętnie zmienił się ,od tego incydentu .I dobrze ,że już tak tego nie przeżywa chociaż wiem ,jak to jest ,gdy  kogoś tak bardzo kochamy ,a on zawodzi ,rani nas.Sama była tego ofiarą ,ale nie sądziłam ,żę to tak się zakończy.W tej samej chwili usłyszałam walenie do drzwi.
-Otwieraj ! Ty zboczeńcu ! MOje biedne klejnoty ! Oberwiesz ! Nie podaruje ci tego! -krzyczał.
-Haha! Spadaj! -krzyknęłam śmiejąc się.
-Dobra porozmawiamy inaczej!-zagroził i zniknął spod drzwi.
Wiedziałam czym to grozi,ale nie miałam gdzie uciec,jak bym wyszła to by mnie dorwał,a tutaj w sumie mam czym się bronić.Po chwili wrócił Michał i zaczął szperać w drzwiach, ja zaś chwyciłam szczotkę do czyszczenia toalety i stanęłam na pozycji bojowej.Wtedy to drzwi się otworzyły i stanął w nich. Gdy mnie ujrzał jego oczy momentalnie się powiekszyły i chyba ciut starcił pewność siebie.
-Niee zrobisz tego ?-zapytał
-No a czemu nie?-usmiechnęłam się cwaniacko.
-A to dlatego.!-powiedział i ruszył w moi kierunku.
Jakoś tak szybko odwaga mu wróciła ,ale ja się poddam zaczełam cię cofać i wymachiwać szczotką.
-No nie uciekaj księżniczko.-mówił..
Gdy dotarłam do końca łazienki,stanęłam osłupiona ,a Michał stał przedemną chwilę się zawahłam ale w końcu to zrobiłam .Przejechałaam mu przedmiotem parę razy po twarzy.On tylko piśnął z obrzydzenia i zaczął wyrywać mi przedmiot.Szarpaliśmy się ,aż weszliśmy do prysznica i nie fortunnie odetkałam kran,a lodowata woda zaczęła słpywać na nas,głownie to na mnie bo ten idiota się odsunął i cały czas mnie trzymał tak ,że nie mogłam uciec.
-Kurwa Kubiak puszczaj idoto!-krzyczałam
-Przeproś!-powiedział stanowczoo.
-Za co ?
-Jak to za co za moją piękną buzię,za to że nie pomogłaś mi sprzatać i moje biedne krocze!-przy tym ostatnij skrzywił minę.
-Hahaha
-Wiesz to nieśmieszne mogę być bezpłodny i co ? ! Zadna mnie wtedy nie zechce ?
-Hhahaha zbyt piękny jesteś.
-Tak myślisz?
-Nie,ja nie ale wiekszoć świata tak
-Ohhh! Jak miło to gdzie te przeprosiny ?
-O ja cie napewno nie przeproszę.!
-Czyli wolisz kąpiel w toalecie?
-Nie!!!
-To jak ?
-Przepraszam-powiedziałam prawie nie uslyszalnie.
-Co ?
-Przepraszam-wypowiedziała ciut głośniej.
-Co co ?-nastawił ucho .
-Kurwa głuchy jesteś przepraszam !-krzykęłam
-No w końcu.
-Spiepszaj
-Ooo jaki bulwers.!
Po chwili byłam już wolna,posprzatałam łazienkę ,przebrałam się i zaczesałam  oraz zjadłam i razem z Michałem wyszliśmy z mieszkania .ja na trenig ,a Kubiak załatwić swoje sprawy.Jak na złość auto nie chciało odpalić,a Misiek już pojechał.
-Pięknie ,to czeka mnie podróż piechotą-powiedziałam sama do siebie i ruszyłam  chodnikiem,zabierając ze sobą torbę.Po chwili zatrzymał się przedemną samochód.Dobrze wiedziałam do kogo należy.
-Wsiadaj podrzucę cię-powiedział Paweł
Długo się wahałam ,ale ostatecznie wsiadłam,bo nie uśmiechało mi się iść .Jechaliśmy w ciszy ,nagle on zaczął.:
-Kasiu ja wiem,jestem kompletnym idiotą, i jeżeli nie będziesz chciał mi wybaczyć,to rozumiem  ,nie naciskam
Byłam zaskoczona no ale ,przecież każdy czegoś załuje i chce to naprawić no nie ?
-Paweł,długo myślałam nad tym i każdy zasługuje na drugą szansę,więc niech tamto idzie w zapomnienie-rzekłam.
-Naprawdę?-zapytał niedowierzanie.
-Tak ,tylko będziesz musiał się duzo namęczyć abym znnów ci zaufała.
-Będę się starał.
-No ja myśle.Dzięki .Pa-uśmiechnęłam się i wysiadłam z samochodu.
-Pa.
Trening minął szybko ,do domu wróciłam z Anią .Wyczerpana rzuciłam się na łożko .Usłyszałam tylko słowa Kubiaka:
-Dobranoc Książniczko.
Uśmiechnęłam się i usąłam wtulona w poduszkę.



I jak 18 ? No możę trochę na wesoło . Co sądzicie o drugiej szansie dla Pawła ? 

Jak tam wam święta minąły ?Mi fajnie śmiechu było co nie miara ;D No to jutro meczyki :D Mam nadzieję ,że Sovia wyggraa ♥ Trzymam kciuki :D Noi Jastrząbki walczą oo braz ♥ Do następnego :D  Pozdrawiam :* KOmentujcie :D

środa, 16 kwietnia 2014

17.

Wstałam ok.9 ,przebrałam się  i uczesałam.Po chwili znajdowałam się już w kuchni, naszczęście nigdzie nie było Kubiaka.Nie chciałam mu wszystkiego wyjaśniać.Nie wiem sama czemu ,może nie jest to osoba do zwieżania?Zjadłam śniadanie i wybrałam się na trening.Podjechałam pod halę i wysiadłam z samochodu.Spotkałam Ankę.
-Hej.-przywitała się.
-O hej.-rzekłam.
-Jak widać nie jestem ostatnia-zaśmiała się.
-No -odrzekłam i weszłyśmy na halę.
Anka była  jedyną dziewczyną z drużyny ,która się nie zgrywała,lubiłam ją.Super się dogadywałyśmy.
W szatni znajdowały się już wszystkie dziewczyny,gdy weszłyśmy patrzyły na mnie zabójczym wzrokiem.
Co ja im takiego zrobiłam?
-Co się stało?-zapytałam ,bo nie mogłąm już wytrzymać.
-Nic-rzekła Elka
-Jak to nic ?! To czemu tak na mnie patrzycie ,jakbyście mnie chciały zabić?
-A żebyś szmato wiedziała ,że chcę cie zabić!-wrzasnęła Olka.
-Co ja ci takiego zrobiłam!?-zapytałam wkurzona.
-No niieźle zabawiłaś się moim braciszkiem kurwo!-odrzekła zdenerwowana.
-Że kim ?!
-Pawłem,już nie pamiętasz jak się nazywa?!
-Ze niby co  ja mu takiego zrobiłam?!
-Pierwszo go uwiodłaś,a teraz zostawiłaś.!
-Haha chyba kurwa złe informacje dostałaś!.
-Czyli twierdzisz,że mój brat kłamie?!
-A tak.! Bo to zwykły cham i oszust.! To on mnie chciał przed wszystkimi upokorzyć,a teraz odwraca wszystko kota ogonem!
-Przesadziłaś szmato.!-krzyknęła i rzuciła się na mnie z pięściami.
Nie pozostałam  dłużna.Zaczęłam szarpać ją za włosy ,ona też to uczyniła.Musiało to napewno komicznie wyglądać,ale nie obchodziło mnie to.Dziewczyny nie próbowały nas rozdzielić,bo wiedziały jak to się skończy ,tylko Anka ,próbowała to zrobić,ale nie reagowałam.W jednej chwili zadałam jej cios w twarz,wtedy upadła na ziemię.Usiadłam na niej i trzymałam nadgarstki.
-Tak a propo twojego braciszka,to on mnie oszukał,chciał ,abym mu striptiz urządziła.!-wrzasnęłam
-Gówno mnie to obchodzi!-odkrzyczała.
-Mnie tez!Kurwa zamiętaj to sobie ze mną się nie zaczyna.!
Nagle do szatni wszedł trener.
-Co tutaj się dzieje do jasnej cholery!-krzyknął.
Wtedy zeszłam z Olki i się poprawiłam.
-Wszystkie na salę i rozgrzewka,Olka zostaję,a z tobą porozmawiam sobie po treningu!-wskazał na mnie palcem po czym wszyscy weszliśmy na halę.Pan Stefan nas nie oszcządzał rozgrzewka była masakryczna,ale nie dziwię mu się.Potem nadeszedł czas na grę Dzisiaj graliśmy z chłopakami ,którzy pojawli się wtrakcie naszego treningu.Wyjątkowo,żaden trener nas nie dzielił,graliśmy chłopaki na dziewczyny.Oczywiście nie dostałam ,żadanej,piłki,bo panie się ofuczyły,a w dodatku nie dały mi dość do piłki,przez co przegrywałyśmy.Po jednym secie trener zawołam nas do siebie i skarcił dziewczyny,ale to i tak nie pomogło ,w końcu nas wymieszali i mogłam zagrać.Wszystkie ataki kierowałam na Olkę,która miała z nimi trudności.Po zakończeniu trener zawołał mnie do siebie.No i zaczęły się morały.
-Kaśka co to było w szatni?-zapytał zdenerowanay
-Nic-wzruszyłam ramionami.
-Jak to nic?Ty pobiłaś Olkę!-krzyknął.
 -Nie pobiłam jej ! Tylko uderzyłam.!
-Co ona ci zrobiła ?!
-Sprowokowała,oskarżyła mnie,a pan dobrze wie ze ja nie odpuszczam !
-Czym ?
I własnie wtedy opowiedziałam mu całą historię o Pawle.Nie wiem czemu  mu to powiedziałam? Zwieżyłam się obcej osobie.Trener odpuścił i wróciłam do domu.Od razu ruszyłam do mieszkania obok.Zapukałam i otworzył mi znajomy mężyczyzna.Bez zaproszenia wparowałam do środka.
-Czemu ty takie glupoty wymyślasz?!-zapytałam zdenerwowana.
-Co masz na myśli ?
-Twoją siostre i te wszystkie kłamstawa!-krzyknęłam
-Czemu ty mi nie chcesz wybaczyć ,tego jednego głupiego błędu ?
-I tylko po to to zrobiłeś?
-A po co więcej.?\
-Człowieku ty jesteś chory.!
-Kaśka ja się w tobie zakochałem.!
-Nie wystarczyło powiedzieć?!
Poptarzył tylko na mnie i ujął moją twarz w swoje dłonie i zaczął mnie namiętnie całować.Robił to tak czule jednak nie tak jak robił to  Michał ,gdzie wtedy bylam w siódmym niebie.Pierwszo oddawałam pocałunek ,ale potem się pohamowałam i wyszłam z mieszkania.Wróciłam do siebie i odrazu wzięłam prysznic,który pomógł mi ochłonąć .Wyszłam z kabiny ,a z mojego ciała spływały krople wody ,wytarłam się i ubrałam ,włosy pozostawiłam do wyschnięcia.Następnie zrobiłam sobie coś do jedzenia,które zjadłam dość szybko.Potem dołączył do mnie Kubiak,który jak zwykle próbował się wszystkiego dowiedzieć.
-Powiesz mi w końcu o co chodzi?-zapytał.
-A po co ?
-Chcę ci pomóc.-oznajmił.
-Tak już.-powiedziałam ironicznie
-No kurde Kaśka ty nie dajesz sobie pomóc ,a ja chcę .
-Skoro chcesz wiedzieć to ci powiem.
-No w końcu.
-Paweł mnie cholernie upokorzył,kolejny facet mi to zrobił,zranił mnie jak zaawsze nie wiem na co liczyłam? Traktowałam go jak dobrego kumpla zwieżyłam się,a on wywinał taki numer.No cóż takie bywa życie -odparłam.
-A czym on cię tak upokorzył ?
-Założył się z kolegą i oczywiście przegrał ,no a ja miałam zatańczyć dla nich na rurze i przespać się z jego kolegąa.
-A czemu ty ?
-Bożę Kubiak jaki ty temty! Miał przyprowadzić dziewczynę do klubu i wypadło na mnie .
-Jaki gnój!
-Nom
-A ta akcja dzisiaj w szatni ?
-To nawet ty wiesz?
-No plotki szybko się roznoszą .
-Ja broniłam swoje dupy ona swojego braciszka ,naszego sąsiada i bójka -rzekłam
-Spoko .
No i reszta dnia minęła nam bardzo fajnie.Dużo dowiedziałam się o Kubiaku ,on o mnie paru rzeczy .Nie otwierałam się zbytnio przed nim ,on jednak to zrobił .Wieczorkiem ubrana w piżamkę wskoczyłam pod koc i odpłynęłam.





******
No to 17 . Mam nadzieję,żę się spodoba;p Jutro V mecz ;p Zaksa-Resovia :P Ja za Sovią ♥ a Wy komu kibicujecie ? ;p
No to jeszcze tak ;p Z okazji Świąt Wielkanocnych życzę wam dużo szczęścia,miłość ,zdrowia i weny dla blogerek xd (chyba dobrze napisałam ) ,smacznego jajeczka ,mokrego dyngusa ;p

Przepraszam za jakie kolwiek błędy ;p KOmentujesz=Motywujesz ;D

Nikolay ♥

sobota, 12 kwietnia 2014

16.

***
Otworzyłam oczy. Rozejrzałam się dookoła poznałam pokój Michała.Nie pamiętam nawet kiedy zasnęłam.Spojrzałam do góry.Moje oczy ujrzały twarz Kubiaka,szybko odskoczyłam od niego.Nie czułam kiedy się w niego wtuliłam,ale mięki jest nie ma co -pomyślałam.Z jego twarzy mozna tez było wyczytac zaskoczenie.
-Przepraszam-powiedziałam po chwili.
-Ja tez przepraszam-rzekł.
-Mam nadzieję,że nic głupiego nie robiłam?
-Nie-uśmiechnął się
-Ufff to dobrze.
-Haha-zaśmiał się
-Ej to nie śmieszne-oburzyłam się.
-A co az tak źle z tobą w nocy ?-zapytał
-Hah w nocy to ja poprostu pokazuję swoje drugie oblicze-zaśmiałam się.
-Naprawdę?To może pokarzeż teraz?-zaruszał charakterystycznie brwiami.
-Haha chciałbyś.-odrzekłam z uśmiechem.
Po tych słowach wstałam i udałam się do łazienki,przebrałam się tam i zaczesałam.Dość szybko z tamtąd wyszłam ,gdyż z kuchni dochodziły nieziemskie zapachy.
-Co tutaj tak pięknie pachnie?-zapytałam.
-Hmm omlety.-odpowiedział.
-Jemyy juz? Głodna jestem.
-Haha ,gruba będziesz.-zaśmiał się
-No wiesz,jeszcze aż tak może nie -odpowiedziałam.
-Ty takii patyk jesteś,masz jedz ,wszystko ma zniknąć.-podał mi tależ z jedzeniem.
-Dużo tegoo.
-Jedz nie marudź,smacznego -rzekł
-Dziękuje i nawzajem.-odparłam,po czym wzięłam się za spożywanie posił co uczynił rówież Michał.Jedliśmy i gadaliśmy o zawodach,treningu i na końcu o Moniice.Wymsknęło mi się parę razy.
-Dobra Kaśka skończ nie chcę o niej słuchać-powiedział.
-Sory wymskneło mi się.-odparłam
-Dość dużo razy.
-No -rzekłam po czym udałam się do pokoju.
No kurde powiedziałam za dużo,no ale taka moja natura .On jakoś tak bardzo wrażliwie na to zareagował.Wiem jest mu trudno o niej zapomnieć,ale ile można?Dzięku Bogu miałam za chwilę trening,więc szybko zabrałam swoje rzeczy i udałam się do wyjścia.Czy ten dzień musiał się tak  źle zacząć? I w dodatku na klatce spotkałam mojego ulubionego sąsiada.Nie no poprostu bomba.Nie obeszło się bez przywitania i wymienienu paru zdań.
-Czego znowu chcesz?-zapytałam.
-Może wpadałabyś do mnie na kawę?-zapytał.
-Nie dziękuje.-odparłam.
-Czemu ?
-Nie mam ochoty.
-No proszę.
-Nie  i żegnam .-odwróciłam się i udałam się do samochodu.
Po chwili byłam już na hali i rozgrzewałam się.Cały czas w głowie siedziały mi to spotkanie z Pawłem i słowa Kubiaka.Wiem nie powinnam się denerować o byle co ,ale taka już moja natura,nie pozwalam ludziom sobą dyrygować.Trener zauwazył,że jestem wkurzona i od razu na samym wstępie  zapowiedział mi,że nie ma być żadnych niespodzianek.Trzymać tego się musiałam.Trening szybko minął i już ok.13 byłam w domu.Wzięłam się za robienie obiadu.Pod sam koniec czynności do mieszkania przyszedł Michał z Pawłem.Zagotowało soę w mnie.
-Hej-przywitali się obaj.
-Hej-powiedziałam oschle.
-Mam nadzieję,że nie masz nic przeciwko ,że przyprowadziłem Pawła na obiad?-zapytał Kubiak.
-Nie skąd-odparłam ironicznie.Chyba nie zauważył jej w moim głosie.Nałożylam sobie i chłopakom.
-To jak kiedy zrobisz mi tą kawę?-zapytał mnie Paweł.
-A ja ci jakąś kawę obiecałam ?
-No dzisiaj rano.?
-Nie przekręcaj ok ,ty mnie zapraszałeś a nie ja ciebie.
-No zrób mu ta kawę -wtrącił się Michał .
-Dobra zrobię.-rzekłam
Wzięłam dzbanek z expresu i kubek ,który postawiłam przed Pawłem.Zawartość dzbanku zaś wylałam na naszego gościa.
-Co jest kurwa?-zapytał zdezorientowany.
-Masz chuju i się nią zaksztuś.-powiedziałam.
Wzięłam torebkę i wyszłam z mieszkania.Błąkałam się po Jastrzębskim.Zrobiło się dość późno,a ja nie miałam ochoty wracać do mieszkania.Usiadłam w parku  na ławce i wzięłam telefon do ręki.Znalazłam w nim kontakt ,który chciałam .Wcisnęła  zieloną słuchawkę i przyłożyłam telefon do ucha.
-Tak słucham?-powiedział głos po drugiej stronie.
-Cześć Jacek.-rzekłam.
-Kasia to ty?-zapytał.
-Tak.
-Czemu tak długo się nie odzywałaś?
-Przepraszam za bardzo czasu nie miałam,wiesz mecze,trening ,przeprowadzki ,wiesz jak  to jest .-odparłam
-No trochę tego jest.A jak tam się czujesz?
-A dobrze ,jak narazie żadnej kontuzji.A jak tam u ciebie i Lilki?
-Też ok,mała do przeczkola chodzi, już nie długo wakacje ,nie mam jej gdzie wysłać -zaśmiał się.
-Do mnie ją przywieź -uśmiechnęłam się sama do siebie.
-Hah ok.A co się wogóle stało,że zadzwoniłaś?
-Po pierwsze sumienie mnie ruszyło,po drugie się steskniłam,a po trzecie samotność-odrzekłam.
-Oj to kiedy do nas wpadasz?
-Jak dostanę wolne.
-No czyli jak najszybciej mam nadzieję.
-Postaram się .
-Lilka chce z tobą pogadać może?
-Pewnie.
-Hej ciocia-przywitałą się Lilka.
-Hej skarbie .Co tam u ciebie ?
-A do przeczkola chodzę i nam już tyle zadania,ze ojejku.
-Czyli mam nadzieję,że się dobrze  uczysz co ?
-No pweni same 6 i 5 mam .
-To dobrze .
-Ciociu a kiedy do nas przyjedziesz ?
-Jak tylko będę miala wolne
-Aha .Ciociu ja ide bo się bajka zaczyna Papa-powiedziała
-Papa.
Tym własnie zakonczyła się nasza rozmowa.Wróciłam do domu .
-Co to było ?- zapytał na wstępie Michał.
-Nic-odparłam.
-Jak nic ? Tak bez powodu nie wylałabyś na niego kawa?!
-Dobra daj spokój.-odparłam.
Po chwili leżałam już w łózku przebrana w piżamę i miałam założone słuchawki na uszach ,z telefonu płynęła  muzyka,która mnie odpręzała.Dobrze,ze własnie wtedy je miałam,bo do pokoju wszedł Kubiak,który zaczął prawić morały,a ja nie chciałam go słuchać.Po chwili wyszedł a ja odpłynęłam.


***
I jak 16? Tak wiem troszkę ta złość bez sennsu ,ale nie wiedziałam co wykabinować  ;D
Sovia  jeszcze w grze :D Pokazała klasę♥ Mam nadzieję że kolejny mecz rówież ich będzie ;p
Czytasz=Komentujesz=Motywujesz ;D

środa, 9 kwietnia 2014

15.

Dni mijały bardzo szybko.W końcu Misiek wrócił do domu.Cały i zdrowy,ale słaby.Przez te wszystkie dni ,które był w szpitalu cały czas byłam przy nim i go wspierałam.Zadzwoniłam do trenera ,że Michał jest chory,nie mogłam mu powiedzieć całej prawdy.
Zwykły dzień.Siedziałam wtedy kuchni.Poszłam do salonu.Oparłam się o futrynę,cały czas patrzyłam na leżąćego Michała na kanapie.Było mi tak szkoda.Minął już tydzień ,a on wciąż taki sam.Smutny,nie jadł,nic nie mówił.Podeszłam do  niego i kucnęłam przed nim.Gładziłam jego policzek.
-Michaś nie możesz tak dłużej.-powiedziałam.
-To tak cholernie  boli-odrzekł .
-Wiem.
-Czemu ona to zrobiła?-zapytał i podniósł się do pozyci siedzącej.
-Ludzie robią różne rzeczy,jedni tego żałują drudzy robią to specjalnie,aby ktoś cierpiał,tego nikt nie zmieni.-rzekłam
-Czyli ona to zrobiła specjalnie?
-Tego nie wiem,ale napewno cieszy się z twojego bólu,dajesz jes sastysfakcie załamując się.
-To co ja mam zrobić.?
-Pokaż jej ,że bez niej też dasz radę,wiem że to trudne,ale przynajmiej spróbuj,niech zobaczy ,że jesteś super facetem,który może być szczęsliwy.
-Hmm ale ja chyba nie dam rady-rzekł zrezygnowany.
-Michał dasz tylko musisz w to uwierzyć i bardzo tego chcieć.-uśmiechnęłam się.
-Spróbuję,ale ten żal do niej ciągle we mnie jest.
-Pozostanie dopóki nie zapomnisz o niej.
-Czas zacząć leczenie złamanego serduszka.-westchnął.
-Ona cię zniszczyła.-powiedziałam.
-W jaki sposób.?-zapytał.
-Od młodszych lat interesowałam się siatkówką,byłeś moim autorytetem do naśladowania.Ta walka,uśmiech na twarzy,radość z życia.Już dawno tego u ciebie nie widziałam.Cały czas biegałeś wokół niej ,i nie potrafiłeś się skupić na tym co ważne-skończyłam swój monolog
-Ja ją tak kochałem,i miałem jej unikać?
-Nie tego nie powiedziałam,wiem jak to jest być zakochanym,wtedy nic więcej nie obchodzi tylko ta jedna osoba,uszczęsliwić ją,być przy niej.
-Dokładnie,gubi się głowę.Ale postaram się muszę jej pokazać ,że jestem silny,umiem walczyć o swoje.-powiedział entuzjastycznie.
-No i tak ma być.-uśmiechnęłam się.
PO naszej rozmowie poszłam na trening ,który minął bardzo szybko.Zrobiłąm zakupy i wzięłam się za robienie kolacji.POmógł mi w tym Michał .Poprawił mu się troszkę humor.Zawsze dobre i to.Zjedliśmy ze smakiem,następie udaliśmy się przed TV.Oglądaliśmy jakiś film ,który Miśka bardzo wciągnął,jednak mi się za bardzo ie podobał .Oparłam głowę o jego ramię i po chwili odpłynełam.

***
Film się w końcu skończył.Chciałem wstać,ale coś lub ktoś mi nie pozwalał.Popatrzyłem ,a na moim ramieniu spała sobie Kasia.Uśmiechnąłem się lekko i postanowiłem ją zanieść do sypialni.Wiżałem ją delikatnie na ręce i po chwili położyłem na łóżku oraz okryłem kocem.Przed wyjściem szepnąłem je do ucha "dobranoc" i pocałowałem w skroń .uśmiechnęła się .Ja natomiast poszłem do swojego pokoju.Leżałem na łoźku i myślałem.
-Kaśka ma rację,gdyby Monika mnie kochała nie zrobiła by mi tego,jeszcze chciała wrobić mnie w dziecko.Dobrze ,że ona nie pozwoliła mi wtedy umrzeć.Ona i Zbyszek czmu właśnie ona? Rozumiem Zbyszek przyjaciel ,ale Kaśka ?Przecież my się "nie nawidzimy" .A może jednak nie?Czuję,że zaczyna być mi bliższa.Dość tego użalanie się nad sobą.Pokarze tej wrednej małpie ,że estem silny i dam radę bez niej .Ciekawie jak jej rodzice zareagują na tą wiadomość.Oni za mną nie przepadają to dobrze bo ja za nimi też.A moi rodzice? Nie odzywam się z nimi właśnie przez MOnikę.Może powinienem się z nimi pogodzić? Nie mam odwagi.-biłem się z myślami ,gdy nagle usłyszłem jakiś huk.Zerwałem się z łóżka i pobiegłem do kuchni.Znajdowała się tam Kasia,która strąciła przez przypadek talerz z kredensu
-Kurwa.-zakleła pod nosem.
-Co ty tutaj wyprawiasz?-zapytałem.
-Hmm no ten tego.Jestem.-uśmiechnęła się.
-Ahaaa.-rzekłem
-Nie zbudziłam cię ?-zapytała.
-Nie i tak nie spałem -odpowiedziałem z uśmiechem.
-Uff to dobrze.
Nagle głośno zagrzmiało i się błysnęło.Kaśka podskoczyła i głośno pisnęła.Zacząłem się śmiać
-To nie jest śmieszne.-powiedziała przestraszona.
-Ty się boisz burzy ?-zapytałem śmiejąc się.
-Tak.-rzekła.
-Ojejku ,ale w tym nie ma nic strasznego.
-Jak nie ma jak jest .Te głośne grzmoty,i te błyski.Okropieństwo.
-Oj tam może troszeczkę,chodź już spać bo późno a rano trzeba wstać-uśmiechnąłem się.
Objąłem Kasię ramieniem .Znów grzmot i błyśniecie,ona dalej podskoczyła.
-Nie bój się.-przytuliłem ją mocno.Sam nie wiem czemu to robiłem.Ale ta dziewczyna ma coś w sobie coś niezwykłego,co przyciąga.
-Alee..-zaczęłaa.
-Ciii,chodź pójdziemy do mojego pokoju.-skierowałem nasze ciała do mojej sypialni.
Położyliśmy się na łóżku ,przytuliła się do mnie mocno.Poczułem taki miły dreszcz.Kolejny łopot i strach.Po jakimś czasie ustało ,a my dalej nie spaliśmy.W pomieszczeniu panowała taka dziwna cisza .
-Czemu siatkówka ?-przerwałem ją pytaniem.
-Wiesz szczerze to sama nie wiem , pociąga mnie w niej ta walka,można pokazać jaki ma się charakter,to był taki moment w którym nie wiedziałam co robię ją wybierając,ale bardzo dobry.A czemu pytasz?
-A tak ciekawski jestem .-odrzekłem
-Noo trochę -uśmiechnęła się.
-Kim dla ciebie jest Igła?
-Długa historia ,może kiedyś ci opowiem.-rzekła
-Dobra jak chcesz.
Po chwili słyszłem tylko jej oddech,dość głośno.Zasnęła ,ja również zamknąłem oczy i odpłynąłem





No to w końcu 15 .Taka trochę bez sensu.Ale ujdzie.Mam pytanie: Nie pogniewacie się jak zmienię trochę zycie jednej osoby ? W sumie to moja wyobraźnia ją wyskrobała.I spodobał mi się ten pomysł.Bardzo ważnej osoby,jak myśle.W tym opowiadaniu ważnej i również dla Kaśki. Z góry przepraszam :D Pozdrawiam:* KOmentujesz=Motywujesz ;D

sobota, 5 kwietnia 2014

14

Gdy tylko otworzyłam oczy szybko wstałam i pobiegłam sprawdzic czy tak jak Michał obiecał nie zrobił nic głupiego.Zajrzałam do jego sypialni,spał jeszcze słodko,a w pokoju unosił się słaby dźwięk chrapania Miśka.Na mojej twarzy zagościł uśmiech.Odetchnęłam z ulgą i poszłam się przebrac i zaczesać.Po chwili byłam już w kuchni i szykowałam śniadanie,gdzie pojawił się również Michał.Jego twarz była smutna ,a oczy podpuchnięte.Przywitał się tylko cichym cześć i wziął się za robienie kawy.Przez przypadek upadł mu kubek i się potłukł.
-Kurwa-powiedział zdenerwowany.
W jednej chwili zaczął to sprzątać,skaleczył się i znów z jego ust poleciały przekleństwa
-Zostaw ja to pozbieram ,a ty idź jedz bo wystygnie.Zrobił to co mu kazałam,a ja w tym czasie posprzątałam resztki kubka.Ogarnęłam parę rzeczy i musiałam iść na trening.Bałam się go zaostawić samego.
-Michał ja idę na trening.Dasz sobie radę?-zapytałam
-Tak.-odparł
-Napewno?Czy mam zadzwonić do Zbyszka?
-Tak nie trzeba-rzekł po czym położył się na kanapie,głośno wzdychając
-To ja lecę będę za 2 godziny.Pa-powiedziałam i wyszłam.
Na treningu byłam myślami gdzie indziej,cały czas miałam w głowie najczarniejsze scenariusze,i bałam się że któryś może się sprawdzić.Trener parę razy mnie opiepszył,ale miałam do gdzieś.Nie wiem czemu ja się nim tak przejmuję?Przecież on mi jest zupełnie obcy,a jednoczeście tak bliski.Po ostatnich wydarzeniach ufam niewielu ludziom,i nie na wszytkich mogę polegać.Ale on jest inny Ma coś w sobie,co daje mi tę pewność,że mogę mu zaufać .On potrzebuje teraz osoby ,która go wesprze,chyba nie powiedział Zibiemu co się stało,a on jest mu teraz potrzebny.Przyjaciel jest na te dobre i złe momenty w życiu.Może mu powinna powiedzieć?
W końcu zakończył się trening.Szybko się przebrałam,wsiadłam do auta.Jak na złość nie chciało odpalić,ale po paru próbach udało się.Odjechałam spod hali z piskiem opon.Po chwili  zaparkowałam  pod blokiem i udałam się do mieszkania.
-Już jestem -powiedziałam wchodząc.
Brak odzewu .Przestraszyłam się.
-Michał -zaczełam wołać.Jednak dalej nic.Poszłam sprawdzić wszystkie pokoje,tam go nie było.Chciałam zajrzeć do łazienki,jednak była zamkniętaSpojrzałam przez szybkę ,ktoś tam leżał .Zaczełam walić w drzwi nic,próbowałam je otworzyć tez nic.Szybko zadzwoniłam do Zibiego.
-Haloo Zibi?
-Tak.-zapytał
-Przyejzdzaj szybko.Michał zrobił chyba coś głupiego .Zamknął się w łazience nie mogę jej otworzyć.-powiedziałam jednym tchem.
-Co ? Już jadę!.-krzyknął.
Cały czas próbowałam otowrzyć te cholerne drzwi ,ale nic nie szło z nimi zrobić.Po 10 minutach pojawił się Zbyszek który wpadł do mieszkania,ze szkrzynką narzędzi.
-Co się dzieje?-zapytał.
-Nie wiem nie odpowiada na moje słowa .-rzekłam przestraszona.
Bartman natychmiast wziął się za te drzwi.Udało mu się to .Odrazu podbiegłam do leżacego Kubiaka na podłodze.Z jego ręki ciekła krew,a on sam był ledwo przytomny.Zibi zadzwonił po pogotowie
-Michał co ty  narobiłeś?-zapytałam ze łzami w oczach.
Zatamowałam ranę.Po chwili Miśka zabrała już pogotowie.Zaraz z Zbyszkiem pojechaliśmy za nią.Cały czas łzy ciekły mi po policzkach.Zibi mnie pocieszał,ale nic mi to nie dało.Mojego towarzysza nie chcieli o niczym poinformować,ani nie pozwolili mu do niego wejść .Ja jednak okłamałam lekarzy i wejszłam do Michała jako jego narzeczona.Leżał on na łóżku podłączony do kroplówek.Usiadłam na krześle i ujełam jego dłoń.Gładziłam ją swoim kciukiem.Otworzył oczy i popatrzył na mnie.
-Co ty najlepszego zrobiłeś ?-zapytałam .
-Przepraszam-dało się usłyszeć.
-Głuptasie.-ścisnęłam jego dłoń mocniej.
Wo sali wtargnął lekarz
-No widzę,że narzeczeni się już pogodzili.-powiedział.
-Tak tak -powiedziałam zmieszna.
-Jest pan jeszcze bardzo słaby,ale zrobimy badania i jak wszystko będzie dobrze  to jutro pan wyjdzie do domu-rzekł lekarz uśmiechnięty
-Dobrze-odparłam.
-Do zobaczenia-pożegnał się
-Do widzenia.
Wróciłam do poprzedniej pozycji.
-Narzeczonej?-zapytał Michał.
-No co ? Inaczej by mnie nie wpóścili-wytłumaczyłam.
Posiedziałam jesszcze chwilę po czym się zmyłam.Pożegnałam się z Miśkiem i wróciliśmy z Zibim do domu.Padnięta położyłam się na łóżku i Morfeusz mnie zabrał do siebie.



 Dziękuje za nominacje Siatkareczce.
1. Dlaczego siatkówka, a nie inny sport?
1.Ma coś w sobie,co przyciąga. :p
2. Jak zaczęłaś się interesować siatkówką?
2.Najpierw gra w szkole,mecze  i tak jakoś zostało. ;p
3. Ulubiony klub?
3.Resovia i Jastrzębski ;p
4. Kiedy zaczęła się Twoja przygoda z blogowaniem?
4. W marcu ;p
5. Co najbardziej lubisz robić w wolnym czasie?
5.Tv ,blog ,siatkówka :P
6. Jakie książki polecasz?
6Igrzyska śmierci :P
7. Masz jakieś zwierzątko?
7.Kotka ,psa, papużkę ;p
8. Ile masz lat?
8.15 w lipcu ;p
9. Byłaś kiedyś na meczu reprezentacji? Jeżeli tak to którym? Jeżeli nie, to czy chciałabyś?
9.Nie byłam;/ Bardzo bym chciała ♥
10. Ulubiona część garderoby?
10.Spodnie ;p
11. Najlepszy sposób na bycie szczęśliwym?
11.Spełniać swoje marzenia ;p


Nominuję :P
http://siatkowka-mojamilosc.blogspot.com/
http://czasem-wszystko-sie-zmieniaa.blogspot.com/
http://faith-hope-volleyball.blogspot.com/
http://zakochana-para.blogspot.com/



Moje pytania do was:
1) Masz do dyspozycji zawodników z całego świata. Jaka byłaby twoje wymarzona wyjściowa szóstka?
2) Co myślisz o tzw. 'hotkach'?
3) Czy masz w swoim otoczeniu osoby, które hejtują sportowców tylko dlatego, że coś przegrali?
4) Czym dla Ciebie jest siatkówka?
5) Wybierasz się na jakiś mecz LŚ lub MŚ?
6) Masz możliwość dostania się na każdą uczelnię. Jaki kierunek wybierasz?  
7) Jakie imię dałabyś swojemu zwierzakowi?
8) Piosenka, której słuchasz kiedy masz zły dzień?
9) Trenujesz lub trenowałaś jakiś sport?
10) Kto zaraził Cię miłością do siatkówki? ♥


I jak 14?



środa, 2 kwietnia 2014

13.

Dziś 1 czerwca.Dzień dziecka ! Jak co roku wysłałam dzieciakom prezenty,bo nie stety nie mogłam do nich pojechać.Z życzeniami oczywiście zadzwonił Igła,nadal twierdził ,że jestem jego małą dziewczynką,która jest nie samodzielna.Pamiętam jak mu oznajmiłam,że przenoszę się do Jastrzębia to popadł w paranoję Cały czas mówił ,że ie dam rady ,no i się zaczeły kłótnie.Głupota .Ale podoba mi się jego podejście ,bo wiem ,że w każdej chwili mogę do niego przyjść wyżalić się,poprosić o pomoc ,a on nigd mnie nie odrzuci.To mój przybrany braciszek,którego nie miałam,a ja jego siostrzyczką.Czasem zastanawiam się,jak by wyglądało moje życie gdyby rodzice nie zgineli to czy miałabym takie więzi z Krzyśkiem  ? Chyba nie ,rozwaliły by się przy pierwszej lepszej przeprowadzce.
Siedziałam sama w mieszkaniu,bo Michał pojechał do Moniki.Czemu  ja mu tego nie powiem?-zastanawiałam się.Powiedziałabym mu i co by to dało ? I tak by mi nie uwierzył ,przecież Monisia święta jest. Sama myśl o niej sprawiała,że podnosiło mi się ciśnienie.Nagle ktoś zadzwonił do drzwi.W drzwiach stał nie kto inny jak Paweł.Jeszcze go tutaj brakowało ! Nosz kurwa !-pomyślałam.
-Hej-przywitał się .
-Cześć-powiedziałam oschle.
-Możemy pogadać.?
-O czym ?
- O różnych sprawach .-odparł usmiechem.
-Niech ci będzie właź.
Po chwili siedzieliśmy już w salonie na kanapie.Cały czas parzył mi w oczy i trzymał rękę.Chciałam ją wziąść ale dość mocno ją trzymał.
-Więc?-zapytałam.
-Kasiu ja wiem,że to głupio wyglądało i ogółem,ale przepraszam.
-I co ja mam zrobić?
-Wybaczyć?
-Hah wiesz co śmieszny jesteś!-wstałam.
-Kaśka minęło już tyle czasu ,a ty znowu to samo.
-No wiesz jak ja się wtedy czułam! -krzyknęłam.
Zbliżył się do mnie i zaczął całować odepchnęłam go .
-Pogieło cię!-wrzasnęłam
-Kaśka  ,nic by ci się nie stało jak byś zatańczyła na tej rurze,a to chciałem sprawdzić jak smakują twoje usta-uśmiechnął się cwaniacko.
Słyszałam jak drzwi się otwierają pewnie Michał wrócił,dzięki Bogu.
-Jesteś poprostu zwykłym sukinsynem ,który myśli tylko o jednym.-krzyknęłam.
-Może i jestem,ale mam też uczucia,którymi darzę właśnie ciebie.
-Wynoś się w tym momencie.! Już!-krzyczałam
-Nie .-rzekł.
Po chwili wkroczył Michał,który cały czas przysłuchiwał się naszej rozmowie.
-Pomóc ci w czymś Kasiu ?-zapytał na wstępie.
-Tak Mógłbyś tego o to pana wyrzucić za drzwi.
-Z miłą chęcią.
Ruszył w kierunku Pawła stojącego naprzeciwko
-Dobra sam wyjdę-powiedział Paweł i wyszedł.
-No w końcu dziękuje.-uśmiechnęłam się do Michała.
-Do usług.-odpowiedział
-Jak tam u Moniki ?-zapytał
-A ok ,wszystko w porządku ,gruba się zaczyna robić.-uśmiechnął się
-To dobrze.
Resztę wieczora spędziliśmy na rozmawianiu,a potem poszliśmy spać.

Rano obudziłam się dość wcześnie.Ubrałam się i zaczesałam.Następnie zrobiłam śniadanie ,po chwili przyszedł róznież Michał ,zjedlismy i ruszyliśmy na trening.Minął dość szybko, i wyszstko mi nawet wychodziło.Po zakończonym treningu,wróciliśmy do domu,ja zaparkowałam w garażu a Kubiak poszedł na górę

***
Ruszyłem schodami na górę .Otworzyłem drzwi do mieszkania, i dochodziły jakieś dziwne odgłosy pojękiwania.Poszłem sprawdzić co to było.Byłem zszkowany tym co zobaczyłem.W pokoju  znajowała się Monika,w obecności jakiegoś faceta,uprawiali sex,po jej odgłosach można było stwierdzić,że było jej dobrze,nawet nie zauważyła,że stoję w drzwiach.PO chwili dołączyła do mnie Kaśka,która też była zaskoczona.

***
Ten widok to wnie wbił w ziemie,nawet nie sądziła,że ona może robić to w naszym mieszkaniu.Jak widać ta kobieta jest zdolna do wszystkiego.Nie mogłamm dłużej tak stać i patrzeć na to
-Kurwa cu się dzieję.!-wrzasnęłam
-O ja pierole.-krzyknęli oboj i szybko odskoczyli od siebie.
-Michał ja ci to wszystko wytłumacze-mówiła Monika,która próbowała się do  niego zbliżyć,ten ją odepchnął.
-Wynoś się z tąd nie chce cie znać ! Wyperdalaj! Słyszysz?!-krzyczał
-Ale...
-Spierdalaj!.
-A rzeczy.?-zapytała
.-Ja je dostarczę jeszcze dzis!-wtrąciłam się.
-Dobra-prychnęła
-Michaś,kotku.-znów zaczęła to robić.Kubiak tylko odwrócił się i wyszedł.
-Wyjdź! -uniosłam się.Ta kobieta to ma tupet, pieprzy się z innym na oczch Michała,a teraz chce go przepraszać
-Już idę.!-wzięła spakowane rzeczy i wyszła.
-Monika?-zapytał Michał
-Tak ?-powiedziała z nadzieją w głosie.
-Mam tylko jedno pytanie.To moje dziecko ?
To pytanie mnie kompletnie wryło w ziemię.Byłam ciekawa reakcji MonikiJednak ta tylko spóściła głowę.
-Nie .To nie twoje dziecko-rzekła i wyszła.
Widziałam jak bardzo zabolały te słowa Miśka.Czemu ona mu to zrobiła ?Niestarczał jej?Był na każde jej wezwanie,kiwnięcie palce,zawalał treningi,czasem rezygnował  meczów, aona jak mu się dopłaca?Zdradą.
Wyszłam na balkon.Pod blokiem znajdowała się już ona z kochankiem.
-Monika czekaj rzeczy ci podam !-krzyknęłam i zaczęłam zrzucać jej rzeczy na dół.
-Co ty kurwa robisz?-wrzsnęła.
-Oddaje ci twoje rzeczy.
Mega śmiesznie to wygladało jak ona  z tym chłoptasiem latają i zbierają porozrzucane ubrania.Jednak nie było mi do śmiechu.poszłam sprawdzić,gdzie jest Michał.Zamknął się w łazience.
-Michał otwórz.-mówiłamJednak cały czas brak odzzewu.
-jeżeli nie otworzysz to sama to zrobię-znowu nic.Poszłam więc po śrubokręt i odkręciłam zamek oraz dostałam się do środka .Kubiak sieedział oparty o wanne .Tak było mi go szkoda .Miał oczy zaszklone.Cierpiał.Przytuliłam go mocno.
-Michał,niewarto!Jak widaćnie była ciebie wart.-powiedziałam
-Ona znów to zrobiła rozumiesz.! Raz już jej wybaczyłem,a teraz znowu.-rzekł drrzącym głosem.
-Ciii Michał .-jeszcze mocniej go przytuliłam.
-Tak się cieszyłem na to dziecko,że będę ojcem,będę miał się czym chwalić,że ono powiedzialo już tata,a nie tylko słuchać jak inni to robią,jakie ich dzieci są cudowne.
-Wiem,że ci ciężko,ale zobaczysz jeszcze spotaksz taką kobietę ,która będzię warta twoich uczuć, i urodzi ci przesliczne mmaluchy,najwyraźniej Monika nie była dla ciebie.
-A ty czasem nie miałaś jej ubrań zawwieść?-zapytał ,chcąc odbiec od tematu,
-Już to zrobiłam.-oznajmiłam
-Ale jak ?-zapytał zakoczony.
-Przez okno,co będę się na nią wytracąć,paliwo drogie-uśmiechnęłam się.
-Musiało to komicznie wylądać.-lekko się uśmiechnął.
- I tak było.
-Nom
-Dobra dość tych użaleń,chodź zrobimy pizze .-pokazałam białe ząbki.
-Dobra niech ci będzię.-westchął i wstał
Trudno mu było o ty mnie myśleć,ale próbowałam go czymś zająć ,dawałam mu coś do roboty no i tak rozpoczęlismyy bitwe.Rzucaliśmy w siebie mąką.Śmieliśmy się ,lecz gdy to ustało to i dawne miny wróciły.Zjedliśmy ,a potem poszliśmy spać
-Michał proszę tylko nie rób głuppot.-powiedziałam,gdy stał przy drzwiach.
-Dobra obiecuję.-rzekł i zaszył się w swoim pokoju.Ja również to uczyniłam .Długo nie mogłam zasnąć,ale w końcu odpłynęłam.




*************
I jest 13.Tak bardzo chceiliście rozwiązanie sprawy z MOniką więc proszę. MOże być? Dziękuje wszystkim za nominacje ;D Komentujecie ^^
Ps.Nauczyciele są niemożliwi porostu ;/https://www.youtube.com/watch?v=7WA0cZ4Aebw piosenka na zaliczeni,ja nie dam rady .;/ Im to się już w dupach poprzewracało ;p

wtorek, 1 kwietnia 2014

Liebster Award



Dziękuje za nominację Agnieszce Nowak ;D Jestem zaszczycona ;D




1. Czy interesujesz się innymi sportami, oprócz siatkówki?

1. Nie ;p
2. Jaki jest twój ulubiony klub siatkarski?
2. Jastrzębski Węgiel i Asseco Ressovia ;D
3. Jacy są twoi ulubieni zawodnicy?
3. Michał Kubiak,Zbyszek Bartman Krzysiek Ignaczak,Bartek Kurek,Penczev i jeszcze paru.:P
4. czym się interesujesz oprócz siatkówki?
4. Muzyką ;p
5. Co cię natchnęło do założenia bloga?
5. A tak krążyły mi różne historie tak jakoś wyszło,że napisałam :P
6. Jaki rodzaj muzyki preferujesz?
6. POP,Rap ,Reggae ;p
7. Do jakiej szkoły chodzisz? Jaki profil?
7. Jeszcze gimnazjum ^ ^
8. Co sądzisz o tym, że trenerem reprezentacji jest czynny zawodnik?
8. Za bardzo mi się to nie podoba, ale cóż ;p
9. Wybierasz się na jakiś mecz reprezentacji w tym roku?
9. Niestety nie ;/
10. Jakie miasto związane z siatkówką masz najbliżej?
10. Rzeszów :P
11. Dlaczego właśnie siatkówka?
11. Dlaczego oddychasz? To taki mój świat,gdzie przestaję przejmować się swoimi problemami,odpocząć . ^ . ^



****

Dziękuję również Patrycja 116122 :D



1.Od jak dawna interesujesz się siatkówką?
1. No trochę już jest :P
2. Czy uprawiasz siatkówkę ,bądź jakiś inny sport?
2. Siatkówka ♥
3.Na jakiej pozycji chciałabyś grać , gdybyś mogła być siatkarką?
3. Atak albo przyjęcie :D
4.Jakiego zawodnika lubisz i szanujesz najbardziej?
4. Parę ich jest ale najbardziej Michała Kubiaka i Krzyśka Ignaczaka :P
5. Czy byłaś na jakimś meczu siatkarskim?
5 .Tylko na zawodach szkolnych :P
6. Jaka piosenka przywodzi Ci na myśl siatkówkę?
6 Never say never ^^
7. Jakiemu klubowi kibicujesz?
7. Ressovi i Jastrzębskiemu :P
8. Jaka byłaby Twoja meczowa 6 marzeń, gdybyś miała do wyboru wszystkich siatkarzy świata?
8. Michał Kubiak,Krzysiek Ignaczak,Barek Kurek,Michał Masny,Zbyszek Bartman,Penczev Nikołaj,Michał Winiarski ;p
9. Skąd czerpiesz inspiracje do pisania bloga siatkarskiego?
9. Hmm zróżnych opowiadań a czasem same przychodzą :P
10.O spotkaniu jakiego siatkarza najbardziej marzysz?
10 Igły i Kubiaka *.*



11.Jaki mecz Reprezentacji Polski Mężczyzn utkwił Ci w pamięci najbardziej?

Moje nominacje .;D
http://zastapzloscmiloscia.blogspot.com/
http://siatkowka-mojamilosc.blogspot.com/
http://moni2824-pokochaj-mnie.blogspot.com/
http://niebezpieczne-zycie.blogspot.com/
http://chce-byc-przy-tobie.blogspot.com/
http://nie-moge-zyc-bez-ciebie.blogspot.com/
http://siatkarskazazdrosc.blogspot.com/
http://zakochana-para.blogspot.com/
http://volleyball-my-life.blogspot.com/
http://mozesz-wiecej-niz-myslisz.blogspot.com/
http://zakochaniwsiatkowce.blogspot.com/



Wasze pytania ^^

1. Ile masz lat?
2. Od jesteś "w związku z siatkówką" ?
3. Ile blogów napisałaś ?
4. Wlazły vs Bartman?
5. Czym się interesujesz ?
6. Ulubiony sport ?
7. Ulubiona piosenka ?
8. Ulubiona książka ?
9. Ulubiony film ?
10. Co lubisz robić w wolnym czasie ?
11. Co skłoniło Cię do założenia bloga ?








Pozdrowionka ^^