Strona Główna

środa, 16 lipca 2014

48.



Rano obudziłam się wtulona w Michała. Czułam się przy nim bezpieczna. Zwinnie wyślizgnęłam się z jego ramion i udałam do łazienki,aby się ogarnąć. Po chwili na stole stało już śniadanie, a do kuchni wszedł zaspany Kubiak .

- Hej - przywitałam go promiennym uśmiechem.

- Cześć - odparł zaspanym głosem - Już lepiej ?

- Pewnie , dziękuje- rzekłam i cmoknęłam go w policzek

- Częściej muszą ci się śnić takie sny , to może i ja będę mógł liczyć na coś więcej niż buziak w policzek.- poruszał charakterystycznie brwiami za co oberwał w ramię.

- Aauu - odparł masując niby bolące miejce.

-Nie marudź tylko jedz.

- Ok ok. - przytaktoł

W tej samej chwili wzięliśmy się do spożywania posiłku.

Następnie wybraliśmy się na trening. Trenerzy dali nam dziś niezły wycisk. Zmęczeni wróciliśmy do domu. Zrobiłam kawę i rozsiedliśmy się przed telewizorem .

- Kasiu ,Kasiu.. - zaczął jęczeć w pewnym momencie Kubiak.

- Czego chcesz mendo?- zapytałam.

- Zrobisz szarlotkę proszę.. - złożył ręce i zamrugał słodko oczkami.

Zaczęłam się śmiać na cały głos. Nie ma co jak chce to potrafii być miły.

- Czemu się śmiejesz? - zapytał zaskoczony.

- Nic.- odparłam szczerząc się.

- To jak zrobisz?- znów zrobił tą minę ,nie mogłam się jej oprzeć.

- No dobra- westchnęłam z uśmiechem.

- Jest! Mówiłem ci już że cię uwielbiam?- zapytał zadowolony.

-Yyy nie.- odpowiedziałam. Uśmiech nie schodził mi z twarzy.

- Uwielbiam cię !- wrzasnął i mnie mocno przytulił. Tak,że nie mogłam oddychać.

- Puść , bo mnie udusisz! - mówiłam.

Dopiero po chwili mnie muścił.

- Zrobię ,ale pod jednym warunkiem .- rzekłam.

- Jakim ?- zapytał zaciekawiony.

- Ty mi pomożesz.- odparłam stanowczo

- Ale ja nie umiem...- próbował się wymigać.

- Jabłuszka obierzesz i zetrzesz , to nic trudnego .- zgasiłam go.

-No dobra - westchnął zrezygnowany.

- Też cię lubię. - zaśmiałam się , on zaś wystawił mi tylko język.

W jednej chwili nalazłam się w kuchni i wzięłam się do pracy.

Zagniotłam ciasto i czekałam ,aż swoją czynność wykona Kubiak. W tym samym momencie zorientowałam się , że brakło nam cukru. Oznajmiłam więc, że idę do sąsiadki. Za bardzo tutaj nikogo nie znałam poza Pawłem i taką sąsiadką z góry z dzieckiem . Zapukałam więc do pierwszych drzwi z prawej strony.

- Dzień dobry . Ma może pożyczyć pani kilo cukru ? - zapytałam parząc w sufit .

- Dzień dobry . Tak oczywiście .- dopiero teraz popatrzyłam na starszą kobietę znajdującą się w drzwiach.

Byłam zszokowana . W tej samej chwili kobieta zniknęła , a już po chwili była obok z cukrem w ręku.

- Dziękuję.-wydusiłam z siebie.

- Proszę - uśmiechnęłam się brązowo oka pani.

Ruszyłam w kierunku swojego mieszkania , jednak odwróciłam się na pięcie i popatrzyłam na starszą osobę.

- Czemu pani chciała nas zeswatać?- zapytałam.

To była ta sama kobieta, która chciała ,abym była z Kybiakoem . To właśnie jej się zwierzałam .

- Widzę jak cierpicie . - odparła spokojnie.

-Ale ja go nawet nie kocham.! - wrzasnęłam zdenerwowana .Nikt nie ma prawa się wtrącać w moje życie. Żałowałam wypowiedzianych słów , bo Michał wcale nie jest mi obojętny. Sprawia ,że świat jest inny na swój sposób.

- Dziecko , możesz tak mówić ,ale od uczucia nie da się uciec.- znów ten spokojny ton.

Popatrzyłam tylko na nią i pokręciłam przecząco głową.Następnie udałam się dokończyć szarlotkę.Opowiedziałam wszystko Kubiakowi, nie mógł w to uwierzyć.

****

Podsłuchałem moment rozmowy Kaśki ze starszą kobietą. Utkwiły mi w głowie jej słowa: Ale ja go nawet nie kocham!

Ukuło mnie coś w środku . W głębi duszy miałem cichą nadzieję,że coś do mnie czuje. Ale kicha. Zabolały mnie jej słowa. Jednak nie dałem tego po sobie poznać i szybko wróciłem do kuchni, gdzie obok zaraz pojawiła się Kaśka.

****

Na wieczór szarlotka była gotowa. Zjedliśmy ze smakiem . Michał wydawał mi się inny . Taki jakiś przygnębiony i smutny.

Cudem wyciągnęłam go na kebaba i spacer w parku.

-Co się dzieje ?- zapytałam w pewnym momencie.

- Nic . A co ma się dziać. ?- odparł sztucznie się uśmiechając.

-Jesteś jakiś taki smutny .

-Zdaje ci się-rzekł tym razem z większym uśmiechem.

Szliśmy alejami i przyglądałam sie zakochanym ludziom.

W jednej chwili złapałam go za rękę. Splotłam jego palce z moimi. Nie wiem czemu to zrobiłam . Może dlatego ,że brakowało mi tego, a może zazdrościłam tym ludziom . Nie wiem.

Kubiak spojrzał na mnie uśmiechając się , ja odwzajemniłam gest .Następnie przytuliłam głowę do jego ramienia. Uśmiechnięci wróciliśmy do domu. Posiedzieliśmy jeszcze przed telewizorem ,a potem poszłam się umyć . Odświeżona wzięłam swoje rzeczy i ruszyłam do pokoju . W tej samej chwili zadzwonił do mnie telefon. Krzysiek , uśmiechnęłam się sama do siebie.

-On porwał Iwonę!- usłyszałam po drugiej stronie słuchawki. Głos Igły drzał , a mi zszedł uśmiech z twarzy.

- To jest nie możliwe. - próbowałam temu zaprzeczyć.

- On naprawdę ją porwał.- w tym momencie Ignaczak się rozpłakał.

- Co on sobie kuźwa wyobraża!Zabiję go!- wrzasnęłam zdenerwowana i dopiero teraz zorientowałam się, że Kubiak stoi obok mnie.

- Kaśka nie tób nic głupiego proszę cię! Michał błagam pomóż!

- Tak chce się skurwysyn bawić ?! To się kurwa zabawimy! - powiedziałam zaciskając zęby.


******

Jest i 48 ? Podoba się? Trochę akcja się nakręca , to do następnego :p

8 komentarzy:

  1. Podoba się i to jeszcze jak;) Biedna Iwona;(
    Z niecierpliwością czekam na następny.
    Pozdrawiam;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oooooo już mi sie podoba :D
    Nie mogę doczekać sie kolejnego :)
    Pozdrawiam Karola :D

    OdpowiedzUsuń
  3. No pefnie że się podoba :*
    Pozdrawiam i czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przerwałaś w takim momencie, że ja chcę rozdział juuuż!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! No i kolejna prośba: niech ta Kaska w końcu skuma, że przed miłością nie ucieknie. AMEN.
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Super rozdzial;) tak sie zakonczyl ze nie moge doczekac sie nastepnego ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kaśka musi zrozumieć że kocha Michała, MUSI !!
    Rozdział jak zawsze świetny.
    Pozdrawiam i z niecierpliwością czekam na kolejny.
    ;***

    OdpowiedzUsuń
  7. Zajebista Iwona żona Zajebisty Krzysia została porwana.
    Paweł!!! x(
    Pożyczy ktoś patelnie albo nawet czołg? xc
    No nie mogę!

    OdpowiedzUsuń
  8. Hej :)
    No twój blog jest zajebisty :*. Jeju teraz jest na mojej liście ulubionych :*. Nie mogę się doczekać następnego :). Pozdrawiam Dooma :).
    PS. Jakbyś mogła mnie informować o nowych rozdziałach u mnie na blogu w zakładce spam :). Byłabym na bieżąco i dziękuje z góry :*.
    http://ty-i-ja-i-siatkowka-do-konca-zycia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń