Strona Główna

środa, 26 marca 2014

10.

Wstałam rano,przebrałam się i zaczesałam oraz udałam się do kuchni,gdzie wszyscy spozywali śniadanie.Przywitałam się z nimi zwykłym "część" i również zaczęłam jeść.Zjedliśmy w ciszy .Po zjedzenie wstałam od stołu ,pożegnałąm się z Igłą i udałam się na trening.Było ciężko ,w piątek gramy mecz z Olsztynem ,trener dużo naciskał,bardzoo się starałam,ale nie zawsze wychodziło jak chciałam.Wróciłam do domu  i od razu położyłam się spaćObudził mnie dzwonek do drzwi.Nie chętnie wstałam i ruszyłam w kierunku drzwi.
-Zabiję tego kto mi przerwałam mój sen.-powiedziałam sama do siebie.
Otorzyłam drzwi.Za nimi znajdował się uśmiechnięty od ucha do ucha Paweł.
-No witam Kasiu.-przywitał się radośnie.
-No poprostu uduszę ,zbudziłeś mnie rozumiesz co to znacz!-krzyknęłam teatralnie.
-Ojoj! Mam się bać?-zapytał przerażony.
-No i to bardzo.-uśmiechnęłam się lekko.
-To co powiesz na pierożki z jagódkami ?No wiesz tak na przeprosiny.-zaruszał techarakterystycznie brwiami.
-No niech ci będzie właź ,ale dawaj miskę jestem mega głodna-powiedziałam.
Podał mi miskę ,a ja ugotowałam pierożki i zjedliśmy ze smakiem.
-Noo dobre były-pochwaliłam posiłek.
-No wiesz,przecież sam je robiłem-uśmiechął się.
-Hhahaha! Uśmiałam się.A tak serio?
-No dobra mama-zrobił głupi uśmieszek
-Tak też myślałam.-powiedziałam.
-Kasiuu ?
-Nom?
-Poszła byś może ze mną na urodziny do kolegi,wszyscy będą z partnerkami a ja sam -zrobił smutną minę
-Że ze mną ?-zapytałam nie dowierzanie.
-No.To jak ?
-No dobra czemu nie ,i tak nic nie mam do roboty ,kiedy to ?
-Dzisiaj o 18 .
-Dobra bądź po mnie o 17.30 ,będę gotowa.-uśmiechnęłam się.
-Dobra to ja spadam ,muszę się przyszykować.-pomachał mi i zniknął za drzwiami
Ja natomiast zaszyłam się w pokoju i grzebałam w szafie.W końscu udało mi się coś znaleźć.Poszłam wziąść prysznic,nastepnie wysuszyłam włosy i uczesałam,przebrałam się i zrobiłam lekki makijaż.Byłąm gotowa ,spojrzałam na zegarek byłą dopiero 16.55 ,włączyłam więc telewizję i zaczęłam oglądać.cały czas zastanawiałam się gdzie jest Monika i Michał,nie widziałam ich od rana.Może gdzieś pojechali,albo coś.Równo o 17.30 do drzwi zapukał Paweł .Wyglądał bosko i te jego mocne perfumy.
-Gotowa?-zapytał.
-Yhy.-odpowiedziałam
-To dobrze.
-A co z prezentemm?-zapytałam.
-O to się nie martw ja kupiłem już,  będzie jako od nas oboje.-rzekł
-Dobra.
Zeszliśmy po schodach  i skierowaliśmy się do samochodu sąsiada.Droga minęła szybko.Paweł cały czas na mnie ukradkiem zerkał i się uśmiechał.W końcu dojechaliśmy do klubu,w którym miałą odbyć się impreza.
Było dużo ludzi,każdy facet ze swoją partnerką,to się nie dziwię Pawłowi,że nie chciał iść sam.Mój towarzysz przedstawił mnie wszystkim, następnie odśpiewalismy sto lat  i zabawa się rozkręciła.Siedziałam  przy stole z Pawłem ,gdy nagle podszedł do nas jakiś kolega Pawła i go gdzieś zabrał.


***
Udałem się z Przemkiem na słówko.Dobrze wiedziałem czego chce.
-No no stary nie zła dupa.-powiedział Przemek klepiąc mnie po ramieniu.
-No wiadome,ale ja nie biorę w tym udziału.-powiedziałem stanowczo.
-Stary nie ma się wycofywania,taka była umowa.Nie wywiniesz się .Idź powiedz lali,że wskakuje na rurę,a jak nie to ja o zrobię.
-Nic ,jej nie będę mówił.-krzyknąłem.
-Dobra ,jak chcesz to ja to załatwię.
Po tych słowach się oddalił .Kurwa czy ja musiałem przegrać ,ten piepszony zakład, a teraz ona będzie cierpiała przeze mnie.Jaki ja jestem głupi.Wróciłem do niej .Uśmiechnęła się ,też to uczyniłem.


***
Po dłuższej chwili wrócił  Paweł,wydawał mi się jakiś dziwny.Wieczór mijał w dobrej atmosferze, tańczyła,śmiałąm się ,ogólnie super się bawiłam.Po chwili podszedł do mnie Przemek, o ile dobrze usłyszłam to tak właśnie miał na imię.Pociągnął mnie za rękę i zaprowadził przed rurę,która tam stała.Popatrzyłam na niego pytająco.
-Rozbieraj się!-powiedział z uśmiechem na twarzy.
-Że co ?!-krzyknęłam.
-No to ! Twój towrzysz ci to załatwił.
Zaczął odpinać mi sukienkę,wyrwałam mu się.
-Ale jak to ?! -zapytałam zdenerowana.
-No przegrał zakład,ten kto przegra znajdzie sobie laskę,na której mu zalezy i ona będzie musiała dla nas zatanczyć i bzyknąć się z wygranym.-szczeniacko się uśmiechnął.
-Jesteś zwykłym gnojkiem!-wykrzyczałam Pawłowi w twarz ze łzami w oczach.Po chwili wybiegłam z sali i płacząć kierowałam się w kierunku domu.Za mną biegł Paweł,dogonił mnie.
-Kasiu przepraszam,to nie miało tak być.-mówił
-Tylko jak  co ? Tylko na to zasługuje,żeby się bzyknąć ?Uważasz mnie za dziwkę?-zapytałam płącząc
-Nie to ten cholerny zakłąd,ja nie chciałem oni mnie zmusili-tłumaczył się
-Daruj sobie,ja ci zaufałam,a ty jak mnie potraktowałeś jak ostatnią szmatę.Nie chę cię znać.
-Kaśka zaczekaj.Ja myślałem ,że on o tym zapomniał.
-Po co wszystko ?To przymilanie się ? Te lody ? Filmy? Tylko po to ,żeby mnie zdobyć i tak wykorzystać tak ?!-krzyknęłam.
-Kasiaa.....nie polubiłem cię i to była czysta sympatia.-rzekł
-Wiesz co daj mi święty spokój.
-Kaśka....
Otworzyłam drzwi i odrazu je zamknąła,Paweł zaczął walic jeszcze w nie ale ja nie chciałam go oglądać.Cała we łzach udałam się do łazienki.Prysznic dobrze mi zrobił.Potem leżałam już w łóżku i znów płakałam.Słyszłam jak drzwi się otwierają,przetarłam oczy i mocno wtuliłam się w poduszkę.
-Kaśka śpisz?-zapytał znajomy mi głos.
-Nie ,coś się stało?-
-Wiesz chciałemm pogadać-zaczął
-Spoko chodź siadaj Michał.A o czym ?
-Sorki,że ci głowe zawracam,ale Zbyszek nie ma czasu,bo ta przeprowadzka.
-Dobrze nic się nie dzieje.To zaczynaj.
-Moi rodzice ,zbytni nie przepadają za Moniką i nie wiem jak mam powiedzieć im o ciąży
-Moim zdaniem najlepiej będzie wprost,po co mają się dowiedzieć od kogoś innego.-lekko się uśmiechnęłam.
-Tak myślisz? Też się nad tym zastanawiałem,ale bardziej myślałem,o sms,albo jakiś list
-Ojejku Kubiak,ty i to twoje myślenie,sms pograło się ,a list,! Monika to twój wybór i ty bierzesz za niego odpowiedzialność,a nie twoich rodziców.Mam tylko takie pytanie.Czy to jest twoje dziecko?
No poprostu musiałam,nie moglam juz dłużej.Popatrzył na mnie zdziwiony.
-Takkk? A czemu pytasz?
-A nic tak jakoś mi się nasunęło to pytanie na usta.
-Spoko,co się stało ?Płakałaś?to przez Pawła ?Co on ci zrobił?-zapytał wkurzony.
Na samo wspomnienie poawiły mi się w oczach łzy.
-Nie chcę teraz o tym rozmawiać,jestem zmęczona ,przeprasza.-powiedziałam chcą uniknąć tego tematu.
-Ok to dobranoc.-pożegnał się i wyszedł.
-Dobranoc.
Owinęłam się szczelnie kocem i odpłynęłam.




I jak 10? KOmentyjesz =MOtywujesz ;D
Do nastpnego :* POzdrawiam :D
A i na zakłądnie Spam możecie informować o nowych rozdziałach ;p

21 komentarzy:

  1. Co za skurwysyn ! Za jaja i na latarnie ! A Michał w końcu musi się dowiedzieć prawdy ! <3 czekam na następny i miło by było gdybyś zajrzała do mnie i coś po sobie zostawiła :)
    http://jedyniecomogeciobiecac.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeny co za kretyn z tego Pawla.. no nic tylko mu opic ten idiotyczny pyszczek..

    OdpowiedzUsuń
  3. Zdecydowanie za krótkie rozdziały ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem,ale jakby były długie to dość szybko bym zakończyła tego bloga ;D

      Usuń
  4. Paweł to kretyn! całkowity kretyn! jak mógł cos takiego wgl zrobic? masakra jakaś. biedna Kasia ;/
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Michał musi się dowiedzieć o tym że Monika Go zdradza. ! I współczuję Kasi że tak ją Paweł k wykorzystał. Świetny rozdział czekam na kolejny. :* ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Super!
    Czekam na kolejny :)
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  7. świetny :) nie spodziewałam się takiego obrotu akcji czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  8. No to sie porobilo ;o
    Pawel to kretyn. Podejrzewam, ze jego kolega moze tu jeszcze namieszac..
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale z Pawła cham! No ok, zakład zakładem, ale o takie coś? To wstrętne, jak on tak mógł?! Szkoda mi Kaśki... Myślałam, że jak Michał do niej przyszedł to mu coś opowie o tym, wyżali się...
    Bardzo fajny rozdział. Czekam na kolejny.
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się ,że się podobał , do następnego :D

      Usuń
  10. Ale jaja!
    No takiego obrotu sprawy sie nie spodziewalam....
    Paweł to swinia. Nigdy nie podejrzewalabym go o takie cos... Przemek tez zjeb totalny
    Czekam na nastepny i mam nadzieje, ze juz w nim Michal bedzie dochodIl prawdy i odkryje ze Monika nie spodziewa sie jego dziecka
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń