Strona Główna

sobota, 19 lipca 2014

49.

Szybkim ruchem zaczęłam się ubierać.W głowie miałam już cały plan jak to rozegrać. Chciałam już wyjść jednak przeszkodził mi Michał.
- Co planujesz zrobić?- zapytał.
- Gówno cię to obchodzi. - odparłam zdnenerwowana.
- Kaśka , przestań.! Chcę ci pomóc . !- wrzasnął zdenerwowany.
- Jak widać na razie mi nie pomagasz ! - odkrzyczałam.
- Dobra idź!- pokazał mi drzwi.
Popatrzyłam na niego lekceważąco i zniknęłam za drzwiami. Zbiegłam jak najszybciej po schodach i wsiadłam do samochodu. Odpaliłam silnik , w tym samym momencie ,ktoś zapukał do szyby. To Kubiak .
- Jadę z tobą- odparł.
Noc nie odpowiedziałam . Tylko ruszyłam w drogę. Po nie długim odcinku zjechałam na pobocze, nie mogłam prowadzić. Cały czas trząsły mi się ręce ,a w głowie miałam tylko obraz zapłakanego Krzyśka. Wysiadłam z auta i kucnęłam , jedna samotna łza spłynęła mi po policzku. A po niej już kolejne.Czemu ja zawsze muszę sprowadzać na nich kłopoty .?
Zaraz obok mnie znalazł się Kubiak. Przytulił mnie mocno i gładził ręką po plecach. Potrzebowałam wtedy tego. W jednej chwili się od niego oderwałam .
Otarłam łzy i wstałam.
- Prowadź.- powiedziałam tylko i po chwili siedziałam już na miejscu pasażera. Jechaliśmy w ciszy. Podpierałam głowę ręką i myślałam. W sumie znam go na tyle, że on nic jej nie powinien zrobić, chyba że teraz się zmienił.
Pośpieszałam momentami Kubiaka.
- Szybciej.- mówiłam spoglądając na licznik.
-Kaśka już jest 140 na liczniku !- odparł.
Cisza. Znów ta cholerna cisza.  Mieliśmy tak dobrego kolegę,że poinformował nas ,że na uboczu drohi stoi policja. No pięknie jeszczw tego brakowało. Tuż przed pojazd wyszedł nam policjant z lizakiem w ręku. Zatrzymaliśmy się i czekaliśmy ,aż łaskawie do nas podejdą. Zaklęłam pod nosem.
- Dobry wieczór. starszy aspirant Andrzej Kruk . Kontrola drogowa pojazdów.Proszę o dokumnety pojazdu i  Prawo jazdy.
- Dobry wieczór -odparliśmy równocześnie
Michał podał dokumenty i wysiedliśmy z samochodu.
Czas nieustannie się dłużył. Cisza mnie dobijała. Aspirant sprawdzał wszystko dokładnie czemu akurat musiało trafić na nas.
W jednej chwili zrobiło mi się gorąco, zaczęło kręcić w głowie. Obraz stawał się coraj mniej wyraźny . Mroczki. Musiałam coraz głębiej oddychać. Złapałam Michała za rękę i mocno ścisnęłam , popatrzył na mnie zdezorientowany.
- Leki są w torebce.- powiedziałam prawie nie słyszalnie wzychając.
Pomógł mi usiąść na siedzeniu . Zaczął szukać leków.
- Kasiu ,które to ?- zapytał przestraszony widząc tyle paczek tabletek .
- Te niebieskie 50ml- odpowiedziałam ostatkami sił.
Nabrał na strzykawkę odpowiednią dawkę i wbił mi iglą w żyłę.
Ukuło lekko ,ale naszczęście oddech wracał po malutku do normy i nie było mi ,aż tak gorąco.
Gdy już lepiej kontaktowałam zażyłam jeszcze jeden lek i oparłam głowę o siedzenie. Kubiak cały czas przy mnie kucał.
W tej samej chwili podszedł do nas policjant.
- Proszę to dokumenty. Wszystko w jak najlepszym porządku.
Coś się stało?- zapytał ,spoglądając na mnie.
- Nic poprostu , zrobiło się jej słabo.- odparł za mnie Michał.
- Napewno? - zapytał jeszcze raz.
Pokiwałam twierdząco głową.
- W takim razie do zobaczenia i miłej drogi.- uśmiechnął się.
- Dziękujemy do zobaczenia.- odrzekł Dziku.
- Nie mów nic Krzyśkowi, o tej akcji ok ?- zapytałam
- Ok.- odparł
Ruszyliśmy w drogę ,próbowałam być silna ,ale mi to nie wyszło . Po nie długim czasie zmożył mnie sen. Czułam tylko jak Michał nakrywa mnie kocem . Obudziłam się dopiero ,gdy dojechaliśmy na miejsce. Wysiadłam szybko i bez pukania wpadłam do środka. Na kanapie siedział Igła . Rękoma trzymał się za głowę. Dopiero po chwili się zorientował,że ktoś wszedł do środka.
- Kaśka!- wstał gdy mnie zobaczył.
- Zabiję skurwysyna!- wycedziałam przez zęby , połykając łzy. Mocno go przytuliłam .
- Gdzie dzieci ? - zapytałam dopiero po chwili.
- U Olki Piotrka.- odparł.
- Co im powiedziałeś i Olce? -
- Że Iwona wyjechała na wyjazd integracyjny,a ja muszę chodzić na treningi.- odparł.
- Daj mi numer. - powiedziałam tak poprostu po chwili ciszy.
- Jest w telefonie. - odrzekł.
Odszukałam numer w rejestrze rozmów. Nic nie musiał mówić znałam Tomka na wylot i wiedziałam do czego jest zdolny. Mogłam przewidzieć każdy jego ruch. Nawet ten ,że idiota będzie dzwonić ze swojego telefonu nie zastrzeżając przy tym numeru.
- Cześć Tomeczku.- powiedzialam przegryzając wargę.
-Ooo moja Kasia się odezwała.- zaśmiał się do słuchawki.
- O której i gdzie ?- zapytałam wprost.
- Ruiny kina za miastem o 12. - odrzekł poważniejszym tonem.
-To do zobaczenia- przymrużyłam oczy.
- Pa .- cmoknął do słuchawki.
- I co ?-zapytał Kubiak.
- Zacznie się zabawa!- zaśmiałam się.
- Kaśka! - wrzasnął Krzysiek.
- Nie bój się Iwonie nic nie jest i nie będzie. - odparłam .
Ogarnęłam trochę dom i zrobiłam jedzenie. Bo znając ,życie nic nie jadł. Czepiłam się tylko tego ,bo nie mogłam usiedzieć na dupie. Na zegarku jedenasta. Wsiadłam do samochodu i pojechałam w wyznaczone wcześniej miejsce Kubiak z Michałem osobnym samochodem.
Na miejscu byłam punktualnie o 12.
Weszłam schodami na górę. Iwona była przywiązana do krzesła ,a Tomek chodził w kółko.
- Jestem. - rzekłam stając w drzwiach. A przynajmiej coś co przypominało drzwi.
-Oo rybciu . Punktualnie jesteś.- odrzekł uśmiechając się.
-Rozwiąż ją . - rzekłam poważnie . Wykonał moje polecenie.
- Proszę. - ukłonił się teatralnie.
-Powiedz im ,aby tu nie przychodzili - powiedziałam do Iwony .Pokiwała twierdząco głową.
- Teraz należe do ciebie. -rzekłam.
Uśmiechnął się i przysunął do ściany.
- Nawet nie wiesz jak tęskniłem.- wyszeptał mi do ucha. -Kocham cię. Łzy zaczęły same mi lecieć po policzkach.
W tej samej chwili w drzwich stanął Kubiak.
- Wyjdź stąd!- powiedziałam przez łzy.
- Nie słyszałeś!-zdenerwołam się Tomek.
- Kaśka..- zaczął Michał
- Wyjdź!- wrzasnęłam . Dopiero teraz wyszedł.
Tomasz wrócił do dawnej czynności. Zaczął gładzić mnie po policzki , dotykał intymne miejsca , dotykał piersi. Całował delikatnie . Co do niego nie podobne. Nie wytrzymałam dłużej. Zagarnęłam rękę do tyłu i zwinnym ruchem wyciągnęłam pistolet. Przystawiłam mu go do głowy. Odskoczył momrntalnie.
- Co to kurwa jest !- wrzasnął przestraszony.
- Stój! - krzyknęłam i zakułam go .
W tym samym czasie ogarnęłam się i otarłam łzy. Próbował mnie przepraszać i prosić ,ale to na nic. Ja też prosiłam .
Złapałam jego włosy i podeszłam do okna.
- Patrz! Po co ci to było ? Po co ją porywałeś!- pokazałam mu widok Igły tulącego Iwonę.
- W czym on jest lepszy ode mnie? W czym ten zasrany Kybiak jest lepszy?
Kubiak ? No tutaj mnie zaskoczył. Myślałam,że jest zazdrosny o Krzyśka. Widać,że mnie śledził.
- W czym ? - zapytałam sama siebie - Michał w czym jesteś lepszy od niego ? - zapytałam Kubiaka. W tym samym momenccie wszystkie oczy z dołu popatrzyły na mnie i Tomka.
- Ja ci powiem w czym jest lepszy. Jest czyły delikatny, dba o mnie , a przede wszystkim nie muszę udawać orgazmu.- krzyknęłam i zaśmiałam mu się w twarz.
Zaczął się wyrywać ,ale nie ze mną takie numery.
Szarpnęłam go za włosy i wychyliłam za okno.
- Kaśka!- krzyknął przestraszony Kubiak.
- Kasiu puść- prosił
- Nie!- odparłam jeszcze bardziej go wychylając.
W tym samym czasie do środka wkroczyła policja. Zabrali Tomka .
- Skąd pani ma pistolet? - zaptał jeden z policjantów.
- To zabawka- odrzekłam.
Poprosili nas ,abyśmy złożyli zeznania,żeby mieć to z głowy.  Wyszłam ostatnia.
-Kasiu- złapał mnie za rękę Dziku.
- Zostawcie mnie .- odrzekłam i odjechałam .
******
Czekam z niecierpliwością,aż zobaczę Iwonkę. Nareszcie wyszła.Przytuliłem ją mocno.
-  A Kaśka? !- zapytał zdenerwowany Michał.
- Kazała nikomu tam nie przychodzić- odparła.
-.Ale jak to on jej coś zrobi ? - zapytał.
- Nic jej nie zrobi .- odparłem spojnie.
- Jak nic v?- popatrzyli zaskoczeni na mnie.
- Poprostu.
- Ja tam idę-rzekł stanowczo przyjmujący.
- No stój !-,próbowałem go zatrzymać ,ale na prózno.
Po chwili wrócił.
- Ona płakała.-.rzekł wpatrując się ślepo w jeden punkt.
-Co ? - przestraszyła się jeszcze bardziej Iwona.
- Nieźle.to  sobie wykąbinowała -zaśmiałem się.
- Co ? - wrzasnęli oboje.
-Kaśki nie znacie ? To jej plan.-odparłem
- Przecież wy nic nie omawialiście.- rzekł Kubiak.
- My nic nie musimy omawiać. Myślimy jednakowo.- odrzekłem.
Popatrzyli tylko na siebie i wzruszyli ramiona. Czekaliśmy ,aż policja przyjedzie. Gdy Kaśka pokazała się w oknie,wiedziałem,że już wygrała.
- Moja malutka.- powiedziałem sam do siebie.
Potem już były tylko zeznania . Kubiak chciał być przy Kaśce,ale ona nie jest jak każda dziewczyna.
- Ona chce być sama - rzekłem.do nich.
Pojechaliśmy do domu . Po drodze wstąpiliśmy jeszcze po dzieci, które ucieszyły się na widok Iwony.
Późnym wieczorem wróciła Kasia . Zjadła i odrazu poszła na huśtawkę.
Wziąłem koc i ją okryłem .Uśmiechnęła się.
- Byłaś na hali,potem Pojechałaś nad rzekę. Wykrzyczałaś wszystko, jeździłaś po mieście i śpiewałaś.- rzekłem patrząc na gwiazdy.
- Jak ty mnie dobrze znasz.- odparła.
Posiedzieliśmy tak jeszcze trochę następnie udałem się do sypialni.
****
Igła zostawił mnie samą, było dość późno ,ale i tak postanowiłam zadzwonić do trenera.
- Dobry wieczór.Mam nadzieję ,że pana nie obudziłam.
- Cześć, pewnie,że nie.- odparł.
- Chciałam panu powiedzieć,że mnie nie będzie przez kilka dni na treningach.
- Czemu ? Co się stało?- zapytał przestraszony.
- Wyjaśnię na treningu. Dobranoc.
- Dobrze. Dobranoc.- rzekł i się rozłączył.
Wzięłam prysznic. Przytuliłam głowę do poduszki i od razu odpłynęlam.
*****
I jest 49:p mam nadzieje ,ze sie podoba.  Z góry przepraszam za wszystkie błędy . Do następnego :p

5 komentarzy:

  1. Kaśka jaka waleczna hahah^^ Kubiak jaki troskliwy;3 Tomek jaki głupi;D
    Coś czuje że za niedługo Kubiak wyzna miłość Kasi albo na odwrót xd Hahah ;D
    Pozdrawiam i do następnego;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja pierdziele jakie tu kryminały :O Uwielbiam jak coś się dzieje, a u ciebie ciągle jakaś akcja! Maskara, podziwiam Kaśkę, że dała radę. Serio, jest moim guru! Tylko szkoda mi Michała, bo on nie bardzo się w tym wszystkim odnajduje.
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. No Kasieńka to taka twarda babka hahah :D. Cieszę się, że jest okej :). Ale Misiek taki jest w tym "zagubiony". Czemu nie są razem ?!. Pozdrawiam Dooma :).

    OdpowiedzUsuń
  4. Jejku jak ja kocham tego bloga :) mogłabym go czytać całymi dniami :D niech oni w końcu bd razem :D jakbyś miała czas i wene mogłabyś może częściej dodawać rozdziały ? Nikt by się nie pogniewał :p pozdrawiam i czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  5. hahah pistolet zabawka , normalnie jak w babci gandzi , Zajebisty ten film jak bd miała czas to sobie obejrzyj . mam nadzieję że wkońcu któreś się przełamie i powie drugiemu co czuje. a ten tomek to jakiś idiota , kompletny , masakra , brak słów normalnie . czekam na następny mam nadzieję że szybko się pojawi .

    PS.
    zapraszam do mnie na dajszansemilosci.blogspot.com i na prolog mojego nowego opowiadania nienawiscrodzimilosc.blogspot.com :*

    OdpowiedzUsuń