Strona Główna

wtorek, 3 czerwca 2014

30.

Strasznie się o nią martwiłem . Nie wychodziła z pokoju , nie piła , nie jadła. Zamknęła się w sobie. Nie znam jej tak dobrze jak Krzysiek , nie wiem co mam robić. Boję się ,że może zrobić coś głupiego tak jak ja , tylko że ona wtedy zdążyła , a ja mogę nie .Jak to jest możliwe ,że człowiek może się tak zachować . Postanowiłem przemówić jej   do rozumu. Zapukałem do  drzwi, jednak nie usłyszałem odzewu, więc wszedłem do środka. Leżała zapłakana, miała podpuchnięte oczy , czerwony nos i takie smutne oczy , nigdy jeszcze u niej takich nie widziałem.
-Hej.- powiedziałem , jednak dalej nic.
-Kasiu , nie możesz tak , chociaż coś zjedz, napij się – pogłaskałem ją po głowie .
 Ona spojrzała na mnie tylko.
- Nie pacz tak , ja ci zrobię coś  jeść ok. ?
 Przytaknęła , ja zaś po chwili wróciłem do pokoju  z jajecznicą i kompotem.
- Masz to wszystko zjeść- powiedziałem stanowczo.
Tak jak powiedziałem tak się stało .
-Grzeczna dziewczynka, a teraz wstajemy .
 Zaprzeczyła.
- O nie moja droga panno , wychodzisz dobrowolnie , a jak nie to ja to zrobię.
No i wstała. Ubrała się w rzeczy ,które jej przyszykowałem  oraz pozwoliła mi się zaczesać . Chociaż w tym ekspertem nie jestem , ale jakoś powołałem zadaniu.
Zabrałem ją na trening, gdyż strasznie się bałem ,że jej coś odbije. Cały czas siedziała na trybunach i się przyglądała jak piłka wędruje z jednej na drugą stronę. Gdy  trener zapytał czy chce grać odmówiła . To do niej nie podobne. Wszyscy mnie pytali co się stało , a co ja miałem i powiedzieć?  Wymyśliłem ,że ma zły dzień i tyle , oni uwierzyli , no oprócz Zbyszka . Ten to też musi mnie znać na wylot . Wie kiedy kłamie , a kiedy nie. Po skończonym treningu zabrałem ją na lody . Zjadła z niechęcią , ale co miała zrobić.
Wróciliśmy do domu , zjedliśmy obiad i rozwaliliśmy się na kanapie. Zasnęła ,przykryłem ją kocem i kontynuowałem oglądanie TV. No i tak zleciało południe.
 Obudziła się ok. . 17.  Więc , od razu zjedliśmy kolację . Z trudem namówiłem ją na kręgle . Świetnie się bawiliśmy. Ona się trochę od stresowała i nawet parę razy zaśmiała .Późnym wieczorem wróciliśmy do domu . Zabrakło nam picia , postawiła ,że pójdzie, nie zaprzeczyłem . Usiadłem przed telewizorem.

***
 Poszłam do tego sklepu , bo chciałam być sama , a on to raczej mi  tylko będzie przeszkadzać , ale miło z jego strony ,że się mną opiekuje. Ja na pewno w odróżnieniu do niego nie zrobię nic głupiego . Chyba właśnie o to chodzi w życiu , by mieć kogoś kto będzie przy tobie na dobre i na złe. Zawsze. Kiedy ciemno, źle, świeczka się nie pali. Pomimo i mimo, wbrew nawet gdy wydaje się nam ,że nikogo nie potrzebujemy, bo jesteśmy samowystarczalni. To nie prawda . Ludzie potrzebują bliskich. W pojedynkę nie mogą istnieć. W tęsknieniu za kimś nie chodzi o czas, który upłynął kiedy ostatni raz się widzieliście, rozmawialiście. Chodzi o te momenty , gdy robiąc coś zdajesz sobie sprawę ,jak bardzo byś chciała by ta osoba była przy tobie teraz.
 Zakupiłam najpotrzebniejsze rzeczy i wyszłam.
 Dziwnie się czułam, miałam wrażenie ,że ktoś mnie śledzi . Weszłam w uliczkę prowadzącą do naszego bloku i wtedy ktoś mnie napadł . Miał kaptur , który udało mi się zedrzeć . Paweł . Zaczęłam krzyczeć lecz nikt nie słyszał , uderzył mnie czymś w głowę i zaciągnął do samochodu.
Obudziłam się przywiązana do krzesła w jakimś domu . Wiem ,gdzie to jest byłam tutaj raz  z nim  na imprezie u kumpla . Strasznie się bałam.
- To część księżniczko- złapał mnie za podbródek.
-Zostaw mnie!- krzyczałam.
- Oj czemu się tak denerwujesz?!
- Zostaw.!
- Wiesz jedna upojna noc i jesteś wolna.!
-Puszczaj!
- Jak się będziesz rzucała to będzie bolało.
-Spierdalaj!

- O  jaka niegrzeczna
-Wal się !– oplułam go wtedy.
-O nie  niee! Porozmawiamy inaczej, a teraz śpij bo masz mieć siły !
Kurwa idiota.! Na szczęście wyleciał mu telefon. Przewróciłam się na bok  i udało mi się rozwiązać ręce. Szybko chwyciłam za telefon . Kurde numer. Jedyny numer ,który znałam to Krzyśka. Roztrzęsiona zadzwoniłam. Odebrał po pierwszym sygnale.
-Tak słucham?
-Krzysiek pomocy to ja Kaśka , Paweł mnie porwał i chce zgwałcić !
-Jak to gdzie jesteś?!
- Na obrzeżach miasta , taki lasek i tam jest domek .
- Ulica? Cokolwiek
-Nie mogę rozmawiać.
- O ty suko telefonu się czepiłaś!- złapał mnie za włosy i powrotem posadził na dawne miejsce.
-Pomocy !- krzyczałam.
-Halo Kaśka!- słychać było głos w telefonie.
-Pomocy.!



I jak 30 ?:P Trochę tak kryminalnie ,ale jakoś nie za bardzo mi wyszło .;p Mam nadzieję ,że się spodoba. No to do następnego ;p


Komentujesz = Motywujesz ;D


18 komentarzy:

  1. Co tu się cholera jasna dzieje! :O aż się na początku przestraszyłam. Chcesz stracić czytelniczkę.? Jak bęędziesz tak pisać to w końcu naprawdę zejde na zawał. Oby Krzysiek ją uratował. BŁAGAAAAAM ..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ej ej bez takich mi tu! Oj tam może ktoś cię uratuje ja się postaram , bo szkoda czytelniczki xd MIejmy nadzieję ;p do następnego ;p

      Usuń
  2. Masakra. Dlaczego kończysz w takim momencie :/
    już się rozkręciłam a tu koniec :(
    rozdział jak wasze genialny :D mam nadzieję że Igła zdąży na czas :D
    ten Paweł jest psychicznie chory :/ ale i tacy ludzie trafiają się w życiu
    czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  3. O matko ! Czemu w takim momencie ! Oby Krzysiek zdążył, bo obawiam się najgorszego...
    Czekam na następny i pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Ty ty babp jedna zla! :D
    Nie dobra ty....
    A idz ty...
    Super,ale ten Pawel no to kurwa zaraz oczy wydlubie i chyba za jaja ppwiesze! :D XD No to szukeje sznurek XD
    Ppzdrawiam do nastepnego

    OdpowiedzUsuń
  5. Czemu w takim momencie? ;o
    Ten Paweł to psychicznie chory człowiek.Chętnie bym go wykastrowała.
    Oby Krzysiek uratował Kasię.Musi.
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale się porobiło. Masakra mam nadzieje ze Krzysiek zdąży. Bardzo ładnie ze strony Michała ze tak zajmował się Kasią. Ja tego całego Pawła nigdy nie lubiłam. Czekam na następny Nika :)

    OdpowiedzUsuń
  7. ooo jakaś akcja!
    Co za skurwysyn z niego !!
    Muszą jej pomoc
    rozdział super :)

    do następnego pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja pierdziele, jaka akcja! I ty przerywasz w takim momencie? Mam nadzieję, ze Krzysiek zdązy i zawiadomi Michała, bo on raczej szybciej dojedzie w to miejsce. No i chcę w końcu wyjaśnienia tej całej sprawy!
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny rozdział czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń